Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 18 wrz 2012, o 16:12 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6458
św. Ojciec Pio z Pietrelciny.
23 września - wspomnienie liturgiczne św. Ojca Pio z Pietrelciny

Więcej - viewtopic.php?f=60&t=46941


Obrazek

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 23 wrz 2013, o 09:57 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6458
23 wrzesień Wspomnienie Świętego Ojca Pio

23.09.2012 r. mija 44 lat od śmierci Świętego Ojca Pio.
Eucharystia - celebracja przez Świętego Ojca Pio - http://pl.youtube.com/watch?v=cqLxUExgZVQ


"Czy boisz się śmierci?" - zapytał niespodziewanie Ojca Pio jego współbrat o. Romolo. "Nie!" - padła zdecydowana, spokojna odpowiedź. Faktycznie, Padre Pio nie bał się śmierci, był na nią zawsze przygotowany. Kilka lat przed śmiercią przepowiedział (w rozmowie ze swym przyjacielem Pietruccio), że umrze w wieku 82 lat. Jak wyglądały ostatnie chwile błogosławionego kapłana-stygmatyka? Oto wspomnienia ojca Pellegrino, który czuwał przy Zakonniku z Pietrelciny do końca.

Ostatnia Msza św. w życiu Ojca Pio. 22 września 1968 r. po odprawieniu Mszy św. wyczerpany Ojciec Pio osunął się w ramiona współbraci.

Do północy Ojciec Pio wzywał mnie pięć lub sześć razy. O północy jak zalęknione dziecko błagał: "Mój synu, pozostań ze mną!" i wiele razy pytał o godzinę. Patrzył na mnie z błaganiem w oczach i ściskał mi ręce.

Później, jakby zapomniał o tym, która jest godzina, pytał: "Czy dzisiaj odprawiałeś Mszę świętą?" Uśmiechając się, odpowiedziałem: "Ojcze duchowny, to jeszcze za wcześnie, by odprawić Mszę świętą". A on odpowiedział: "Dzisiaj rano ty za mnie odpraw Mszę świętą". A ja: "Każdego ranka odprawiam ją w Ojca intencji".

Następnie poprosił o spowiedź i po wyznaniu grzechów powiedział: "Synu mój, jeśli dzisiaj Pan wezwie mnie do siebie, to proszę wszystkich moich współbraci o przebaczenie wszelkich przykrości, które im sprawiłem. Proś także współbraci i moich duchowych synów o modlitwę za moją duszę".

Odrzekłem: "Ojcze duchowny, jestem pewien, że Pan pozwoli ci jeszcze długo żyć, ale gdybyś miał rację, to czy mogę cię prosić o ostatnie błogosławieństwo dla współbraci, dla duchowych synów i dla chorych?" A on: "Tak, błogosławię wszystkich, ty natomiast poproś także przełożonego, aby mi udzielił swojego ostatniego błogosławieństwa".

Była godzina pierwsza w nocy, gdy powiedział: "Słuchaj, synu mój, leżąc w łóżku nie mogę dobrze oddychać. Pomóż mi wstać. Na krześle będę mógł lepiej oddychać". Tej nocy ze zdziwieniem zauważyłem, że chodził prosto i szybko jak młodzieniec i nie trzeba go było podtrzymywać. Wychodząc ze swojej celi, powiedział: "Chodźmy na chwilę na taras". Po pięciu minutach zapragnął wrócić do celi. Gdy chciałem go podnieść, powiedział: "Nie mogę tego zrobić". "Ojcze duchowny, nie martw się" - powiedziałem dodając mu otuchy i podsunąłem wózek, aby usiadł. Wziąłem go za rękę i chciałem posadzić na krześle, jednak on podniósł się sam.

W celi usiadł na fotelu, a wskazując ręką i wzrokiem na wózek, powiedział: "Odstaw go poza celę". Kiedy wróciłem do celi, zauważyłem, że zaczął blednąć. Na jego czole pojawił się zimny pot. Przeraziłem się widząc, że jego wargi sinieją. Ciągle tylko powtarzał coraz bardziej słabnącym głosem: "O Jezu, o Maryjo".

Chciałem zawołać kogoś ze współbraci, ale zatrzymał mnie mówiąc: "Nie budź nikogo". Odbiegłem kilka kroków od jego celi, ale zawołał mnie powtarzając: "Nie budź nikogo!" Odpowiedziałem błagalnie: "Ojcze duchowny, pozwól mi tym razem zrobić, co chcę". Pobiegłem do celi o. Mariana, lecz widząc otwarte drzwi o. Guglielma wszedłem, zaświeciłem światło, obudziłem go, wołając: "Ojciec źle się czuje!" O. Guglielmo szybko wstał i błyskawicznie dopadł celi Ojca Pio, ja zaś wezwałem telefonicznie doktora Salę. Po 10 minutach zjawił się lekarz, a widząc stan chorego, zrobił mu zastrzyk.

Ojciec coraz słabszym głosem, coraz wolniej poruszając ustami, coraz ciszej powtarzał: "O Jezu, o Maryjo".

Przybyli lekarze wezwani ze szpitala przez dra Salę, Mario Pennelli, siostrzeniec Ojca Pio; wezwałem także gwardiana i innych zakonników. W czasie zakładania przez lekarzy maski tlenowej, o. Paolo udzielił Ojcu Pio Sakramentu Namaszczenia Chorych. Wokół klęczeli modlący się zakonnicy.

Około 2.30 Ojciec Pio słodko skłonił głowę i wydał ostatnie tchnienie.

(z: Arch. P. Pio, San Giovanni Rotondo, przełożyła K. Kolbusz)
Zdjęcie: archiwum "Głosu Ojca Pio"

_________________
"O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy" Laudate omnes gentes, laudate Dominum.. Nie być pysznym - (św. Benedykt, Reguła, IV.34)


*****
źródło: post pierwszy w bieżącym wątku/temacie.

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 23 wrz 2013, o 10:04 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6458
Zimna noc i przepowiednia

Przepowiednia - Ojciec Pio - Apokalipsa

http://wwww.gloria.tv/?media=247944


:!:

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 15 wrz 2014, o 11:18 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6458
23 września Święty Pio z Pietrelciny, prezbiter

Obrazek

Francesco Forgione urodził się w Pietrelcinie (na południu Włoch) 25 maja 1887 r. Już w dzieciństwie szukał samotności i często oddawał się modlitwie i rozmyślaniu. Gdy miał 5 lat, objawił mu się po raz pierwszy Jezus. W wieku 16 lat Franciszek przyjął habit kapucyński i otrzymał zakonne imię Pio. Rok później złożył śluby zakonne i rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne. W 1910 r. przyjął święcenia kapłańskie. Już wtedy od dawna miał poważne problemy ze zdrowiem. Po kilku latach kapłaństwa został powołany do wojska. Ze służby został zwolniony ze względu na zły stan zdrowia. Pod koniec lipca 1916 r. przybył do San Giovanni Rotondo i tam przebywał aż do śmierci. Był kierownikiem duchowym młodych zakonników.

Obrazek

Ojciec Pio przed wizerunkiem Ukrzyżowanego

20 września 1918 r. podczas modlitwy przed wizerunkiem Chrystusa ukrzyżowanego o. Pio otrzymał stygmaty. Na jego dłoniach, stopach i boku pojawiły się otwarte rany - znaki męki Jezusa. Wkrótce do San Giovanni Rotondo zaczęły przybywać rzesze pielgrzymów i dziennikarzy, którzy chcieli zobaczyć niezwykłego kapucyna. Stygmaty i mistyczne doświadczenia o. Pio były także przedmiotem wnikliwych badań ze strony Kościoła. W związku z nimi o. Pio na 2 lata otrzymał zakaz publicznego sprawowania Eucharystii i spowiadania wiernych. Sam zakonnik przyjął tę decyzję z wielkim spokojem. Po wydaniu opinii przez dr. Festa, który uznał, że stygmatyczne rany nie są wytłumaczalne z punktu widzenia nauki, o. Pio mógł ponownie publicznie sprawować sakramenty.

Obrazek

Ojciec Pio ze stygmatami na dłoniach

Ojciec Pio był mistykiem. Często surowo pokutował, bardzo dużo czasu poświęcał na modlitwę. Wielokrotnie przeżywał ekstazy, miał wizje Maryi, Jezusa i swojego Anioła Stróża. Bóg obdarzył go również darem bilokacji - znajdowania się jednocześnie w dwóch miejscach. Podczas pewnej bitwy w trakcie wojny, o. Pio, który cały czas przebywał w swoim klasztorze, ostrzegł jednego z dowódców na Sycylii, by usunął się z miejsca, w którym się znajdował. Dowódca postąpił zgodnie z tym ostrzeżeniem i w ten sposób uratował swoje życie - na miejsce, w którym się wcześniej znajdował, spadł granat.

Obrazek

Ojciec Pio odprawiający Eucharystię

Włoski zakonnik niezwykłą czcią darzył Eucharystię. Przez długie godziny przygotowywał się do niej, trwając na modlitwie, i długo dziękował Bogu po jej odprawieniu. Odprawiane przez o. Pio Msze święte trwały nieraz nawet dwie godziny. Ich uczestnicy opowiadali, że ojciec Pio w ich trakcie - zwłaszcza w momencie Przeistoczenia - w widoczny sposób bardzo cierpiał fizycznie. Kapucyn z Pietrelciny nie rozstawał się również z różańcem.

Obrazek

Ojciec Pio niedługo przed śmiercią

W 1922 r. powstała inicjatywa wybudowania szpitala w San Giovanni Rotondo. Ojciec Pio gorąco ten pomysł poparł. Szpital szybko się rozrastał, a problemy finansowe przy jego budowie udawało się szczęśliwie rozwiązać. "Dom Ulgi w Cierpieniu" otwarto w maju 1956 r. Kroniki zaczęły się zapełniać kolejnymi świadectwami cudownego uzdrowienia dzięki wstawienniczej modlitwie o. Pio. Tymczasem zakonnika zaczęły powoli opuszczać siły, coraz częściej upadał na zdrowiu. Zmarł w swoim klasztorze 23 września 1968 r. Na kilka dni przed jego śmiercią, po 50 latach, zagoiły się stygmaty.



W 1983 r. rozpoczął się proces informacyjny, zakończony w 1990 r. stwierdzeniem przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych jego ważności. W 1997 r. ogłoszono dekret o heroiczności cnót o. Pio; rok później - dekret stwierdzający cud uzdrowienia za wstawiennictwem o. Pio. Św. Jan Paweł II dokonał beatyfikacji o. Pio w dniu 2 maja 1999 r., a kanonizował go 16 czerwca 2002 r.

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 15 wrz 2014, o 11:22 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6458
MODLITWA ŚW. JANA PAWŁA II DO ŚW. OJCA PIO

Pokorny i umiłowany Ojcze Pio:
Prosimy, naucz także nas pokory serca, abyśmy zostali zaliczeni do grona prostaczków z Ewangelii, którym Ojciec obiecał objawić tajemnice swojego Królestwa.
Pomóż nam, byśmy modlili się niestrudzenie i byli pewni tego, że Bóg wie, czego nam potrzeba, zanim jeszcze Go o to poprosimy.
Daj nam spojrzenie wiary, abyśmy potrafili od razu rozpoznawać w ubogich i cierpiących oblicze samego Jezusa. Wspieraj nas w godzinie walki i próby, a jeśli upadniemy, spraw, abyśmy doświadczyli radości płynącej z sakramentu pojednania.
Przekaż nam twoje serdeczne przywiązanie do Maryi, Matki Jezusa i naszej Matki.
Towarzysz nam w ziemskiej pielgrzymce do szczęśliwej Ojczyzny, do której również my mamy nadzieję dojść, aby na wieki kontemplować chwałę Ojca, Syna i Ducha Świętego.

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 22 wrz 2014, o 10:46 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6458
Temat pokrewny, związany z pomocą w budowie parafii pod wezwaniem Świętego Ojca Pio na Ukrainie w Odessie -
viewtopic.php?f=79&t=49469

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 7 paź 2014, o 18:03 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6458
* Czas nadchodzących zdarzeń został przesunięty w czasie, dzięki miłosierdziu Boga do ludzkości i dzięki modlitwom sercem wielu ludzi, szczególnie modlitwą różańcem świętym.

*(Informacja pochodzi od osoby bliskiej Ojcu Pio).

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 1 lis 2014, o 22:42 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6458
Polecam książki o Świętym Ojcu Pio - viewtopic.php?f=84&t=49569

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!