Duch ma przewagę nad każdą materią (ożywioną i nieożywioną)
Materia funkcjonuje w ramach określonych przez siły duchowe zła i dobra.
Jeśli zamkniemy oczy na siły wrogie nam duchowo, to tak jak w każdej walce gdy nie reagujemy, to zwyciężą bez żadnego trudu.
Dzieci, ludzie są wpierw duchowo przez Boga tworzeni w przestrzeni duchowej i oczekują na "wejście w materię" - przypuszczam że cały świat i ludzie oczekują jakby a każde zabójstwo przez człowieka - aborcja to morderstwo bytu który żyje już = został stworzony dawno przez stwórcę - Boga , choć nie ma poczucia (dziecko w formie duchowej zanim powstanie
gameta) istnienia jeszcze nadanego przez ciało
Jeśli za zgodą lub przyzwoleniem Boga następuje poczęcie dziecka, to dusza dziecka oczekującego (jeszcze bez świadomości w naszej ludzkiej przestrzeni materialnej cielesnej , wchodzi dopiero w ciało za zgodą Boga.
Dalej rozwija się nowy piękny człowiek dusza połączona z ciałem dziecka i dalej narodziny i rozwój do pełni dojrzałości
Oczywiście siły duchowe dobre i zła walczą ze sobą o każdą duszę i przy wzroście człowieka, w zależności od wychowania, otwartych (świadomie lub nie) furtek zła, otwierania się na dobro i zło albo pozwalamy demonom zagnieżdżać i przyczepiać do naszej osoby albo rośniemy w ochronie duchowej ze Świętymi i Maryją a korzystając z Sakramentów Świętych w tym z Sakramentu pojednania, Bóg zrzuca, jakby odczepia demony od nas, oczyszcza naszą osobę (ciało i duszę).
Powoduje to bardzo niewygodną sytuację dla zła , iż demony nie mają do nas dostępu, szczególnie gdy żyjemy w łasce uświęcającej i przyjmujemy Eucharystię
Bóg wówczas tak działa, tak że uświęcając się w sposób ciągły, tworzymy coraz silniejszą ochronę oraz zyskujemy różne dary np rozeznania duchowego co daje nam wiele światła i powoduje iż dużo trudniej dajemy się oszukiwać i zwodzić ojcu kłamstwa szatanowi - tak osobowemu i
tak wyraźnie przecież istniejącemu a przez osoby zablokowane nie zauważanemu i traktowanego jakby nie istniał Oto zwycięstwo naszego wroga szatana - gdy ktoś w swojej naiwności sądzi że jeśli czegoś nie widzi oczami, to na pewno tego nie ma.
Niech wówczas może pomyśli nad prostym przykładem z życia fizycznego - nasze uszy słyszą w pewnym ograniczonym , wąskim zakresie
częstotliwości ok 20- 20 000 Hz
Czyż nie słysząc (ludzkim narządem słuchu ) dźwięków powiedzmy o częstotliwości 70 000 Hz (słysząc ciszę - uszami, ciałem ) rzeczywiście mądrym i roztropnym jest twierdzenie że na pewno jest cisza, nie ma tu nic, żadnego dźwięku w danej chwili. ? Nie!
To samo ze wzrokiem - widzimy wąskie spektrum częstotliwości swoim narządami wzroku. Czy prawdą więc będzie twierdzenie że niczego nie ma - gdy nie widzę opierając się jedynie na swoich ograniczonych zmysłach ?
Czy nie jest warte rozważenie sądzenia choćby w oparciu o rezultaty działań , skutku, owoce, wpływu na materię, tysięcy lat doświadczeń świętych i mistyków w tym zapisanych i poświadczonych objawień, zgodności w objawieniach ,cudów i uleczeń a nie tylko w opierać się o pozorne pomiary zdarzenia przez przyrządy jakże niedoskonałe techniczne czy to naukowe czy organiczne ?