GRZECH - O ODPĘDZANIU PSA
Uczeń zapytał pewnego dnia nauczyciela, co zrobić, żeby uwolnić się od lubieżnych myśli, które go osaczyły.
Dostał następującą odpowiedź:
Pewien człowiek miał psa, którego wprost uwielbiał, wciąż go pieścił i całował.
Mędrzec poradził mu, by nie przywiązywał się zbytnio do tego zwierzęcia, ponieważ jest ono tylko zwierzęciem i może go nawet ugryźć.
Człowiek przyznał mu rację i od owego dnia nie chciał już zajmować się psem ani, tym bardziej, go pieścić.
Pies, nie mogąc pojąć, co się takiego stało, bezustannie przychodził do swojego pana, żebrząc o jakiś znak przyjaźni.
Ale przestał przychodzić dopiero wtedy, gdy człowiek ów, za kolejnym przymilaniem się psa o głaskanie, zaczął groźnie wymachiwać kijem.
To samo zalecam tobie, mój drogi.
Wbrew twojemu pragnieniu, by go odpędzić, pies, którego od dawna żywiłeś w swoim wnętrzu, nie może się zdecydować, by odejść.
Czy zatem posłużyłeś się już kijem?
A może tylko udawałeś, że to robisz?
Autor nieznany ? zebrał ks. Antoni Wac
_________________ + Z Bogiem i Maryją.
|