Forum DDN+. Duch, Dusza i Serce znajdą tu Natchnienia, świadectwa i pomoc.
https://drogowskazydonieba.com/

CHARAKTER - O PALMOWEJ WYSPIE
https://drogowskazydonieba.com/viewtopic.php?t=50285
Strona 1 z 1

Autor:  Admin_DDN [ 21 sty 2015, o 12:28 ]
Tytuł:  CHARAKTER - O PALMOWEJ WYSPIE

CHARAKTER - O PALMOWEJ WYSPIE

Trzej pustelnicy postanowili sobie osiąść na bezludnej wyspie.
Nic na niej nic rosło i tylko bezustannie hulał tam wiatr, ale dla tych trzech nie miało to w zasadzie znaczenia, ponieważ byli głęboko pogrążeni w rozmyślaniach.
Jednakże na dłuższą metę intensywna barwa nieba i morza okazała się zbyt jaskrawa, doprowadzając ich nieomal do utraty zmysłów.
Postanowili więc posadzić jakieś drzewo.
Ale kiedy tylko drzewko się ukorzeniało, gwałtowny wiatr łamał je lub wyrywał z korzeniami.
Dwóch eremitów zniechęciło się.
Mało tego, palące słońce, wściekły wiatr, jaskrawość nieba i morza sprawiły, że ich charakter także się zaostrzył.
Stali się sztywni, odpychający, zawzięcie ćwiczyli się w najostrzejszej ascetycznej dyscyplinie.
Trzeci z nich natomiast - goniący za cieniem od skały do skały i od rafy do rafy ? nadal żył w pogodzie ducha.
Aż tu pewnego dnia znalazł na plaży jakąś dziwną kiść wielkich, pomarańczowych nasion, które czym prędzej posadził to tu, to tam.
Następnie chronił i osłaniał roślinki z wielką starannością.
Na widok drzewek dwaj jego towarzysze zaczęli pokpiwać.
Jeśli wichrom nie oparły się ani potężne dęby, ani mocne sosny, ani żywotne eukaliptusy, jakże mogą przetrzymać rośliny o gałązkach tak wiotkich, że nieomal zamiatają powietrze?
Jednak to trzeci pustelnik miał rację.
Drzewka bowiem wzrastały właśnie dzięki swojej giętkości.
Kiedy uderzał w nie rozpędzony wiatr, poddawały się z uległością jego podmuchom, kiedy cichł, korzystały z tego i szybko rosły.
Były to palmy - z wyglądu delikatne, giętkie wobec każdej nawałnicy, rozkołysane, ale stojące pewnie na szerokiej podstawie pnia.
Dwaj mistrzowie w ascezie, ujrzawszy swego towarzysza rozkosznie wyciągniętego w cieniu palm najpierw zaczęli mu zazdrościć, następnie poprosili o gościnę, aż wreszcie sami się wyciągnęli w ich cieniu, ku pokrzepieniu i złagodzeniu własnych dusz i serc.
A ich pieśń pochwalna ulatywała w niebo o wiele wdzięczniej niż przedtem.
Po wielu, wielu latach wszyscy trzej umarli, jeden po drugim.
Dziś cała wyspa skrywa się w cieniu palm.
A jeśli Ty, Czytelniku, poczujesz się kiedyś ciut sztywny i zbyt surowy, przenieś się na skrzydłach fantazji na tamtą wyspę.
Palmy nauczą Cię łagodności, której, być może, Ci brak.



Autor nieznany ? zebrał ks. Antoni Wac

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/