Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 49 ]  Idź do strony nr...    1 2 3 4   
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 22 gru 2011, o 11:11 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
6. Jeśli przyjąć, że na całunie turyńskim widnieje idealne odbicie ciała Jezusa to musiał on mieć ponad dwa metry wzrostu. Odbicie ma dwa metry długości a do tego postać ta ma ugięte nogi. Ponad dwumetrowy Aramejczyk przy średniej wzrostu 160 cm!!!???

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 31 gru 2011, o 16:51 
Offline
0p
0p

Rejestracja: 29 paź 2011, o 01:16
Posty: 8
W tym temacie nie czuję się silny


Na górę
Post: 1 sty 2012, o 13:43 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Nasuwają mi się 2 wytłumaczenia
1. Foto, zdjęcia i padanie światła. Pomyślmy jak mogłoby padać światło, promienie , gdyby źródło światła wydobywało się wtedy z jedego małego punku ( np w kształcie świecącej kuli , przed Panem Jezusem ok 20 cm . Promienie rozeszłyby się pod kątem tworząc powiększony mocno obraz na płótnie, które mogło być oddalone od ciała np o jakąś odległość. Przecież nie wiemy co się w tej sekundzie działo dokładnie....

2. Możliwe jest także rozciągnięcie płótna o 20% pod wpływem czasu, Może to rozwiązanie wydaje się proste ale czyż po praniu i z czasem nasze ubrania, material nie ulegają rozciągnięciu. Dochodzi to przez setki lat zmiana wilgotności i temperatur co mocno sprzyja rozciąganiu wszelkiego materiału.

To takie przypuszczenia z punku widzenia nie teologa ale świeckiego-laika :D

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 1 sty 2012, o 17:10 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
Można by obie te teorie przyjąć za prawdopodobne, gdyby obie strony odbicia (tył i przód) były jednakowego rozmiaru. Niestety tak nie jest tył jest o 14 cm krótszy od przodu.
A jezus najprawdopodobniej wyglądał tak : http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/5 ... 760399.jpg

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 1 sty 2012, o 19:06 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Osobiście NIE uważam by tak wygląda Pan Jezus. Jest wiele przekazów z objawień gdzie wygląda dużo przyjemniej i inaczej
Np Siostry Faustyny obraz Jezusa "Jezu Ufam Tobie"

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 1 sty 2012, o 20:21 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
Te "Objawienia" bazują na ikonografii znanej obecnie, czyli od średniowiecz do czasów współczesnych. Jak naprawdę wyglądał Jezus z Nazaretu nie wiemy. Możemy się tylko domyślać.

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 1 sty 2012, o 20:26 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Raczej ten wizerunek Pana Jezusa jest bardziej spójny z malowidłami i przekazami.
http://poszkole.pl/news,Szok_Wiemy_jak_ ... 331,1.html

Obraz twarzy w 3D odtworzony przez naukowców

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 2 sty 2012, o 09:11 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
Tak, to jest twarz człowieka z całunu. I tylko tyle.

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 2 sty 2012, o 09:59 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Akurat to jak dokładnie wyglądał Pan Jezus nie ma aż tak wielkiego znaczenia dla wierzącej osoby
Sądzę że percepcja ziemska może być różna dla różnych ras czy to Boga czy Maryji czy Pana Jezusa
Sądzę że najistotniejsze jest kim był i jest dla nas Jezus

To trochę jak z tym czym jest naukowo Niebo , jak pyta czasem ateista. A tu raczej chodzi jak się tam dostać i być blisko Boga a nie jak ta ścieżka wygląda po ludzku. Myślę że nas katolików bardziej dotyczy i ma znaczenie co uczynił Jezus, co nam daje i jakich wskazówek by być zbawionym udziela (życie wieczne i swoje Miłosierdzie nieskończone , wybaczyć może nawet morderstwa , tylko wystarczy że będziemy szczerze żałować)

Ja to odbieram trochę tak jakbyśmy otrzymali prezent od kochanej osoby np narzeczonej i przy niej nie cieszyli się prezentem tylko rozważali naukowo czy wstążka na opakowaniu jest bardziej różowa czy bardziej czerwona. Myślę, że sens jest inny tego świadectwa jakim jest całun i w tym kierunku warto iść , pytanie , czy był Jezus (dla niedowierzających ) a nie jaki był z wyglądu.
Możliwie, że to trochę nieprecyzyjnie ująłem ale mam nadzieję mniej więcej przekazałem myśl swoją / świeckiej osoby, bez wiedzy teologicznej

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 2 sty 2012, o 10:34 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
Ja mam swoje przemyślenia na temat Jezusa.
Otóż Jezus, syn Marii i Józefa; urodzony najprawdopodobniej w Nazarecie, był dzieckiem bardzo wrażliwym i nad miarę rozwiniętym duchowo. Od małego dostrzegał zło, które działo się wokół niego. Kradzierze, cudzołóstwo, nienawiść, generalnie upadek moralny.
Chciał temu zaradzić, a jako, że miał dużą determinację, zaczął przemawiać tu i tam, do ludzi, żeby się poprawili.
Niestety nie przynosiło to wielkiego skutku i pomimo kilkuletniej "pracy moralizatorskiej" efektów nie było.
W wieku ok. 16 lat postanowił zmienić taktykę. Pomyślał, że skoro ludzie nie słuchają go jak namawiał ich do poprawy to może posłuchają proroka głoszącego nową religię, której kanonami byłyby podstawowe wartości moralne, które chciał wpajać.Żeby się do tego przygotować potrzebował wiele czasu. Ok 15 lat.
Jezus ponownie pojawia się w wieku ok 30 lat z już opracowanym planem działania i obmyślanymi podstawami nowej religii opartej na judaiźmie.
Jest tak zdeterminowany, że nie wacha się nawet ponieść największe wyrzeczenia aby cel swój osiągnąć.
Historii Jezusa z Nazaretu nie będę przytaczał bo jest powszechnie znana.
Generalnie wędruje, naucza, zdobywając coraz szersze rzesze wyznawców. Wszelkie cuda są oczywiście dziełem wyobraźni piszących poszczególne ewangelie. Każdy chciał ubarwić swoją opowieść, opisując te same zdażenia. (ewangelie synoptyczne).
Dzieło swoje kończy na krzyżu, na którym najprawdopodobnie nie umiera, co pozwala mu "zmartwychwstać" lub umiera a zmartwychwstanie jest mistyfikacją towarzyszy.
W ten sposób Chrystus staje się jednym z największych reformatorów religijnych swojej epoki i jak pokazuje historia jednym z największych przywódców religijnych wogóle.
Na owe czasy Chrystus był niemal rewolucjonistą, chociaż nigdy nie opowiadał się za przemocą czy otwartym przeciwstawieniem się rzymskiemu okupantowi.
Chrystus był niewątpliwie wielkim człowiekiem ale nie miał nic wspólnego z jakimkolwiek Bogiem. Był człowiekiem z krwi i kości zrodzonym z normalnego związku kobiety i mężczyzny.
Takie jest moje zdanie.

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 2 sty 2012, o 11:39 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Dla mnie , wierzącego w Boga katolika, to co napisałeś to coś co w każdym punkcie odbiega od mojej Wiary / wiary.
Napisałbym chętnie że to herezje i że jest zlepek bez sensu zaprzeczeń Prawdzie
Jednak wczuwając się w Twoje położenie i uczciwe podejście w stosunku do tego co czujesz zdaję sobie sprawę iż jako człowiek inteligentny a takiego znam Cię, wierzę, że wszystko to jest efektem blokady duchowej i takiego przekonania. Mimo to nie utracę nadziei iż zmienisz kiedyś diametralnie zdanie i swoje stanowisko co do historii Pana Jezusa.

Czyżbyś uważał, że Twoja "naukowa" opinia jest trafniejsza i bliższa prawdzie od wszystkich proroków (a nie było ich mało...) i pism przez kilka tysięcy lat (przed i po... narodzeniu Chrystusa).
Czyżbyś sądził iż wszelkie cuda , które były i zdarzają się nie w kilku ale setkach i tysiącach przypadków na świecie to kłamstwa? Przecież mnóstwo jest potwierdzanych nawet przez osoby świeckie lub wręcz ateistów.
Stanowisko Twoje i prawdziwa wiara w to co piszesz jest dla mnie szokujące i utwierdza mnie jeszcze głębiej w przekonaniu jaki mętlik może zrobić człowiekowi inteligentnemu zły duch i jak skutecznie !
Bo to nie jest Twoja wina / przyczyna, że tak myślisz, po prostu uważam że jesteś pod silnym wpływem i to nie pozwala Ci myśleć inaczej.
Pozostaje Modlitwa z mojej strony i czytających o to byś jeszcze bardziej otwierał się na Prawdę bo samo to, że szukasz i dyskutujesz jest już dobrem i łaską.

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 4 sty 2012, o 09:17 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
To a propos wyglądu Jezusa

http://www.ahistoria.pl/index.php/2010/ ... -chrystus/

1 List do Koryntian 11, 14
Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 26 gru 2012, o 13:09 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 16 gru 2012, o 23:18
Posty: 265
Mężczyzna z Całunu w chwili śmierci liczył trzydzieści, czterdzieści lat. Był silnie zbudowany. Jego wzrostu i wagi nie da się dokładnie określić, gdyż płótno było wielokrotnie rozkładane i lekko się rozciągnęło. Ponadto wizerunek jest trochę zniekształcony, gdyż tkanina dopasowała się do budowy ciała. Ocenia się, że miał 175-180 cm wzrostu i ważył 75-81 kg.

Chociaż jego twarz jest wręcz zmasakrowana, wciąż widać, że miała bardzo proporcjonalne rysy. Oczy były osadzone blisko nosa, kości policzkowe są wysokie i nie wystające. Nosił wąsy i brodę, miał jasne, długie, lekko falujące włosy. Niedawno odkryto, że były one zaplecione w gruby, spuszczony na plecy warkocz.

Udało się określić grupę jego krwi: AB Rh+. To bardzo rzadka grupa, spotykana u 3-4 proc. ludzi na świecie, lecz znacznie częściej występująca wśród ludów Bliskiego Wschodu.
..........................

Twarz widoczna na Całunie jest jakby pokryta drobinkami krwi. Niektórzy uważają, że jest to ślad po krwawym pocie (hematidrozie), którego człowiek może doświadczać w sytuacjach skrajnego osłabienia, silnego wstrząsu psychicznego i strachu. Dalsza analiza wskazuje, że mężczyznę bardzo brutalnie bito po twarzy: oblicze jest zdeformowane, pokrywają je rany, prawdopodobnie uszkodzona jest czaszka. Uderzano przede wszystkim od lewej strony, dlatego prawa część twarzy jest szczególnie zniekształcona: na policzku widać trójkątną ranę, oko silnie spuchło, powieka została naderwana. Kości łuków brwiowych przecinają skórę, nos jest złamany. Przypuszcza się, że człowieka z Całunu mocno uderzono jakimś narzędziem, np. kijem lub biczem. To musiało spowodować obfity krwotok, o czym świadczy duża ilość krwi, która spłynęła na wąsy. Widać również, że wyrywano mu włosy z wąsów i brody, miejscami odrywając nawet kawałki skóry. Ten mężczyzna przewracał się i upadał na twarz, bowiem w okolicy nosa odkryto zmieszane z krwią drobiny ziemi. Są to kryształy aragonitu, rodzaj osadu wapiennego, przypominający ten, spotykany do dziś w okolicach Jerozolimy. Niewykluczone, że właśnie stamtąd pochodzi.
..................................

Przez wieki ludzie oglądający Całun byli przekonani, że w odbitej na nim twarzy widzą ogromne szeroko otwarte oczy. Dopiero w 1977 r. zauważono, że postać bynajmniej nie ma otwartych oczu, lecz położono na nich leptony, monety z brązu, będące w obiegu w Cesarstwie Rzymskim w I w. n.e. Na monecie z prawego oka znajduje się rysunek lituus, tj. laski pasterskiej, na lewej zaś simplum pucharu. Na obu z nich widnieje grecki napis Tiberiou Kaicapos są to więc monety cezara Tyberiusza. Ta leżąca na prawej powiece zawiera błąd w nazwie, charakterystyczny dla monet wybijanych w prowincjach Cesarstwa: Caicapos, zamiast Kaikapos. Data wybicia wskazuje na szesnasty rok panowania Tyberiusza, tj. 29-30 r. n.e.

W okolicach Jerycha i Morza Martwego znaleziono przypadki pochówków, w których zmarłym kładziono na powiekach monety lub kawałki glinianych skorupek. Nie był to zwyczaj powszechny, nie miał też nic wspólnego z greckim mitem, głoszącym, że umarły musi mieć ze sobą pieniążek za przewiezienie przez Styks, rzekę umarłych. Żydzi kładli na powiekach zmarłym drobne pieniądze, żeby nie widzieli drogi, którą ich niesiono na miejsce ostatniego spoczynku.

_________________
Miłość nie jest kochana
Św. Franciszek


Na górę
Post: 26 gru 2012, o 13:29 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 16 gru 2012, o 23:18
Posty: 265
slyszales zapewne tez o obliczu Jezusa na bisiorze z Manoppello zwanego Obliczem Jezusa z Manoppello.

jesli nie to pozwole sobie cos o tym napisac :

Chusta utkana jest z cennego w starożytności bisioru - morski jedwab z małży, można go wprawdzie farbować, lecz nie da się na nim niczego namalować. Wymiary oryginalnej chusty to 24/17,5cm. Najnowsze badania potwierdzają, że wizerunek powstał w sposób nadprzyrodzony, ponieważ, na chuście nie ma śladu pigmentów, farb ani innych osadów, ani włókna nie zostały zabarwione przed utkaniem, ponieważ w różnych miejscach wykazują różny stopień zabarwienia. Ponadto badacze znaleźli aż 20 punktów podobieństw Oblicza Jezusa z chusty św Weroniki do Oblicza Jezusa z Całunu Turyńskiego, co wskazuje, że Oblicze pochodzi od tej samej Osoby - Jezusa Chrystusa. Jedną z najbardziej niezwykłych cech oryginalnego wizerunku z Manoppello, jest jego przezroczystość. Gdy ustawimy się tak, aby w tle widzieć otwarte drzwi do sanktuarium lub okno z witrażem - obraz znika. Oblicze pojawia się, gdy patrzymy na niego pod pewnym kątem. Inną niezwykłą cechą jest to, że układ włosów, a także np. szerokość rozchylenia ust, zmienia się w zależności od zastosowanego oświetlenia, nawet gdy badamy tylko awers obrazu, wykazuje więc pewne właściwości hologramu.

_________________
Miłość nie jest kochana
Św. Franciszek


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 49 ]  Idź do strony nr...    1 2 3 4   


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 54 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!