Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 2 paź 2013, o 12:24 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6446
2 października Żywot świętego Tomasza, Biskupa z Kantilupu. Doskonały przykład
2 października 2013


(Żył około roku Pańskiego 1282)

Święty ten był najpierw kanclerzem w Anglii, a potem Biskupem. Czystość panieńską zachował przez całe życie nienaruszoną. Zanim został Biskupem, stronił, o ile stosunki pozwalały, od towarzystwa i rozmowy z niewiastami, a na wet z najbliższem pokrewieństwem. Słysząc czasem dwuznaczne żarciki, z których się inni śmiali, on w tych rzeczach był, jak dziecię, niewinny i pytał się, z czegoby się tak śmiano, a jeżeli zrozumiał, surowo karcił. Gdy go raz pytano, czemuby bratanka, którego dawniej kochał, teraz trzymał od siebie z daleka, rzekł: Dziś młodzież już nie tyle skromna, jak dawniej. Gdyby za młodości mojej na mnie niewiasta jaka patrzała, toby się był rumienił, byłbym odwrócił oczy, by jej nie widzieć, ale teraz młodzież już nie taka.
Jadał i pijał tak mało, że trudno pojąć, jak mógł żyć. Gdy go się raz przy stole pytano, czemu tak mało jada i czy mu nie smakuje, Tomasz wskazując na dużą sztukę chleba, rzekł: Mógłbym to zjeść z dobrym apetytem. Innym razem mówił, że od 30 lat wstaje od stołu z takąż ochotą do jadła, z jaką zasiada. Z lepszych potraw brał maluteńko, resztę posyłając chorym. W piątki żywił się tylko chlebem i jarzyną; podobnież we wigilie świąt Matki Boskiej. Zdarzyło się, że miał u siebie gośćmi osoby wysoko postawione, więc przyzwoitość wymagała, żeby z niemi pił wino lub piwo; Biskup przykładał zatem kubek do ust, jakby pił, choć nie pił, mówiąc, że tak czynić to nie grzech. Na gołem ciele nosił ustawicznie grubą włosiennicę, która go do krwi raniła, a skóra płatami odpadała. Często sypiał na gołej ziemi, nawet się z szat nie rozbierając i większą część nocy przepędzając na czytaniu i modlitwie.
Świętość nie zasadza się jedynie na powściąganiu zmysłowości lub na umartwieniach ciała; potrzeba, by i dusza oddaną była Bogu zupełnie i niepodzielnie. Odprawiając Mszę Świętą, tak był skruszony i tyle łez wylewał, jak gdyby stał rzeczywiście na górze Kalwaryjskiej i patrzał na śmierć Jezusową. Z tejże też przyczyny do Mszy świętej sposobił się długiemi godzinami. Z wielką pilnością i uwagą odprawiał codziennie Brewiarz, a chociaż do tego potrzebował więcej, niż dwóch godzin, odmawiał jeszcze Psalmy pokutne i nabożeństwo za umarłych.

Może to być, że ktoś umartwia swą zmysłowość i wiele nabożności okazuje, a jednak dusza nie będzie prawdziwie świętą. Do świętości należy koniecznie pokora i miłość. O wielkiej pokorze jego świadczy już to jedno, że złożył wysoki urząd kanclerski dla oddania się nauce Boskiej i przyjęcia stanu kapłańskiego, a gdy go Biskupem mieć chciano, przyjął tę godność po wielkim oporze i płaczu. I tenże Święty doznał niejednej krzywdy i zniewagi tak ze strony przełożonych, jak i ze strony pospolitego ludu; ale żadna nie zdołała przemódz jego cierpliwości i łagodności i do gniewu pobudzić. Oprócz jałmużn, które hojnie rozdawał opatrywał codziennie we własnym domu czterech ubogich. Ogólnie zaś zwykł on ubogich zwać swą bracią i czeladzi również przykazał ich tak, a nie inaczej nazywać. Gdy się dowiedział, że kto z wyższego stanu nieszczęsnym jakim wypadkiem podupadł, wspierał go potajemnie, by go nie zawstydzać. Będąc jeszcze zwyczajnym plebaniem, rozdawał ubogim parafianom odzienie. W Paryżu będąc na naukach, studentowi oddanemu grze i pijaństwu kazał zrobić piękny i drogi płaszcza, za co ten musiał mu przyrzec, iż przez cały rok nie pójdzie do oberży i i nie tknie kostek do grania. W inny jeszcze sposób okazywał miłość swą ku ubogim; ilekroć razy bowiem wiele ludzi zbiegło się do spowiedzi, on najpierw ubogich słuchał, a potem bogatszych.
Wartość człowieka wobec Pana Boga zawisła wreszcie od tego, jak wypełnia obowiązki swego stanu. Piastując jeszcze urząd kanclerski, w mowie był prawdziwy, w radzie oględny, wierny w obowiązkach, w każdej sprawie mając rękę czystą od przekupstwa. Karcił też zbytki bogaczy, od prawdy na krok nie ustępował, a każdemu ubogiemu dawał chętny posłuch. Sprawiedliwość jego, bojaźń Boska i miłosierdzie okazało się w pięknem świetle na jednej radzie królewskiej. Za poradą innych umyślił król ochrzczonemu żydowi dać moc karania, nawet skazywania na śmierć każdego, coby pieniądze obrzynał lub fałszował. Tomasz św wstał, oświadczając królowi, że to nieprzystojna rzecz, by ten, co do niedawna był żydem, miał taką władzę nad chrześcijaninami i żadną miarą zgodzić się nie chciał; prosił też króla o zwolnienie go z urzędu. Ale król wolał cofnąć swe postanowienie, aniżeli pozbawić się dobrej rady tak świętego Męża.
Jako Biskup często miewał kazania i słuchał spowiedzi, przyczem tak mało zważał na stany wyższe, że publicznie wyklął jednego znacznego pana za grzech nieczystości, i nie prędzej go przyjął do Kościoła, aż należytą odprawił pokutę. Inny pan poprzednika jego uwięził, chcąc go złupić. Ten chcąc się potem pojednać, przyniósł mu znaczną sumę pieniędzy, prosząc, by był zwolniony od publicznej pokuty. Tomasz święty nie przyjął pieniędzy, żądając koniecznie, by według ówczesnego zwyczaju jawnie w szacie pokutnej przed kościołem winę swą i niesprawiedliwość wyznawał. Żadnej sprawy ważniejszej nie podjął bez poradzenia się swego najbliższego otoczenia. Miał on do przezwyciężenia wiele trudności, nieraz nawet z wielkiem niebezpieczeństwem, w odzyskaniu praw kościelnych, wydartych przez możnych panów. Musiał się nawet w Rzymie bronić wobec nadużyć Arcybiskupa swojego.
Od wielu lat cierpiał na ból w żołądku. W powrocie z Rzymu napadła go znowu zastarzała choroba i czuł, że koniec się zbliża. Opatrzony Sakramentami świętymi, skonał, modląc się: W ręce Toje, Panie, oddaję ducha mojego.

Nauka moralna.

Rozmaite są dobre uczynki i doskonałości, które widzimy u Świętych: ale one nie dla każdego koniecznie potrzebne do zbawienia i do podobania się Panu Bogu. W żywocie świętego Tomasza widać, co każdemu chrześcijaninowi nieodzownie potrzeba. Potrzebna czystość, wstrzemięźliwość, umartwienie zmysłowości, szczera pobożność, która ponad wszystko Boga szuka; dalej pokora, miłość cierpliwość, łaskawość. Na ostatku potrzeba, by każdy obowiązki stanu swego doskonale i sumiennie spełniał. Jak w ciele niektóre części koniecznie są potrzebne do zachowania życia, np. serce, krew, mózg, tak i o onych cnotach się mówi, że każda z nich potrzebna do wiekuistego żywota. Komu więc przy śmierci nie dostawać będzie choć jednej z nich, nie może dostać się do Nieba.

Modlitwa

Boże i Panie mój, spraw łaskawie, abyśmy w wypełnieniu swych obowiązków postępowali według wzoru świętego Biskupa Tomasza. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.


Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku ? Katowice/Mikołów 1937r.



źródło: http://dialogsercamilosci.eu/2013/10/02/2263/

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 16 lut 2015, o 13:43 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6446
+

++

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!