Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 5 lip 2014, o 20:27 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
15 lipca Święty Bonawentura, biskup i doktor Kościoła

Obrazek

samym czasie wydał tom rozpraw, w którym można odnaleźć syntezę jego myśli filozoficznej i teologicznej.
Następne lata Bonawentura spędził w różnych klasztorach franciszkańskich w charakterze wykładowcy. Musiał imponować niezwykłą wiedzą, świętością i zmysłem organizacyjnym, skoro na kapitule generalnej 2 lutego 1257 r. został wybrany przełożonym generalnym zakonu, kiedy miał zaledwie 39 lat. Wybór ten okazał się dla młodego zakonu opatrznościowym. Zakon przechodził wówczas trudny czas. Powstały bowiem dwie zwalczające się zaciekle frakcje: gorliwych (zelantów), którzy byli za zachowaniem pierwotnej reguły Ojca Franciszka, oraz zwolennicy reguły łagodniejszej, możliwej do zachowania także przez przeciętnych członków. To jednak groziło rozluźnieniem. Bonawentura umiał wybrać "złoty środek", a przez swoje roztropne zarządzenia nadał zakonowi właściwy kierunek. Zakon miał również licznych zewnętrznych wrogów, patrzących nieprzychylnym okiem na liczne przywileje, dane mu od papieży. Jako przełożony Bonawentura umiał je obronić. Przez 16 lat swoich rządów (1257-1273) doprowadził zakon do niebywałego rozwoju. W roku 1260 ułożył pierwsze konstytucje jako wykładnię reguły św. Franciszka. W ten sposób przeciął wieloraką dotąd jej interpretację. Zakonem rządził z konwentu paryskiego. Rzadko jednak bywał na miejscu, gdyż musiał odbywać stale wizytacje: w Anglii (1258 i 1265), we Flandrii, czyli w dzisiejszej Belgii i Holandii (1253), w Niemczech i w Hiszpanii (1264) oraz we Włoszech (1262-1272). Dla tych zasług niektórzy historycy nazywają go drugim "Ojcem Zakonu".
Posiadał umiejętność łączenia życia czynnego i publicznego z bogatym życiem wewnętrznym. Miał wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej i ku jej czci układał przepiękne poematy. Głośno było o nim także na dworze papieskim. Dlatego to papież Grzegorz X w 1273 r. mianował go kardynałem oraz biskupem Albano pod Rzymem. Delegacja papieża z wiadomością o nominacji zastała go przy myciu naczyń kuchennych w klasztorze. Bonawentura musiał zrzec się urzędu przełożonego generalnego zakonu, aby oddać się wyłącznie sprawom publicznym. Towarzyszył papieżowi w podróży do Mugello koło Florencji, a w listopadzie 1273 r. udał się do Lyonu na sobór powszechny. Otrzymał zaszczytne wyróżnienie wygłoszenia przemówienia inauguracyjnego. Był szczęśliwy, że doszło do unii między Kościołem rzymskim a greckim, która jednak niebawem została zerwana.


Obrazek
Święty Bonawentura

Główny ciężar prac przygotowawczych do soboru spadł na barki Bonawentury. Wyczerpany tymi obowiązkami, zmarł 15 lipca 1274 r. podczas soboru w Lyonie. W pogrzebie wziął udział papież i wszyscy ojcowie soboru w liczbie 500 biskupów i ok. 1000 prałatów i teologów. Pogrzeb miał więc królewski. Papież wygłosił mowę pogrzebową ku jego czci. Jego ciało złożono najpierw w zakrystii kościoła św. Franciszka, a w roku 1450 w nowo wystawionej świątyni. Znaleziono wówczas język św. Bonawentury zupełnie nietknięty rozkładem, a nawet zaczerwieniony. Miał to być znak niezwykłego daru wymowy Bonawentury. Kronikarze notują, że tego dnia wielu chorych odzyskało zdrowie.
Bonawentura był jednym z najwybitniejszych teologów średniowiecza. Pozostawił po sobie wiele traktatów i dzieł teologicznych. Składają się na nie konstytucje, liczne traktaty i komentarze teologiczne, 440 kazań i wiele innych. Bonawentura stworzył własną szkołę teologiczną. Do najznakomitszych jego dzieł należą: Lignum vitae i Itinerarium mentis in Deum, jak też Illuminationes Ecclesiae. Bullę kanonizacyjną Bonawentury ogłosił Sykstus IV w 1482 roku, a papież Sykstus V ogłosił go doktorem Kościoła (1588). Św. Bonawentura jest patronem franciszkanów, matek oczekujących potomstwa, dzieci, robotników i teologów.

W ikonografii przedstawiany jest w habicie franciszkańskim z biskupim krzyżem na piersiach; jako kardynał w cappa magna; jako teolog nad pulpitem. Jego atrybutami są: anioł przynoszący mitrę, kapelusz kardynalski trzymany przez anioła lub leżący u stóp, księga, krzyż w dłoniach, drzewo Krzyża Świętego (jest to aluzja do traktatu Lignum vitae), zwój.


źródło: http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-15a.php3

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 5 lip 2014, o 20:28 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
ŻYWOT
PANA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA
w pobożnych rozmyślaniach zawarty

ŚW. BONAWENTURA
BISKUP I DOKTOR KOŚCIOŁA





CZĘŚĆ PIERWSZA

Od narodzenia Pańskiego do rozpoczęcia przez Niego życia apostolskiego

Rozdział I. O usilnym pośrednictwie za nami Aniołów

Rozdział II. O zapasach Miłosierdzia ze Sprawiedliwością i Pokoju z Prawdą

Rozdział III. O życiu Maryi Panny i Jej siedmiorakiej prośbie

Rozdział IV. O wcieleniu się Chrystusa Pana

Rozdział V. Jak przenajświętsza Panna nawiedza Elżbietę. I jak ułożone zostały hymny "Magnificat" i "Benedictus"

Rozdział VI. Jak Józef zamierzał rozstać się z Maryją, i jakie Pan Bóg dopuścił na Swoich strapienie

Rozdział VII. O narodzeniu się Chrystusa Pana i innych rzeczach

Rozdział VIII. O Obrzezaniu i płaczu Pana Jezusa

Rozdział IX. O przybyciu Trzech Króli, czyli o Objawieniu się Pańskim

Rozdział X. O przebywaniu przenajświętszej Panny przy żłóbku

Rozdział XI. O oczyszczeniu przenajświętszej Panny

Rozdział XII. O ucieczce Pańskiej do Egiptu

Rozdział XIII. O powrocie Pańskim z Egiptu

Rozdział XIV. Jak Dzieciątko Jezus pozostało w Jerozolimie gdy rodzice mieli z Nim wracać do Nazaretu

Rozdział XV. Co robił Pan Jezus od roku dwunastego do trzydziestego

Rozdział XVI. O chrzcie Pana naszego Jezusa Chrystusa

Rozdział XVII. O poście i kuszeniu Chrystusa Pana na puszczy. A także o Jego powrocie do Matki. O czterech środkach którymi dochodzi się do czystości serca. Wiele pożytecznych uwag o modlitwie. A także o niepoddawaniu się obżarstwu, i dla czego i dla kogo Pan Bóg czyni cuda

CZĘŚĆ DRUGA

Od rozpoczęcia przez Zbawiciela życia apostolskiego
do spisku przez Żydów na Niego uknowanego

Rozdział I. O otworzeniu przez Pana Jezusa księgi w Synagodze

Rozdział II. O powołaniu uczniów

Rozdział III. O przemianie wody w wino na godach weselnych w Kanie Galilejskiej

Rozdział IV. O kazaniu Zbawiciela na Górze a które rozpoczął od wysławienia ubóstwa

Rozdział V. O słudze Setnika i synu Królika przez Zbawiciela uzdrowionych

Rozdział VI. O paralityku przez dach spuszczonym a przez Zbawiciela uzdrowionym

Rozdział VII. O świekrze Piotrowej uzdrowionej

Rozdział VIII. O śnie Zbawiciela w łódce

Rozdział IX. O synie wdowy przez Zbawiciela wskrzeszonym

Rozdział X. O dziewiczce wskrzeszonej i uzdrowieniu Marty

Rozdział XI. O nawróceniu Magdaleny i innych rzeczach

Rozdział XII. Jak uczniów swoich posłał Jan do Jezusa

Rozdział XIII. O śmierci Jana Chrzciciela

Rozdział XIV. O rozmowie Pana Jezusa z Samarytanką

Rozdział XV. Jak chcieli strącić Zbawiciela z wierzchołku góry

Rozdział XVI. O mającym rękę uschniętą a przez Zbawiciela uzdrowionym

Rozdział XVII. O rozmnożeniu chlebów i jak miłującym Go przychodzi Pan Jezus w pomoc (nowość)

Rozdział XVIII. O ucieczce Zbawiciela, gdy chcieli uczynić Go królem. A także przestrogi co do zaszczytów ziemskich

Rozdział XIX. Jak Zbawiciel modlił się na górze, i zszedłszy z niej chodził po wodzie, oraz różne uwagi o modlitwie

Rozdział XX. O Chananejce. Jak wiernie służą nam Aniołowie

Rozdział XXI. Jak Faryzeuszowie zgorszyli się z niektórych słów Zbawiciela

Rozdział XXII. O nagrodzie tych, którzy wszystkiego dla Jezusa odstępują

Rozdział XXIII. Jak Zbawiciel pytał uczniów co o Nim mówią

Rozdział XXIV. O przemienieniu Pańskim na górze Tabor

Rozdział XXV. O wyrzuceniu ze świątyni kupujących i sprzedających

Rozdział XXVI. O owczej sadzawce. A także iż nie godzi się przesądzać złośliwie bliźniego

Rozdział XXVII. Jak uczniowie Chrystusowi zgłodniali, rwali kłosy i jedli. A także o ubóstwie

Rozdział XXVIII. Jak Marta i Magdalena służyły Zbawicielowi

Rozdział XXIX. Że życie czynne poprzedzać powinno życie bogomyślne

Rozdział XXX. O warunkach bez których nie można oddawać się życiu czynnemu drugiego stopnia, to jest apostolskiemu

Rozdział XXXI. O ćwiczeniach życia czynnego pierwszego stopnia

Rozdział XXXII. O ćwiczeniach życia bogomyślnego czyli kontemplacyjnego

Rozdział XXXIII. O różnych rodzajach bogomyślności

Rozdział XXXIV. O wpatrywaniu się w Człowieczeństwo Chrystusowe

Rozdział XXXV. O wpatrywaniu się w chwałę dworu niebieskiego

Rozdział XXXVI. O wpatrywaniu się w majestat Boski. ? Że tego rodzaju kontemplacji są cztery stopnie

Rozdział XXXVII. O sposobie zachowania się w życiu czynnym pierwszego stopnia

Rozdział XXXVIII. O sposobie zachowania się w życiu wyłącznie bogomyślnym

Rozdział XXXIX. O czterech przeszkodach do ćwiczeń bogomyślnych

Rozdział XL. Życie bogomyślne przekłada się nad życie czynne

Rozdział XLI. O trzech powodach dla których osoba oddająca się bogomyślności, wrócić powinna do życia czynnego. ? Że wiara bez uczynków martwą jest

Rozdział XLII. Jak Zbawiciel pod przypowieścią o robotnikach w winnicy, którzy zamordowali syna swojego pana, ostrzegał Żydów że Kościół przejdzie do pogan

Rozdział XLIII. Jak Faryzeuszowie chcieli w mowie podchwycić Jezusa

Rozdział XLIV. O przywróceniu wzroku ślepemu w Jerycho i o wielu innych rzeczach

Rozdział XLV. Jak Zbawiciel wszedł do domu Zacheusza

Rozdział XLVI. O uzdrowieniu ślepego z urodzenia

Rozdział XLVII. Jak Zbawiciel uszedł ze świątyni i skrył się, gdy Żydzi chcieli Go ukamienować

Rozdział XLVIII. Jak inną znowu razą chcieli ukamienować Jezusa

Rozdział XLIX. O wskrzeszeniu Łazarza

Rozdział L. O przeklęciu drzewa figowego

Rozdział LI. O kobiecie na cudzołóstwie schwytanej

CZĘŚĆ TRZECIA

Od spisku uknowanego przez Żydów na Pana Jezusa,
do Jego Wniebowstąpienia i Zesłania Ducha Świętego na Apostołów

Rozdział I. O spisku Żydów na Jezusa. I o ucieczce Jego do miasta Efrem

Rozdział II. Jak Pan Jezus wrócił do Betanii, i jak Maria Magdalena kosztownym olejkiem namaściła nogi Jego

Rozdział III. O wjeździe Zbawiciela do Jerozolimy na osiołku. A także o trzykrotnym płaczu Pana Jezusa

Rozdział IV. Jak Pan Jezus śmierć swoją przepowiedział Matce

Rozdział V. O wieczerzy Pańskiej. O stole i sposobie siedzenia przy nim. Wzór pięciu cnót przedstawiony przez Chrystusa podczas Wieczerzy. Toż samo w kazaniu jakie miał wtedy

Rozdział VI. Rozmyślanie Męki Pańskiej w ogólności

Rozdział VII. Rozmyślanie nad szczegółami Męki Pańskiej od pojmania Go w Ogrójcu do stawienia przed Piłatem

Rozdział VIII. Dalsze rozmyślanie szczegółów Męki Pańskiej, od stawienia Go przed Piłatem, do skazania na śmierć

Rozdział IX. Rozmyślanie dalszych szczegółów Męki Pańskiej, od wyroku na śmierć do zajścia na Kalwarię

Rozdział X. Ukrzyżowanie

Rozdział XI. Siedem słów Chrystusa na krzyżu

Rozdział XII. O przeszyciu boku Chrystusowego

Rozdział XIII. Zdjęcie z Krzyża

Rozdział XIV. Jezusa do grobu złożenie

Rozdział XV. Matki bolesnej powrót z Kalwarii do mieszkania

Rozdział XVI. Rozpamiętywanie tego co zaszło z przenajświętszą Panną i będącymi z Nią niewiastami przez dzień Wielkiej Soboty

Rozdział XVII. Rozmyślanie o Panu Jezusie w dniu sobotnim do piekieł zstępującym

Rozdział XVIII. O Zmartwychwstaniu Pańskim i jak najprzód ukazał się Matce w dzień Wielko-niedzielny

Rozdział XIX. O przybyciu Magdaleny i dwóch innych niewiast do grobu Pańskiego, i jak biegli do niego Piotr i Jan

Rozdział XX. Że Zbawiciel objawił się Magdalenie i dwom innym niewiastom

Rozdział XXI. Że Pan Jezus ukazał się Józefowi z Arymatei, Jakubowi młodszemu i Piotrowi

Rozdział XXII. O powrocie Zbawiciela do Ojców świętych po Zmartwychwstaniu

Rozdział XXIII. Że Zbawiciel ukazał się dwom uczniom idącym do Emaus

Rozdział XXIV. Ze Zbawiciel ukazał się uczniom zamkniętym na osobności, w dniu Zmartwychwstania

Rozdział XXV. Że Zbawiciel ukazał się uczniom, ósmego dnia po Zmartwychwstaniu, a był z nimi i Tomasz

Rozdział XXVI. Że Zbawiciel ukazał się uczniom w Galilei

Rozdział XXVII. Że Zbawiciel ukazał się uczniom przy morzu Tyberiadzkim

Rozdział XXVIII. Że Zbawiciel ukazał się więcej jak pięciuset wiernym razem zgromadzonym. I krótkie uwagi o tych ukazywaniach się Pańskich

Rozdział XXIX. O Wniebowstąpieniu Pańskim

Rozdział XXX. O Zesłaniu Ducha Świętego

Zakończenie


Żywot Pana naszego Jezusa Chrystusa w pobożnych rozmyślaniach zawarty (1), przez Św. Bonawenturę Biskupa i Doktora Kościoła (2). (Tłumaczenie O. Prokopa Kapucyna). Kraków 1879, str. 496+V. (Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).

--------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pozwolenie Władzy Duchownej:

APROBATA.

Zbytecznym byłoby głosić pochwały niniejszego "Żywota Pana naszego Jezusa Chrystusa", będącego utworem takiego mistrza, jakim był św. Bonawentura, Doktor Kościoła. Przekład zaś dokonany przez tyle zasłużonego na polu literatury religijnej pobożnego kapłana, podnosi jeszcze wartość samego dzieła, które oby się znajdowało w rękach wszystkich prawdziwych miłośników Pana Jezusa.
Płock dnia 18 Kwietnia 1879 r.
X. Gracjan Rzewuski
Kanonik Katedralny Płocki
Cenzor ksiąg treści religijnej w Diecezji Płockiej.
Nr. 628.
APPROBATUR.
Plociae die 18 Aprilis 1879 anno.

Administrator Dioecesis Plocensis
Episcopus Suffraganeus
A. Gintowt.
Regens Cancellariae
Stanisław Nowakowski.
(L. S.)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przypisy:

(1) Por. S. Bonaventura, Meditationes vitae Christi.

(2) "Św. Bonawentura (Bonaventura), Biskup, Wyznawca, Doktor Kościoła; ? święto 14 lipca. Jan Fidanza, urodził się w Bagnorea pod Viterbo w r. 1221, uzdrowiony z ciężkiej choroby za przyczyną św. Franciszka, wstąpił do franciszkanów pod imieniem zakonnym Bonawentury. Pod kierunkiem Aleksandra de Hales kształcił się w Paryżu i począł tamże wykładać teologię; w wieku lat 36 został generałem zakonu, w r. 1273 kardynałem-biskupem Albano. Bonawentura jest bezsprzecznie jednym z największych teologów scholastyków i mistyków średniowiecza. Przedstawiciel platońsko-augustyniańskiej filozofii w przeciwieństwie do arystotelesowego kierunku św. Tomasza. Pisał traktaty dogmatyczne i komentował Pismo św. Na Drugim Soborze Lugduńskim w r. 1274, który z polecenia Grzegorza X przygotował, był najwybitniejszym spośród obecnych tam teologów i przyczynił się walnie do unii z Kościołem Wschodnim. Umarł 15 lipca r. 1274 w czasie soboru. Kanonizowany r. 1482 [przez papieża Sykstusa IV] i ogłoszony Doktorem Kościoła (Doktor seraficki, Doctor seraphicus) [w r. 1588 przez papieża Sykstusa V]". ? Biskup Karol Radoński, Święci i Błogosławieni Kościoła Katolickiego. Encyklopedia Hagiograficzna. Warszawa ? Poznań ? Lublin [1947], ss. 66-67.

(Przypisy od red. Ultra montes).

? Ultra montes (http://www.ultramontes.pl )
Kraków 2006-2011



źródło: http://www.ultramontes.pl/bonawentura.htm

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 5 lip 2014, o 20:29 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Św. Bonawentura i jego wkład do duchowości

a) Życie
Imię Bonawentura figuruje wśród najznakomitszych w historii Kościoła trzynastego wieku - jako przyjaciel i współpracownik kilku papieży, a w historii zakonu w zakresie teologii i duchowości jest bez wątpienia najsławniejszy. Usystematyzował i rozpracował naszą duchowość, a jako święty rządca zakonu sam ją praktykował i wdrażał innych w praktykę tej duchowości.
Urodził się w Bagnoregio około roku 1217. Mając dwadzieścia pięć lat jako magister artium, w 1243 roku wstępuje do franciszkanów . Potem studiuje teologię i w 1248 roku naucza jako bakałarz biblijny. Jego mistrzami byli pierwsi doktorzy franciszkańscy w Paryżu: Aleksander z Hales, Jan de la Rochelle, Odo Rigaldi. Około roku 1254 zdobywa licencjat z teologii i rozpoczyna wyjaśniać Piotra Lombarda. W lutym 1257 roku Bonawentura kończy nauczanie, bo zostaje wybrany generałem zakonu, mając zaledwie czterdzieści lat. Jako generał okazał się Bonawentura nie tylko wybitnym administratorem, ale prawdziwym wychowawcą braci, dla których pisze dzieła ascetyczne i mistyczne, jak również dwie biografie św. Franciszka. Nominacja Bonawentury na kardynała, a potem jego prace na Soborze Lyońskim II (1274) skłoniły go do rezygnacji ze stanowiska generała. Umarł w nocy z 14 na 15 lipca 1274 roku w Lyonie, opłakiwany przez całe chrzęścijaństwo.
b) Pisma
Wielki wpływ i autorytet zawdzięcza Bonawentura swym licznym dziełom, przez które ukształtował swoją szkołę i pozyskał wielu uczniów. Ojcowie z Quaracchi wydali Opera omnia Bonawentury w latach 1882-1902; obejmują one 10 tomów. Najważniejszy dla duchowości jest tom ósmy , który zawiera wszystkie pisma mistyczne Bonawentury oraz te, które dotyczą zakonu - w sumie 24. Oto zasadnicze:
De triplici via - traktuje o medytacji, modlitwie i kontemplacji.
Soliloquium de quattuor mentalibus exercitiis - dialog między duszą i człowiekiem wewnętrznym.
Lignum vitae - zawiera 48 medytacji na temat życia i śmierci Jezusa; przyczyniło się bardzo do rozpowszechnienia kultu człowieczeństwa cierpiącego Chrystusa.
De sex alis Seraphim - czyli o sześciu cnotach, które powinni posiadać przełożeni: sprawiedliwość, współczucie, cierpliwość, przykład życia, szanowanie cudzych tajemnic i modlitwa.
Vitis mystica - przedstawia Chrystusa jako winorośl.
Expositio regulae i Regula novitiorum - dotyczą życia franciszkańskiego w szczególności.
c) Bonawenturianizm
Zanim przejdziemy do analizy doktryny ascetycznej i mistycznej św. Bonawentury, będzie rzeczą pożyteczną wyjaśnienie tego pojęcia. W nowszych czasach wydobyto na światło dzienne prawdziwe znaczenie św. Bonawentury, jego naukę, jego pozycję w historii teologii katolickiej i duchowości, zwłaszcza w relacji do św. Tomasza. Jest nie
porozumieniem przeciwstawiać Bonawenturę Tomaszowi. Oni reprezentują dwie pozycje odmienne, ale to nie znaczy, że przeciwne. Wszelako słusznie mówi się o bonawenturianizmie i o tomizmie.
Bonawenturianizm oznacza, że Bonawentura jako filozof i teolog miał swoje źródła, były to źródła szczególnie augustyńskie; wielkie więc problemy teologiczne i filozoficzne rozwiązywał we właściwy sobie sposób oraz wypracował swoją własną syntezę, równocześnie filozoficzną i teologicznomistyczną. Bonawentura jest osobowością złożoną: filozofem, teologiem dogmatycznym i mistykiem. Wśród źródeł syntezy bonawenturiańskiej przeważa św. Augustyn, tak jak nauczył się doceniać go w szkole Aleksandra z Hales. Augustyn jest dla niego największym autorytetem wśród filozofów i teologów. Platon był człowiekiem mądrości, Arystoteles wiedzy, ale Augustynowi została dana mądrość i wiedza w Duchu Świętym. Idea fundamentalna Bonawentury jest następująca: po Objawieniu Jezusa Chrystusa w odpowiedzi na trudne problemy życia nie można odłączyć rozumu od wiary, ani w teorii, a tym mniej w praktyce. Dlatego nie uważa filozofii za autonomiczną i samowystarczalną w relacji do Objawienia.
d) Duchowość bonawenturiańska
Św. Bonawentura jest przede wszystkim mistykiem, co więcej, "księciem mistyki", jak go określił Leon XIII. Zasłużył na taki tytuł i uznanie z racji dzieł traktujących o nauce mistycznej zawierających oryginalne koncepcje, jak trzy drogi do doskonałości (oczyszczenia, oświecenia i zjednoczenia), środki i cele tych dróg, kontemplacja, relacja do stworzeń oraz rozważania o męce Chrystusa. Ponadto on sam osiągnął szczyty przeżyć mistycznych.
Nauka teologiczna według Bonawentury jest równocześnie spekulatywna (dogmatyka), praktyczna (moralna) i kontemplacyjna lub mistyczna albo sapiencjalna. Ta trzecia część teologii obejmuje równocześnie wiedzę i afekt; nazywa się ona mądrością i zasadniczym jej celem jest: ut boni framus (postęp w dobrym) .
Określając bliżej teologię mistyczną Bonawentura mówi, że naucza ona człowieka dróg i środków, które go prowadzą do nadzwyczajnego zjednoczenia lub do miłości ekstatycznej. Celem całej aktywności ascetycznej jest miłość ekstatyczna lub kontemplacja wlana, którą normalnie porównuje się z doskonałością; proces, który do niej prowadzi, przebiega w trzech etapach (droga oczyszczenia, oświecenia, zjednoczenia), a owocami są: pokój, prawda i miłość.
Chrześcijanin obdarowany zdolnościami naturalnymi i nadprzyrodzonymi i wykorzystując je maksymalnie, może przejść ze stanu początkujących do postępujących, a wreszcie doskonałych; może osiągnąć szczyt doskonałości chrześcijańskiej, czyli kontemplację wlaną, sapiencjalną, doskonałą. Droga, która prowadzi do pełnej doskonałości, jest zawsze potrójna: oczyszczenia, oświecenia i zjednoczenia. Tym drogom są wspólne trzy podstawowe ćwiczenia: rozmyślanie z czytaniem, modlitwa i kontemplacja - na każdej drodze zmieniają one aspekt i nabierają odpowiedniej doniosłości .
Miłość jest korzeniem, formą, celem, dopełnieniem i węzłem wszelkiej doskonałości chrześcijańskiej. Doskonałość ma trzy stopnie: najniższy polega na zachowaniu przykazań, średni polega na wypełnieniu rad ewangelicznych, najwyższy polega na radości z doznawania słodyczy wiecznych. Pierwsza jest doskonałością względną, a prawdziwa perfectio evangelica jest druga - średnia. Elementami tej doskonałości są trzy rady ewangeliczne, z których na pierwsze miejsce Bonawentura wysuwa ubóstwo, jako radę. zasadniczą, główny fundament i najwznioślejszą podstawę . Nasze wyrzeczenie bowiem zaczyna się od dóbr ziemskich przygotowując nas do kontemplacji, realizuje się następnie w umartwieniu ciała i kończy się na posłuszeństwie, które nadaje doskonałości ewangelicznej najwyższe i najszlachetniejsze dopełnienie .


źródło: http://www.franciszkanie.net/artykul/16 ... nawentura/

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 5 lip 2014, o 20:30 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Fragment z powyższej treści / jedna część


ŻYWOT PANA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA
w pobożnych rozmyślaniach zawarty

ŚW. BONAWENTURA
BISKUP I DOKTOR KOŚCIOŁA

CZĘŚĆ PIERWSZA
Od narodzenia Pańskiego do rozpoczęcia przez Niego życia apostolskiego

Rozdział III
O życiu Maryi Panny i Jej siedmiorakiej prośbie

Co się tyczy przenajświętszej Panny w której zaszło Wcielenie, możemy najprzód życie Jej rozpamiętywać. ? Masz tedy wiedzieć że gdy zaledwie lat trzy miała (1), rodzice zaofiarowali Ją w Świątyni, przy której pozostawała do czternastego roku. O niektórych zaś szczegółach Jej tam pobytu, dowiadujemy się z objawień jakie uczyniła pewnej pobożnej słudze Swojej, a tą zdaje się była błogosławiona Elżbieta Opatka, której święto obchodzimy. W tych tedy objawieniach, pomiędzy innymi oto jest co powiedziała jej przenajświętsza Panna: "Gdy Ojciec i Matka umieścili mnie w Świątyni, z całego serca uczyniłam postanowienie Boga mieć za Ojca, i pobożnie a często rozważałam czym mogłabym przypodobać się Mu, by raczył mi udzielać łaski Swojej. Także starałam się by Mnie wyuczono prawa Boskiego. Ze wszystkich jednak przykazań Boskich, głównie trzy wzięłam do serca a mianowicie: Będziesz miłował Boga twego, ze wszystkiego serca twego, ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej siły twojej; podobnież to drugie: będziesz miłował bliźniego twego jak siebie samego (2); i na koniec to trzecie: nieprzyjaciela twego w nienawiści mieć będziesz (3). To więc, mówię ci, wzięłam do serca, i zaraz też dostąpiłam cnót z tego wypływających, a chcę abyś i ty toż samo czyniła. Jakoż, nie może dusza posiadać jakowej cnoty, jeśli nie miłuje Boga z całego serca. Z tej to bowiem miłości wypływa cała pełność łaski, a bez łaski cnota nie wstępuje w duszę ani się w niej utrwala; ale znowu żadna się w niej nie ustala, lecz przesączy się przez nią jakoby woda, jeśli nieprzyjaciół swoich, to jest wad i grzechów, nie ma w nienawiści. Kto więc pragnie otrzymać i posiadać łaskę Boską, powinien do takiej miłości i takiej nienawiści serce swoje usposobić. Dlatego chcę byś tak jak Ja czyniła.

Co się zaś tyczy trybu Mojego życia był on następujący: Zawsze wstawałam o północy; udawałam się przed ołtarz Świątyni, i z pragnieniem najwyższym, z takim wytężeniem woli i z takim uczuciem na jakie tylko zdobyć się mogłam i umiałam, prosiłam wszechmocnego Boga o łaskę zachowania tych trzech przykazań Jego i wszystkich innych przepisów prawa. Znajdując się przeto przed ołtarzem siedem próśb zanosiłam do Pana: Najprzód prosiłam o łaskę spełniania przykazania miłości, to jest żebym z całego serca, z całej duszy i ze wszystkiej siły miłowała Boga.

Po wtóre prosiłam żebym mogła miłować bliźniego, według woli i upodobania Boskiego, i żeby mi dał miłować to wszystko co Sam miłuje i co jest Mu drogim.

Po trzecie prosiłam aby mi dał nienawidzieć i wystrzegać się tego wszystkiego co Sam nienawidzi.

Po czwarte, prosiłam o pokorę, cierpliwość, dobrotliwość, łagodność, i o wszelkie cnoty przez które miłą stać bym się mogła w obliczu Jego.

Po piąte, prosiłam by dał mi doczekać chwili, kiedy już narodzi się ta przebłogosławiona Dziewica, która Syna Bożego miała wydać na świat; i żeby do tej pory dochował mi wzrok, bym na Nią patrzyć mogła; język bym nim chwałę Jej głosiła; ręce bym Jej nimi służyła; nogi bym za Nią jako Jej sługa chodziła; kolana bym, padając na nie mogła cześć oddawać Synowi Bożemu w Jej łonie zamkniętemu.

Po szóste, prosiłam o łaskę posłuszeństwa rozkazom i rozporządzeniom Wielkiego Kapłana Świątyni.

Po siódme, prosiłam Boga by Świątynię i lud Swój na służbę Swoją zachowywać raczył".

Co wysłuchawszy sługa Chrystusowa mająca to objawienie rzekła: "O! najdroższa Pani moja, czyż i bez tego nie byłaś Ty łaski i cnót pełna?". A na to jej przenajświętsza Panna odpowiedziała: "Bądź przekonaną że poczytywałam się za tak nędzną grzesznicę i tak łaski Boskiej niegodną jak ty, i dlatego w sposób powyższy prosiłam o łaski i cnoty". I przydała: "Córko moja, ty sądzisz że wszelką łaskę jaką posiadałam, otrzymałam bez trudu; lecz tak nie jest. Owszem mówię ci, że żadnej łaski, daru lub cnoty nie otrzymałam od Boga bez wielkiego trudu, ciągłej modlitwy, gorącego pragnienia, pokornej pobożności, wielu łez i wielu umartwień; a na ustach i na myśli mając tylko to co według wiedzy i możności mojej sądziłam Bogu najmilszym. W czym jednak wyjątek stanowi łaska uświęcająca, którą otrzymałam jeszcze w łonie matki Mojej". W końcu zaś tak jeszcze przemówiła przenajświętsza Panna: "Wiedz o tym że żadna łaska nie zstępuje na duszę inaczej jak przez modlitwę i umartwienie ciała. Gdy zaś z naszej strony oddamy Bogu to co przez się możemy, chociaż lichotą jest to, On Sam zstępuje w duszę, przynosząc z Sobą te najwyższe dary których brak w sobie uznajemy. I wtedy dusza wyniszcza się niejako sama w sobie, traci pamięć, nie wie czy spełniła co lub wyrzekła miłego Bogu, a we własnych oczach wydaje się nędzniejszą i godniejszą jak kiedy pogardy". I takie to szczegóły podaje nam powyżej przytoczone objawienie.

Zaś święty Hieronim, w opisie swoim życia Matki Bożej, to jeszcze przydaje: "Przenajświętsza Panna od świtu do godziny dziewiątej z rana, trwała na modlitwie. Od dziewiątej do południa, zajmowała się ręczną robotą. Od południa zaś znowu oddawała się modlitwie, aż do chwili w której ukazywał się Jej anioł, z którego rąk zwykła była przyjmować posiłek. A w miłości Boga i wiernej służbie Jemu, ciągły postęp czyniła. Stało się też, że w czuwaniach nocnych wszystkich wyprzedzała, a w znajomości praw i przepisów Starego Zakonu była najbieglejszą, w pokorze niezrównaną, w śpiewaniu Psalmów Dawidowych najdźwięczniejszą, w miłości bliźniego najuczynniejszą, w cnocie czystości przeczystą, w każdej innej najdoskonalszą. Zawsze jednostajna i żadnym wzruszeniom nie podlegająca, codziennie postęp w doskonałości czyniła; nigdy nie widziano Jej gniewem uniesioną. Każde Jej słowo tak było łaski pełnym, że gdy mówiła, Bóg zawsze był u Niej na ustach. W modlitwie i rozpamiętywaniu prawa Bożego nie ustawała; troskliwie przestrzegając by żadna z Jej towarzyszek w mowie nie wykroczyła, głośnych śmiechów się nie dopuszczała, i nie wynosiła się nad inne lub im uchybiała. Bezustannie Bogu oddawała chwałę, i żeby w tym żadnej nie było przerwy, więc nawet gdy Ją kto przy spotkaniu pozdrawiał, odpowiadała: ?Bogu niech będą dzięki?. I od Niej to pierwszej poszedł zwyczaj, że gdy świątobliwe osoby się pozdrawiają, mówią: ?Bogu niech będą dzięki?. Żywiła się pokarmem który z rąk anioła przyjmowała; a posiłek udzielany Jej przez kapłanów Świątyni, ubogim rozdawała. Codziennie widywano rozmawiającego z Nią anioła, a tak Jej uległego jakby starszej najukochańszej siostrze lub matce". Tak pisze święty Hieronim.

Gdy miała lat czternaście, przenajświętsza Panna, zaślubioną została Józefowi, z natchnienia Boskiego, i wróciła do Nazaretu, o czym szczegóły znajdziesz w znanej opowieści czyli Legendzie o Jej narodzeniu.

I to jest co rozpamiętywać możemy, przenosząc się myślą do czasów poprzedzających Wcielenie się Pana Jezusa. Rozważaj więc to wszystko pilnie, i ciesz się w tym, przez serce utrwalając w pamięci, a czynami stosując się do tego, boć święte są to rzeczy. A teraz przejdźmy do szczegółów Wcielenia.


Żywot Pana naszego Jezusa Chrystusa w pobożnych rozmyślaniach zawarty, przez Św. Bonawenturę Biskupa i Doktora Kościoła. (Tłumaczenie O. Prokopa Kapucyna). Kraków 1879, ss. 29-34.

Przypisy:

(1) S. Joan. Damasc. lib. 4. de fide orthod. c. 15; Niceph. lib. 1. Eccles. hist. c. 7.

(2) Powt. Pr. 6, 5; Łk. 10, 27.

(3) Mt. 5, 43.

? Ultra montes (http://www.ultramontes.pl )
Kraków 2006


źródło: http://www.ultramontes.pl/bonawentura_i_3.htm

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!