Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 28 kwie 2014, o 10:57 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
1 maja - Święty Józef, Rzemieślnik

Obrazek


Święty Józef był mężem Maryi. Jego postać znamy z przekazów Ewangelii. Czcimy go dwukrotnie w ciągu roku: 19 marca - jako Oblubieńca Matki Bożej, a dzisiaj - jako wzór i patrona ludzi pracujących.

1 maja 1955 roku zwracając się do Katolickiego Stowarzyszenia Robotników Włoskich papież Pius XII proklamował ten dzień świętem Józefa rzemieślnika, nadając w ten sposób religijne znaczenie świeckiemu, obchodzonemu na całym świecie od 1892 r., świętu pracy. Odtąd tego dnia także Kościół akcentuje szczególną godność i znaczenie pracy. To wspomnienie jest wyrazem zrozumienia i poszanowania jej roli w duchowym rozwoju człowieka, a także okazją do złożenia hołdu tym jej wartościom, które pozwalają stosunki między ludźmi ją wykonującymi oprzeć na zasadach pokoju społecznego, dalekich od niezgody, gwałtu i nienawiści.
Całe swoje życie św. Józef spędził jako rękodzielnik i wyrobnik w ciężkiej zarobkowej pracy. Ewangelie określają go mianem tekt?n (łac. faber), przez co rozumiano wyrobnika - rzemieślnika od naprawy narzędzi rolniczych, przedmiotów drewnianych itp. Były to więc prace związane z budownictwem, z robotą w drewnie i w żelazie. Józef wykonywał je na zamówienie i w ten sposób utrzymywał Najświętszą Rodzinę. Ta właśnie praca stała się równocześnie dla niego źródłem uświęcenia. Był mistykiem nie przez kontemplację, przez uczynki pokutne czy przez dzieła miłosierdzia, ale właśnie przez codzienną pracę. Praca go uświęciła, gdyż wykonywał ją rzetelnie, wypełniał ją cicho i pokornie jako zleconą sobie od Boga misję na ziemi. Spełniał ją zapatrzony w Jezusa i Maryję. Dla nich żył, dla nich się trudził, dla nich był gotów do najwyższych ofiar. Taki powinien być styl pracy każdego chrześcijańskiego pracownika. Praca ma go uświęcać, ma być źródłem gromadzenia zasług dla nieba, podobnie jak to było w życiu św. Józefa.

Pismo Święte nie tylko nie potępia pracy, ale ją zaleca i nakazuje, i to we wszelkich odmianach, także gdy chodzi o pracę fizyczną. Już pierwsi rodzice w raju pracowali: "Jahwe Bóg wziął człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał" (Rdz 2, 15). Księga Przysłów oddaje najwyższe pochwały kobiecie pracowitej i wylicza, jakie pożytki i dobrodziejstwa ma z tego mąż i cały dom (Prz 31, 10-31). Pismo święte natomiast gromi leniwych i ostrzega przed nimi: "Do mrówki udaj się, leniwcze, patrz na jej drogi... w lesie gromadzi swą żywność i zbiera swój pokarm za życia. Jak długo, leniwcze, chcesz leżeć? A kiedyż ze snu powstaniesz?" (Prz 6, 6-9). "Ręka leniwa sprowadza ubóstwo, ręka zaś pilnych wzbogaca" (Prz 10, 4). "Kto ziemię uprawia, nasyci się chlebem" (Prz 12, 11). "Lenistwo nie złowi zwierzyny, ludzka pilność cennym bogactwem" (Prz 12, 27). Św. Paweł wprost pisze: "Gdy byliśmy u was, nakazaliśmy wam tak: kto nie chce pracować, niech też nie je" (2 Tes 3, 10). Przypowieść Pana Jezusa o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-16) i o talentach (Mt 25, 14-30; Łk 19, 11-28) akcentuje, że człowiek za swoją pracę odpowiada nie tylko wobec społeczeństwa, ale także w sumieniu wobec Pana Boga.

Praca wyzwala z człowieka najpełniej jego uzdolnienia, energię, inicjatywę. Jest szkołą wielu cnót osobistych i społecznych, takich jak na przykład wytrzymałość, solidarność, cierpliwość, męstwo, odwaga i ład, współpraca, współzawodnictwo. Praca bogaci i łączy ludzi. Wyrównuje także nierówność społeczną. Jeśli człowiek traktuje pracę jako swoje posłannictwo, jako zleconą sobie od Boga misję, staje się ona wówczas dla niego środkiem uświęcenia i gromadzenia zasług dla nieba. Kościół wyniósł na ołtarze nie tylko książąt, biskupów, papieży i zakonników, ale także zapobiegliwych ojców, dzielne matki, rzemieślników, żołnierzy i rolników.



źródło: http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-01a.php3

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 28 kwie 2014, o 10:57 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Benedykt XVI
Praca a duchowość człowieka



19 III 2006 ? Msza św. w uroczystość św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny


19 marca, w przeddzień liturgicznej uroczystości św. Józefa, przeniesionej na 20 marca ze względu na to, że w tym roku zbiegła się z III Niedzielą Wielkiego Postu, Benedykt XVI, zgodnie z tradycją zapoczątkowaną przez Jana Pawła II, odprawił w Bazylice Watykańskiej Mszę św. dla stowarzyszeń o inspiracji chrześcijańskiej, reprezentujących świat pracy. ?Biblia ? powiedział w kazaniu Papież ? w wielu miejscach ukazuje, że praca należy do pierwotnej kondycji człowieka. Kiedy Stwórca ukształtował człowieka na swój obraz i podobieństwo, nakazał mu uprawiać ziemię. To na skutek grzechu pierwszych rodziców praca stała się trudem i uciążliwością, ale w Bożym planie zachowuje ona niezmiennie swą wartość?.

Drodzy Bracia i Siostry!

Wysłuchaliśmy wspólnie znanego, pięknego fragmentu z Księgi Wyjścia, w którym natchniony autor opowiada o tym, jak Bóg przekazał Izraelowi Dekalog. Już w pierwszej chwili uderza jeden szczegół: ogłoszenie Dziesięciu Przykazań jest poprzedzone wymownym nawiązaniem do wyzwolenia ludu Izraela. Czytamy w tekście: ?Ja jestem Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli? (Wj 20, 2). Dekalog ma być zatem potwierdzeniem zdobytej wolności. W istocie, przykazania, w ich głębokim rozumieniu, są środkiem, danym przez Pana dla obrony naszej wolności zarówno przed wewnętrznym uzależnieniem od naszych namiętności, jak i przed zagrożeniami ze strony ludzi złej woli. Wszystkie ?zakazy? przykazań są zarazem ?afirmacją? dla rozwoju prawdziwej wolności. Istnieje też drugi wymiar Dekalogu, na który trzeba zwrócić uwagę: przekazując za pośrednictwem Mojżesza Prawo, Pan objawia, że chce zawrzeć z Izraelem Przymierze. Prawo zatem jest bardziej darem niż nakazem. Jego celem jest nie tyle nakazywanie, co człowiek powinien czynić, lecz raczej ma ono objawić wszystkim wybór Boga: staje On po stronie narodu wybranego; wyzwolił go z niewoli i otacza swą miłosierną dobrocią. Dekalog jest świadectwem miłości wybrania.
Na krzyżu się objawił

Dzisiejsza liturgia przekazuje nam jeszcze jedno przesłanie: Prawo Mojżeszowe zostało wypełnione przez Jezusa, który objawił mądrość i miłość Boga w tajemnicy krzyża, ?który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan ? jak nam powiedział św. Paweł w dzisiejszym drugim czytaniu ? dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków (...) mocą Bożą i mądrością Bożą? (1 Kor 1, 23-24). Właśnie do tej tajemnicy odnosi się odczytany przed chwilą fragment Ewangelii: Jezus wygania ze świątyni kupców i bankierów. Ewangelista daje nam klucz do odczytania tego znaczącego epizodu, przytaczając werset Psalmu: ?Gorliwość o dom Twój mnie pożera? (por. Ps 69 [68], 10). To Jezusa ?pożera? owa ?gorliwość? o ?dom Boży?, wykorzystywany do celów niezgodnych z jego przeznaczeniem. Odpowiadając zwierzchnikom religijnym, którzy domagają się znaku potwierdzającego Jego władzę, Jezus mówi: ?Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo? (J 2, 19). Były to słowa tajemnicze, niezrozumiałe w tamtym momencie, ale Jan przekazując je swym chrześcijańskim czytelnikom, dodaje: ?On zaś mówił o świątyni swego ciała? (J 2, 21). Tę ?świątynię? mieli zniszczyć Jego przeciwnicy, a On miał ją odbudować po trzech dniach przez swe zmartwychwstanie. Bolesna i ?gorsząca? śmierć Chrystusa miała być ukoronowana tryumfem Jego chwalebnego zmartwychwstania. Przygotowując się w okresie Wielkiego Postu do przeżywania podczas Triduum paschalnego tego głównego wydarzenia naszego zbawienia, patrzymy na Ukrzyżowanego i widzimy w Nim już blask Zmartwychwstałego.
Stworzeni do pracy

Drodzy bracia i siostry, dzisiejsza Eucharystia w III Niedzielę Wielkiego Postu, w której refleksja nad tekstami liturgicznymi łączy się ze wspomnieniem św. Józefa, daje nam sposobność do rozważenia w świetle tajemnicy paschalnej jeszcze jednego ważnego aspektu ludzkiego życia. Mam tu na myśli rzeczywistość pracy, która dziś ulega szybkim i złożonym przemianom. Biblia w wielu miejscach ukazuje, że praca należy do pierwotnej kondycji człowieka. Kiedy Stwórca ukształtował człowieka na swój obraz i podobieństwo, nakazał mu uprawiać ziemię (por. Rdz 2, 5-6). To na skutek grzechu pierwszych rodziców praca stała się trudem i uciążliwością (por. Rdz 3, 6-8), ale w Bożym planie zachowuje ona niezmiennie swą wartość. Sam Syn Boży, stawszy się we wszystkim do nas podobny, przez wiele lat oddawał się pracy rzemieślniczej, tak że znany był jako ?syn cieśli? (por. Mt 13, 55). Kościół zawsze, a szczególnie w ubiegłym stuleciu, okazywał zainteresowanie i troskę tej dziedzinie życia społecznego, o czym świadczą liczne wypowiedzi Magisterium na tematy społeczne oraz działalność wielu stowarzyszeń o inspiracji chrześcijańskiej; niektóre z nich są tutaj dzisiaj, reprezentując cały świat pracy. Witam was z radością, drodzy przyjaciele, i każdego z was serdecznie pozdrawiam, a w szczególności bpa Arriga Miglia, ordynariusza Ivrei i przewodniczącego Komisji Konferencji Episkopatu Włoch ds. Problemów Społecznych, Pracy, Sprawiedliwości i Pokoju, który zechciał wyrazić uczucia was wszystkich i złożył mi miłe życzenia z okazji mych imienin. Szczerze za nie dziękuję.
Nakaz odpoczynku

Praca ma pierwszorzędne znaczenie dla realizacji człowieka i dla rozwoju społeczeństwa. Musi być zatem organizowana i wykonywana z pełnym poszanowaniem ludzkiej godności i w duchu służby dobru wspólnemu. Jest również ważne, aby człowiek nie stał się niewolnikiem pracy, by nie traktował jej w sposób bałwochwalczy, sądząc, że to właśnie ona nadaje ostateczny i definitywny sens życiu. Bardzo stosowne jest w tym względzie napomnienie, zawarte w pierwszym czytaniu: ?Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz się trudził i wykonywał wszystkie swoje zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem Pana, Boga twego? (Wj 20, 8-10). Szabat jest dniem świętym, czyli poświęconym Bogu, w nim człowiek lepiej pojmuje sens swego życia oraz swojej pracy. Można zatem powiedzieć, że biblijne nauczanie o pracy ma swoje ukoronowanie w nakazie odpoczynku. Słusznie pisze o tym Kompendium Społecznej Nauki Kościoła: ?Człowiekowi, skrępowanemu koniecznością pracy, odpoczynek otwiera perspektywę pełniejszej wolności, perspektywę wiecznego szabatu (por. Hbr 4, 9-10). Odpoczynek pozwala ludziom wspominać i na nowo przeżywać Boże dzieła, od stworzenia po odkupienie, pozwala im dostrzec, że oni sami są Jego dziełem (por. Ef 2, 10), składać dziękczynienie za swoje życie i istnienie Temu, który jest jego autorem? (n. 258).

Praca musi służyć prawdziwemu dobru ludzkości, ?pozwalając człowiekowi, jako jednostce i jako członkowi społeczności, na rozwijanie i wypełnianie jego integralnego powołania? (por. Gaudium et spes, 35). Aby tak było, nie wystarczy jedynie ? wszak konieczne ? przygotowanie techniczne i zawodowe, ani też stworzenie sprawiedliwego i uwzględniającego dobro wszystkich porządku społecznego. Potrzeba życia duchowego, które pomaga wiernym uświęcać się przez własną pracę, na wzór św. Józefa, który każdego dnia musiał troszczyć się o potrzeby Świętej Rodziny, zaspokajając je dzięki pracy swych rąk. Z tego względu został uznany przez Kościół za patrona robotników. Jego świadectwo pokazuje, że człowiek jest podmiotem i wykonawcą pracy. Jemu pragnę zawierzyć ludzi młodych, którzy mają trudności z wejściem w świat pracy, bezrobotnych i cierpiących niedostatek z powodu poważnego kryzysu bezrobocia. Niech św. Józef wraz z Maryją, swą Oblubienicą, otacza opieką wszystkich ludzi pracy i wyjedna rodzinom i całej ludzkości pomyślność i pokój. Niech chrześcijanie, patrząc na tego wielkiego świętego, uczą się świadczyć w każdym środowisku pracy o miłości Chrystusa, który jest źródłem prawdziwej solidarności i trwałego pokoju. Amen!

źródło: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... 32006.html

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 28 kwie 2014, o 10:58 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Prawdziwy mężczyzna
Ks. Adam Łach


Pisząc w zeszłym tygodniu o geniuszu kobiety, w planach mieliśmy przygotowanie analogicznego artykułu poświęconego roli mężczyzny. Dziś nadarza się doskonała okazja do jego publikacji, wszak w tym tygodniu - 19 marca przypada uroczystość św. Józefa.

Święty też człowiek

Pokutuje w ludziach przekonanie, że normalny człowiek nie może być święty, a z drugiej strony - na kanonizowanego już świętego nie da się patrzeć jak na normalnego człowieka. Być może na takie spojrzenie miała wpływ XIX i XX-wieczna chrześcijańska ikonografia, która prezentowała świętych jakby nigdy ludźmi nie byli. Nieodłączna aureola i nadziemski wyraz twarzy powodowały, że wizerunki te stawały się słodkie jak syrop. Że taki przekaz odbiegał od prawdy, świadczy chociażby jedno z wystąpień papieża Pawła VI, który przeprosił artystów za propagowanie przez Kościół kiczu w sztuce.
Czy więc można na świętych patrzeć jak na zwyczajnych ludzi? Myślę, że nie tylko można, ale i trzeba - jeśli pragnie się w codziennym życiu naśladować ich postawy. A takie jest przecież "zadanie" kanonizowanych świętych. Mają być przykładami, jak żyć Ewangelią na co dzień.

Józef - ewangeliczny szczęściarz

Jednym z najwspanialszych świętych Kościoła jest z całą pewnością Józef - człowiek, który miał szczęście żyć, pracować i - według Tradycji - umrzeć, mając obok siebie Jezusa i Maryję. Trudno wyobrazić sobie większą łaskę! Z drugiej strony Józef musiał wykazywać się niezwykłymi przymiotami ducha, skoro Bóg okazał mu tak wielkie zaufanie i powierzył opiekę nad swoim jedynym Synem.
Ewangelia niewiele mówi o św. Józefie. Z tych enigmatycznych informacji da się jednak wiele wyczytać o tej postaci - na tyle dużo, że Ojciec Święty w adhortacji apostolskiej poświęconej ziemskiemu opiekunowi Jezusa Redemptoris custos pisze, iż warto podjąć refleksję "o człowieku, któremu Bóg ?powierzył straż nad swymi najcenniejszymi skarbami?" (n. 1).

Szlachetny, dyskretny i delikatny


Jakie są zatem owoce tej refleksji? Wśród zasadniczych cech Józefa z Nazaretu, które mogą stać się wzorem dla współczesnego mężczyzny, na pierwszy plan wybija się wiara i zaufanie Panu Bogu. Objawia się ono szczególnie w ewangelicznej scenie, w której Józef nie rozumiejąc cudownego poczęcia Jezusa, postanawia opuścić Maryję. Interwencja Bożego wysłańca zapobiega takiemu obrotowi sprawy i Józef z ufnością podejmuje obowiązki męża i ojca.
Cała ta scena może stanowić dobrą naukę dla współczesnych mężczyzn. Działanie Józefa, z pozoru trudne do zaakceptowania (chce przecież zostawić swoją żonę) nacechowane jest jednak wielką miłością i delikatnością. Oto młody mąż boryka się z nie lada problemem. Maryja, z którą nie zaznał pożycia małżeńskiego [wskazuje na to pytanie Maryi skierowane do archanioła Gabriela "jakże się to stanie, skoro nie znam męża?" (Łk 1, 34)], spodziewa się dziecka. Józef nie rozumie jak to się stało i w akcie desperacji decyduje się na potajemne opuszczenie swej żony. Ponieważ jednak kocha ją i jej ufa, woli wziąć na siebie winę za rozstanie. Zapewne liczy się z tym, że zdobędzie niesławną opinię człowieka, który pozostawił brzemienną żonę na pastwę losu. Z Ewangelii wiemy, że Pan Bóg przez swą nadzwyczajną interwencję zapobiegł realizacji planu Józefa.
Postawa tego człowieka może budzić szczery podziw. Delikatność i szlachetność, jaką się wykazał, może służyć za wzór każdemu mężczyźnie, zwłaszcza we współczesnych czasach, kiedy to z codziennego słownika znikło pojęcie rycerskości. Św. Józef jest wzorem tej cnoty. Jest wobec powierzonej mu przez Boga rodziny opiekuńczy, troskliwy, kochający, Biblia nazywa go zaś "sprawiedliwym", który nie chce Maryi narazić na zniesławienie. Ileż pięknych, zwyczajnych ludzkich cech, których ze świecą by szukać u "napakowanych" młodzieńców, chcących uchodzić za prawdziwych mężczyzn.

Wierny i pokorny

Wielkość Józefa ujawnia się również, a może przede wszystkim w jego postawie wobec Boga. Decydując się na małżeństwo z Maryją i opiekę nad Jezusem, Józef pokornie wypełnia zamysły Bożego planu zbawienia. Takie usunięcie się w cień Małżonki i Syna wymagało od niego niezwykłego hartu ducha i niezwykle głębokiej wiary. Dlatego pisze o nim Jan Paweł II: "Poprzez całkowite ofiarowanie siebie Józef wyraża bezinteresowną miłość do Matki Boga, składając Jej ?małżeński dar z siebie?. Zdecydowany pozostać w ukryciu, by nie być przeszkodą dla Bożego planu dokonującego się w Niej, Józef wypełnia wyraźne polecenie otrzymane od anioła: przyjmuje Maryję do siebie i szanuje Jej wyłączną przynależność do Boga" (Redemptoris custos, n. 20).

Prawdziwy ojciec


W tym kontekście sprawą niesłychanie istotną staje się relacja Józefa do Jezusa. Mówiąc o nim "Opiekun Świętej Rodziny" czy "Oblubieniec Najświętszej Maryi Panny", podświadomie unikamy pojęcia "ojciec". Tymczasem w Ewangelii znajdziemy słowa Maryi, skierowane do 12-letniego Jezusa: "Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie" (Łk 2, 48). Jak pisze Papież, jest to nie tylko "wyrażenie ?umowne?: słowa Matki Jezusa wskazują na całą rzeczywistość Wcielenia, która należy do tajemnicy Rodziny z Nazaretu" (RC, n. 21). Dlatego też czytamy w adhortacji, że "w tej Rodzinie Józef jest ojcem. Nie jest to ojcostwo pochodzące ze zrodzenia, ale nie jest ono ?pozorne? czy też tylko ?zastępcze?. Posiada pełną autentyczność ludzkiego ojcostwa, ojcowskiego posłannictwa w rodzinie" (jw.).
Tak więc ojcostwo to następna istotna cecha, której mogą i powinni od św. Józefa uczyć się mężczyźni. Cecha tym ważniejsza, że współcześnie ojcostwo przeżywa głęboki kryzys. Zachwiany przez negatywne społeczne przemiany autorytet ojca potrzebuje wzmacniania i odbudowy. Naśladowanie Józefa może w tym dziele z pewnością pomóc.

Pracowity i kochający

Jeszcze jedna ważna cecha przychodzi na myśl, gdy patrzy się na ziemskiego ojca Pana Jezusa: umiłowanie pracy. Ikony prezentują często św. Józefa trzymającego w dłoniach ciesielskie narzędzia. Tradycja przekazuje zaś obraz tego męża i ojca jako człowieka, który w pocie czoła pracuje na utrzymanie swej rodziny. Także o tym aspekcie mówi w swej adhortacji Papież, pisząc, że jego praca jest "wyrazem miłości". To sformułowanie może być kluczowe dla mężczyzn, na barkach których spoczywa troska o byt materialny rodziny. Ich praca ma być przede wszystkim wyrazem miłości do najbliższych i przez ten pryzmat powinna być widziana. Co jednak zrobić, gdy tej pracy nie ma, co dziś wcale nie jest rzadkim zjawiskiem? I znowu trzeba sięgnąć do kluczowego słowa. Ojciec Święty nazywając pracę wyrazem miłości, nie precyzuje, że jest nim praca zarobkowa. Wydaje się, że chodzi tu o każdą pracę. Bezrobotny ojciec rodziny może więc podejmować różne zajęcia w domu, przynoszące pożytek jego rodzinie, jak choćby pomoc dzieciom w nauce czy naprawa psujących się sprzętów. Najgorszym rozwiązaniem byłoby siedzenie z założonymi rękami i narzekanie.

Zamiast zakończenia

Józef z Nazaretu to przepiękna postać. Można by pisać o niej tomy - już każde wezwanie z litanii do tego Świętego wystarczyłoby na napisanie jakiegoś traktatu. Dla chrześcijan to ktoś niezwykle ważny. Uczy bowiem, jak mówi Ojciec Święty, że "aby być dobrym i autentycznym naśladowcą Chrystusa, nie trzeba dokonywać wielkich rzeczy, ale wystarczy posiąść cnoty zwyczajne, ludzkie, proste - byle prawdziwe i autentyczne" (RC, n. 24). Czyż potrzeba lepszego wzoru dla współczesnych mężczyzn?


źródło: http://www.niedziela.pl/artykul/13261/n ... -mezczyzna

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 28 kwie 2014, o 10:59 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Wielkość św. Józefa uznawana jest od wczesnych lat istnienia Kościoła. Chociaż Ewangelie podają nam tylko pewne fakty z życia św. Józefa, żywo natomiast zajmują się Świętym apokryfy, to jednak jego kult, wzmianki pełne jego czci spotykamy dopiero w pismach Orygenesa (253 r. po Chr.), św. Ambrożego (397 r. po Chr.), św. Jana Chryzostoma (407 r. po Chr.), św. Hieronima (420 r. po Chr.), św. Augustyna (430 r. po Chr.). Wielu innych Świętych odprawiało nabożeństwa ku czci św. Józefa, ponieważ przypisywali mu moc otrzymywania łask za jego pośrednictwem. Mimo że żadne z jego wypowiedzi nie są spisane w Ewangelii, to jednak Święci mieli wiele do powiedzenia na temat św. Józefa. Oto zbiór takich wypowiedzi odzwierciedlających wielki szacunek, jakim inni darzyli Świętego.

Św. Alfons Liguori (1787 r.), założyciel Redemptorystów, pisał o św. Józefie i jego służbie Jezusowi i Maryi: ?Każdy musi wiedzieć, że po Matce Bożej, św. Józef jest ze wszystkich świętych najukochańszy Bogu. Ma on dzięki temu wielką siłę Pana w sobie i może uzyskać łaski dla swoich wyznawców?.

Św. Teresa z Avila (1582 r.), reformatorka Karmelu, w księdze życia napisała: ?Obrałam sobie za orędownika i patrona chwalebnego św. Józefa, usilnie jemu się polecając. I poznałam jasno, że jak w tej potrzebie, tak i w innych pilniejszych jeszcze, w których chodziło o cześć moją i o zatracenie duszy, Ojciec ten mój i Patron wybawił mnie i więcej mi dobrego uczynił, niż sama prosić umiałam. Nie pamiętam, bym kiedykolwiek aż do tej chwili prosiła go, o jaką rzecz, której by mi nie wyświadczył. Jest to rzecz zdumiewająca, jak wielkie rzeczy Bóg mi uczynił za przyczyną tego chwalebnego Świętego, z ilu niebezpieczeństw na ciele i na duszy mnie wybawił... Chciał nas Pan przez to upewnić, że jak był mu poddany na ziemi opiekunowi i mniemanemu ojcu swojemu, który miał prawo Mu rozkazywać - tak i w niebie czyni wszystko, o cokolwiek on Go prosi?.

Św. Franciszek Salezy (1622 r.) pisał: ?Błogosławiona Dziewica była dzieckiem i św. Józef wiedział o tym doskonale, ale on także wiedział, że była ona święta, czysta i anielska, i nie mógł sobie wyobrazić Jej winnej popełnienia grzechu:, dlatego też pozostawił Ją osądowi Bożemu. Dlaczego tak uczynił? Nowy Testament jasno o tym mówi, ponieważ ?był on człowiekiem sprawiedliwym? (Mt 1, 19). Człowiek sprawiedliwy, kiedy nie może znaleźć wytłumaczenia czynów lub intencji kogoś, kogo bardzo poważa i szanuje, nie potępia go, lecz pozostawia sądowi Bożemu?.

Św. Jan Damasceński (750 r.): ?Bóg obdarzył św. Józefa miłością, troskliwością i władzą ojcowską nad Jezusem. Dał mu uczucia ojcowskie, dzięki którym mógł strzec Go z wielką miłością; troskę ojcowską, aby mógł opiekować się Nim bardzo pieczołowicie, oraz ojcowską władzę, by być pewnym, że będzie posłuszny we wszystkim, co Mu zaleci?.

Św. Piotr Julian Eymard (1868 r.), założyciel Zgromadzenia Kapłanów od Najświętszego Sakramentu, o św. Józefie pisał następująco: ?Św. Józef jest patronem życia rodzinnego. Pozostał zjednoczony z Bogiem pomimo pełnienia różnych codziennych prac i obowiązków. Trzymając w ręku piłę i hebel, robił nosidła i pługi, jednocześnie wznosząc swe serce ku niebu. Zawsze był gotów słuchać Jezusa i otrzymywać Jego łaski?.

Św. Bernardyn ze Sieny (1444 r.) rozważał na temat św. Józefa takimi słowami: ?Nie ulega wątpliwości, że Chrystus wynagradza św. Józefa teraz nawet więcej, kiedy jest on w niebie, aniżeli był on na ziemi. Nasz Pan, który w życiu ziemskim miał Józefa jako Swego ojca, z pewnością nie odmówi mu niczego, o co prosi on w niebie?.

Św. Bernard z Clairvaux (1153 r.): ?Od niektórych świętych otrzymujemy pomoc w szczególnych sprawach, ale od św. Józefa pomoc jest udzielana we wszystkich, a poza tym broni on tych wszystkich, którzy z pokora zwracają się do niego?.

Jan Paweł II: ?Bóg wybrał Józefa na małżonka Maryi właśnie po to, by zapewnić Jezusowi ojcowską opiekę?.



Obrazek


źródło: http://www.niedziela.pl/artykul/25995/n ... -wszelkich

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!