Forum DDN+. Duch, Dusza i Serce znajdą tu Natchnienia, świadectwa i pomoc.
https://drogowskazydonieba.com/

24 IV - Nawrócenie św. Augustyna, biskupa i doktora Kościoła
https://drogowskazydonieba.com/viewtopic.php?t=48739
Strona 1 z 1

Autor:  Admin_DDN [ 24 kwie 2014, o 21:37 ]
Tytuł:  24 IV - Nawrócenie św. Augustyna, biskupa i doktora Kościoła

24 kwietnia - Nawrócenie św. Augustyna, biskupa i doktora Kościoła

Obrazek

Dorastając, Augustyn wybrał hedonistyczny styl życia. Związał się z sektą manicheistyczną i zaczął wierzyć w naukę przez nią głoszoną. Jego matka, św. Monika, nie zrażając się trudnościami, modliła się o nawrócenie syna. Obawiając się o niego, jeździła za nim do Kartaginy, Rzymu i Mediolanu. Pewien biskup prorokował: "Matko, jestem pewien, że syn tylu łez musi powrócić do Boga".
W wyzwoleniu z wiary w astrologię pomogła Augustynowi rozmowa w 386 r. z Firminusem, jednym z jego przyjaciół. Ponieważ czytał dużo dzieł filozoficznych platońskich i neoplatońskich, przełożonych z greki na łacinę przez Gajusza Mariusza Wiktoryna, sławnego retora i filozofa, który nawrócił się w 355 r., Augustyn zaczął studiować Pismo Święte, przede wszystkim listy św. Pawła. Pod koniec sierpnia 386 r. odwiedził go Pontycjan, wysoki urzędnik cesarski z Afryki - głęboko wierzący katolik. Opowiedział mu o swoich dwóch współtowarzyszach, którzy w Trewirze wstąpili do zakonu założonego przez św. Antoniego Wielkiego. Augustyna opanowało silne pragnienie, by uczynić na wzór owych nieuczonych ludzi: "To, co oni mogą, czyż nie powinieneś móc także i ty?" Augustyn na dobre postanowił porzucić dotychczasowe zajęcie, wypełnił ostatnie obowiązki profesora retoryki i wyjechał na podalpejską wieś, aby nabrać sił i przygotować się do przyjęcia chrztu.
Na wsi rozpoczął pisać Soliloquia i inne dialogi o duszy. Ostatecznym powodem do całkowitej przemiany było pewne wydarzenie. Pewnego dnia, płacząc pod wpływem wewnętrznego wzburzenia, wybiegł do ogrodu, by w odległym kącie położyć się pod drzewem i się modlić. Wtedy usłyszał z sąsiedniego ogrodu śpiew dziecka, które powtarzało słowa: "Tolle, lege! - Weź, czytaj!" Augustyn odniósł te słowa do siebie, odczytując je jako znak Opatrzności Bożej. Powrócił do domu, sięgnął do Listu do Rzymian. Jego oczy trafiły na przypadkowe słowa: "Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości, ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom" (Rz 13, 13-14). Doznał przy tym wyzwolenia z przywiązania do seksu, a w jego sercu zrodziła się chęć zachowania celibatu. Przeżycie to na trwałe zmieniło jego życie. Wkrótce powiedział o tym swojej matce, która tak długo modliła się o jego nawrócenie. Na początku marca 387 r. wrócił do Mediolanu, gdzie w Wigilię Wielkanocy przyjął chrzest z rąk biskupa Ambrożego wraz z synem Adeodatem i przyjacielem Alipiuszem. Rodzina i przyjaciele postanowili wrócić do ojczystej Afryki. Jednakże po przybyciu do portowej Ostii św. Monika ciężko zachorowała na febrę i zmarła.
Augustyn zawsze uważał swoje nawrócenie za niezasłużony dar Boży. W "Wyznaniach" ustosunkował się do błędów swej młodości i opisał doświadczenia, które były powodem całkowitej odmiany jego życia. Zamierzeniem tego dzieła było uwielbienie Boga i podziękowanie Mu za prowadzenie go przez życie. Święto nawrócenia św. Augustyna powinno być dniem radości i dziękczynienia za to, że Bóg potrafi dla każdego w mrokach ciemności niewiary i zagubienia zapalić jasne światło wiary, nadziei i miłości.

Więcej informacji o św. Augustynie - pod datą 28 sierpnia.



źródło: http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-24e.php3

Autor:  Admin_DDN [ 24 kwie 2014, o 21:38 ]
Tytuł:  Re: 24 IV - Nawrócenie św. Augustyna, biskupa i doktora Kościoła

Święty Augustyn - biskup mimo woli
Niewiele jest tak wybitnych postaci w historii Kościoła jak święty Augustyn. Sama historia jego nawrócenia jest fascynująca i do dziś może być dla nas wzorem, choć od tamtych czasów minęło 16 stuleci. Pozostawiona przez niego imponująca liczba dzieł, stanowiących fundament starożytnej myśli teologicznej i filozoficznej chrześcijaństwa, stawia nas w obliczu duchowej i intelektualnej potęgi tego ojca i doktora Kościoła. Jej potwierdzeniem niech będzie chociażby fakt, że Augustyn jest świętym najczęściej cytowanym przez Jana Pawła II.
Wszystko, co wiemy o życiu świętego, zawdzięczamy jego najsłynniejszemu dziełu, jakim są "Wyznania", napisane przezeń w wieku 43 lat. Przyszedł na świat w 354 roku w Tagaste (dziś Suk Ahras w Algierii), położonym około stu kilometrów od Morza Śródziemnego. Północna Afryka stanowiła wówczas część Cesarstwa Rzymskiego. Augustyn miał brata Numidusza i prawdopodobnie dwie siostry. Ojciec, Patrycjusz, był zubożałym notablem, członkiem Rady Miejskiej. Choć wyznawał pogaństwo, nie sprzeciwiał się katolickiemu wychowaniu syna przez matkę, Monikę. Zgodnie z ówczesnym zwyczajem Augustyn w dzieciństwie nie został ochrzczony, lecz zaliczono go do grona tzw. katechumenów, mających przyjąć chrzest jako dorośli.

Wrzący kocioł erotyki
Mimo panującej w domu biedy Patrycjusz dbał o edukację syna. Głównym elementem ówczesnej nauki była retoryka, czyli sztuka wymowy. Mając 17 lat, Augustyn wyjechał na wyższe studia do Kartaginy (obecnie przedmieście Tunisu). Nauka nie była jednak jego jedynym zajęciem. Jak pisze w "Wyznaniach": "Przybyłem do Kartaginy i od razu znalazłem się we wrzącym kotle erotyki". Wiedział, że postępuje niemoralnie, ale nie potrafił - lub nie chciał - tego zmienić. o kilku latach postanowił jednak "ustatkować się" i zamieszkał w konkubinacie z kobietą, pochodzącą z niższego stanu. Wkrótce urodził im się syn, Adeodat, czyli "dany od Boga". Augustyn był wierny jego matce, przeżyli wspólnie 15 lat. Niestety ze względu na różnice klasowe nie mogli zawrzeć legalnego związku małżeńskiego. Po nawróceniu Augustyna rozstali się.

W sidłach pychy i herezji
Mimo moralnych rozterek Augustyn zawsze odczuwał głód prawdy. Cały swój wolny czas poświęcał więc na filozoficzne lektury. Wielkie wrażenie wywarł na nim "Hortensjusz" starożytnego poety Cycerona. Było to dzieło pogańskie, ale w Augustynie obudziło wielkie pragnienie Mądrości. Zwrócił się więc w stronę Biblii. Spotkało go jednak rozczarowanie. Będąc wykształconym literacko, stwierdził, że Pismo Święte jest źle napisane. Wspominał: "Moja pycha nie chciała się pogodzić z właściwą Pismu miarą stylu".
W tym czasie w Cesarstwie Rzymskim rozprzestrzeniła się herezja zwana manicheizmem. Jej twórca, pochodzący z Persji Manes, twierdził, że na świecie istnieją dwie przeciwstawne zasady, dobra i zła. Augustynowi teoria ta wydała się atrakcyjna, gdyż rozwiązywała problem zła na świecie. W pewnym momencie jednak zauważył jej niespójność. Największy autorytet manichejczyków w Afryce, Faustus, nie umiał odpowiedzieć mu na nurtujące go pytania. Augustyn szukał więc dalej, tymczasowo przyjmując postawę sceptyczną. Choć nigdy nie utracił wiary w Boga, nie potrafił dostrzec w Kościele drogi prowadzącej do Niego.

Iluminacja i chrzest
Po studiach Augustyn przez dziewięć lat wykładał literaturę i retorykę. Kiedy poczuł, że przestał się rozwijać, mimo sprzeciwów matki w 383 roku udał się do Italii. Po rocznym pobycie w Rzymie otrzymał posadę wykładowcy retoryki w Mediolanie. Tam poznał biskupa Ambrożego, wybitnego kaznodzieję i pedagoga. Słuchając jego kazań, dostrzegł, że wiarę katolicką można uzasadnić rozumowo. Pod jego wpływem zaczął także czytać książki filozofów platońskich, tzw. neoplatończyków. Uważali oni, że aby poznać odwieczną, duchową rzeczywistość, trzeba zwrócić się do swojego wnętrza. "Wszedłem tam i (...) dojrzałem w górze (...) ponad moim umysłem światłość Boga niezmienną (...). Była nade mną ta światłość dlatego, że ona mnie stworzyła, a ja byłem w dole, bom został przez nią stworzony". To przełomowe odkrycie Augustyna nazywamy "iluminacją".
Jej konsekwencją był powrót do lektury Biblii, zwłaszcza listów św. Pawła. Do tej pory Chrystus wydawał mu się tylko doskonałym człowiekiem i prorokiem. Teraz uwierzył, że jest On także Bogiem. Augustyn bał się jednak przyłączyć do Kościoła. Nie potrzebował niczyjego pośrednictwa między sobą a Bogiem, a ponadto nie miał żadnej ochoty porzucać swoich grzesznych przyzwyczajeń. Nie ustawał jednak w duchowych poszukiwaniach. I oto, przebywając pewnego wiosennego dnia 386 roku wraz ze swym przyjacielem Alipiuszem w ogrodzie, bił się gorączkowo z myślami: "Dlaczego nie teraz już kres tego co we mnie wstrętne?! Tak mówiłem i w bezmiernej gorzkiej skrusze serca płakałem. I nagle słyszę dziecięcy głos z sąsiedniego domu (...): Weź to, czytaj! Weź to, czytaj! (...) Chwyciłem książkę, otworzyłem i czytałem w milczeniu słowa, na które najpierw padł mój wzrok: nie w ucztach i pijaństwie, w rozpuście i rozwiązłości, nie w zwadzie i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Jezusa Chrystusa, a nie ulegajcie staraniom o ciało i jego pożądliwości".
Na Wielkanoc 387 roku z rąk biskupa Ambrożego przyjął chrzest, a wraz z nim jego syn Adeodat i przyjaciel Alipiusz. Matka nie posiadała się ze szczęścia: po 20 latach modlitw o nawrócenie syna została wysłuchana. Wkrótce potem zmarła.

Ucieczka przed kapłaństwem
Rok później Augustyn powrócił z synem do Tagaste. Sprzedał swoją posiadłość i rozdał pieniądze ubogim. Niebawem wokół niego zawiązała się wspólnota mężczyzn pragnących tak jak on spędzać czas na kontemplacji i duchowych studiach. Augustyn ułożył dla wspólnoty regułę, która stała się później podstawą reguł wielu zgromadzeń zakonnych. Był to szczęśliwy okres w jego życiu. Jedyny cień stanowiła śmierć Adeodata, którego bardzo kochał.
Nie dane mu jednak było zaznać upragnionego spokoju. Byt już znanym i poważanym człowiekiem, a historia jego nawrócenia wywarła wielkie wrażenie na chrześcijanach w Tagaste. Zaczęli się domagać, by wyświęcono go na kapłana. Ponieważ było to absolutnie nie po jego myśli, przeniósł się ze swoimi mnichami do Hippony (Hippo Regius, obecnie Annaba w Algierii). Tam jednak okazało się, że w diecezji brakuje duchownych. Augustyn zrozumiał, że nie ma wyjścia. Z pokorą przyjął święcenia kapłańskie. Biskup Waleriusz mianował go swoim asystentem, a cztery lata później konsekrował go na biskupa. Augustyn odczuwał to jako gwałt na swojej psychice, a jednak ani przez chwilę nie wątpił, że takie są plany Boże wobec niego.
Odtąd jego czas kurczył się coraz bardziej. Musiał głosić kazania, prowadzić wykłady dla duchownych, zakładać klasztory, zarządzać kościelnym majątkiem, odwiedzać chorych, a także dużo podróżować do innych diecezji.

"Późno Cię pokochałem"
Mimo tak szerokiej aktywności duszpasterskiej Augustyn nie wyrzekł się działalności intelektualnej. W 397 roku zasiada do pisania "Wyznań". Jest to hymn uwielbienia dla niezgłębionych zamysłów Bożych wobec niego, a zarazem drobiazgowa, nacechowana emocjonalnym stylem analiza jego dotychczasowego życia. "Późno Cię pokochałem, Piękności tak dawna, a tak nowa, późno Cię pokochałem! (...) Byłaś ze mną, a ja nie byłem z Tobą. Z dala od Ciebie trzymały mnie te rzeczy, które nie istniałyby, gdyby nie były w Tobie. (...) Dotknęłaś mnie i zapłonąłem tęsknotą za Twoim pokojem". Augustyn ma świadomość, że życie ludzkie ma sens tylko w perspektywie obcowania z Bogiem. "Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie". Czytając "Wyznania", ma się wrażenie obcowania z najwyższej próby poezją.

Walka słowem i piórem
Jego imponujące filozoficzne i teologiczne wykształcenie okazało się bardzo przydatne. W owych czasach co i rusz powstawały nowe herezje, kwestionujące naukę Kościoła. Jedną z nich był pelagianizm. Bretoński mnich Pelagiusz głosił, że człowiek może sam się zbawić bez pomocy łaski Bożej. Zwalczając jego poglądy w kazaniach i traktatach, Augustyn podkreślał istnienie grzechu pierworodnego i bezwarunkową konieczność łaski. Nieco łagodniejszy spór toczył z donatystami, którzy twierdzili, że prawdziwy Kościół jest społecznością świętych, dlatego powinien rygorystycznie przestrzegać czystości obyczajów. Katolików uważali za zdrajców, a ich sakramenty za nieważne. Ponadto swoje żniwo nadal zbierali manichejczycy. Augustyn, który od podszewki poznał ich podstępne teorie, rozprawiał się nimi bezlitośnie.

Chrześcijanin w Państwie Bożym

Niedługo potem wydarzenia historyczne zmusiły go do żywej reakcji. W 410 roku wódz Wizygotów Alaryk zdobył Rzym. Był to wstrząs dla Cesarstwa Rzymskiego. Poganie obarczali winą za tę klęskę chrześcijan, którzy odtrącili opiekę bożków. Aby zwalczyć to powszechne przekonanie, Augustyn pisze traktat "O Państwie Bożym". W 22 księgach dowodzi, że i dawniej Rzym ponosił militarne klęski, zaś kult pogańskich bóstw jest szkodliwy. Przedstawia także koncepcję współdziałania dwóch państw, ziemskiego i Bożego. Chrześcijanin jest obywatelem państwa niebieskiego, dlatego sprawy państwa ziemskiego są dla niego mniej istotne. Na tę koncepcję powoływało się wielu średniowiecznych teologów i filozofów.
Augustyn pisał przez całe życie. Był jednym z najbardziej twórczych pisarzy chrześcijańskiej starożytności. Na jego dorobek składają się dzieła dogmatyczne, moralne, duszpasterskie, komentarze do Pisma Świętego, m.in. do pism św. Jana (stąd pochodzą słynne słowa "Kochaj i czyń, co chcesz!") i do psalmów, a także listy i homilie. Oprócz "Wyznań" i "O Państwie Bożym" najbardziej znana jest rozprawa teologiczna "O Trójcy Świętej".
W 430 roku barbarzyńcy - tym razem plemię Wandalów - dotarli do Afryki. Rozpoczęło się oblężenie Hippony. Augustyn mimo swoich 75 lat podtrzymywał wszystkich na duchu. W trzecim miesiącu oblężenia padł jednak ofiarą epidemii. Do leżącego w łóżku przyprowadzano chorych, którzy za jego wstawiennictwem odzyskiwali zdrowie. Zmarł 28 sierpnia 430 roku w otoczeniu swych współbraci.
Kategoria:



źródło: http://www.apostol.pl/czytelnia/swieci- ... -mimo-woli

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/