Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 41 ]  Idź do strony nr...    Poprzednia 1 2 3   
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 6 cze 2013, o 12:27 
Offline
20p
20p

Rejestracja: 3 lip 2012, o 09:54
Posty: 28
A jak było, kiedy Jezus chodził po ziemi? Ludzie pielgrzymowali z odległych zakątków aby ujrzeć Jezusa i zostać uzdrowionym, zarówno na duszy jak i na ciele. A np. kobieta, która chwyciła się szaty Chrystusa? Czyż nie błagała o uzdrowienie? Czy posiadała wiedzę o życiu wiecznym? Nie. Wiedziała tylko tyle, że Chrystus jest uzdrowicielem i nazwany jest przez ludzi Mesjaszem. Dziś wiemy, czym jest życie wieczne a mimo to pragniemy tak jak ta kobieta, po ludzku doświadczyć uzdrowienia w doczesności.
Dziś Jezus uzdrawia tak samo, jeśli w pokorze go o to prosimy. Bóg nie uczyni niczego wbrew swojej woli więc jeżeli doznaję uzdrowienia w kościele, w miejscu świętym, będąc pod wpływem łaski uświęcającej, to jest to z całą pewnością dar od Pana Boga.


Na górę
 
Post: 6 cze 2013, o 12:38 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6446
Miłe jest Bogu Jezusowi i Maryi gdy na nich właśnie liczymy, ufamy Im i odwołujemy się do Nich w każdej potrzebie i każdej sprawie codziennej, oddając Im właśnie problemy (też za pośrednictwem wyświęconych sług - kapłanów , też na Mszach o uzdrowienie ) a nie licząc tylko na swoje siły i swój rozum lub co gorsza oddając swoje zdrowie i duszę , ducha innym bożkom np korzystając z bioenergoterapii lub z medycyny powiązanej z okultyzmem lub z homeopatii. To prowadzi wprost do uwikłań w zło i zniewoleń demonicznych, uzależnień wszelkiego typu i głębokich chorób i duszy i ciała.
Stąd korzystajmy jak najczęściej z otwartych ramion Jezusa czekającego tylko na nas , też na takich wspaniałych Mszach , które obecnie kwitną w Polsce - Chwała za to Panu - Jezusowi.
Z Bogiem

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
 
Post: 6 cze 2013, o 15:09 
Offline
30p
30p

Rejestracja: 4 cze 2013, o 14:24
Posty: 41
Bóg, w Chrystusie , w Duchu Świętym dotyka i uzdrawia w Eucharystii. Mamy odmienne stanowiska ale trudno, po owocach poznacie, czas pokaże. Z Panem Bogiem.


Na górę
 
Post: 6 cze 2013, o 16:43 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6446
Jedno nie wyklucza drugiego. Jezus działa na wielu płaszczyznach , często synergicznie. Nie ma ograniczeń w działaniu.
Z Bogiem

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
 
Post: 6 cze 2013, o 21:25 
Offline
20p
20p

Rejestracja: 3 lip 2012, o 09:54
Posty: 28
Cytuj:
Bóg, w Chrystusie , w Duchu Świętym dotyka i uzdrawia w Eucharystii. Mamy odmienne stanowiska ale trudno, po owocach poznacie, czas pokaże. Z Panem Bogiem.
Mirimax, te owoce są przedstawiane przy okazji każdej Mszy św. o uzdrowienie, przynajmniej w mojej parafii. Wypowiadają się ludzie, którzy doznali cudów uzdrowienia, nie tylko w trakcie tego nabożeństwa ale też w wyniku Modlitw.
Czym jest Msza Św. z Modlitwą o uzdrowienie? Jest bardzo podobna do niedzielnej Eucharystii. Różni się tym, że po Mszy św. jest adoracja Najświętszego Sakramentu, pieśni do Ducha Św. a po nich Modlitwa z nałożeniem rąk przez wyświęconego przez samego Jezusa - sługi Bożego. Tu nie ma miejsca dla szatana...
Wcale nie mamy odrębnego zdania - Bóg uzdrawia w Eucharystii, w każdej Modlitwie, także wstawienniczej.


Na górę
 
Post: 7 cze 2013, o 09:10 
Offline
30p
30p

Rejestracja: 4 cze 2013, o 14:24
Posty: 41
Karola zgodzę się z tym co piszesz ale niestety koncentrujesz się na tej dobrej stronie medalu. Również Admin, wygłasza dobre wygodne prawdy, np. że Bóg działa synergicznie, czyli na wielu płaszczyznach, na różne sposoby, np. poprzez cierpienie, chorobę, opiekę nad chorym, niepowodzenia, prześladowania, itp. . Wszyscy mówicie piękne rzeczy o Bogu ale boicie się odnieść do takich modlitw jak w wykonaniu O. Daniela z Czatachowy (podałem stosowne linki i cisza, jak makiem zasiał). Mowie o "darze mówienia językami", jest to "dar", którym członkowie ruchów charyzmatycznych lubią się modlić. Mam wiele zastrzeżeń doktrynalnych jeżeli chodzi o praktyki charyzmatyczne i interpretacje darów duchowych ale ten jest kluczowy, a więc czy ktoś powie, czy modlitwa glosolalią ma coś wspólnego z Pismem Świętym, czy jest Darem Ducha Świętego, czy też katoliccy charyzmatycy są spadkobiercami efektu wlewania ducha protestantyzmu, stad modlą się do Boga niezrozumiałą mową? Czy dar mówienia językami, ma coś wspólnego z darem prorokowania?
Podyskutujmy o glosolalii, o niezrozumiałej mowie, zbitce sylab. Skąd się ten dar wziął w Kościele Katolickim i czy oby z namaszczenia Boga?


Na górę
 
Post: 7 cze 2013, o 16:15 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
W Piśmie Św., w którym znajdujemy około 30 wzmianek o tym sposobie wyrażania modlitwy. W Nowym Testamencie świadczą o nim Dzieje Apostolskie / 2. 4; 10, 46; 19, 6; /, listy św. Pawła / 1 Kor 12, 30; 13, 1; 14, 2.39 /, a także Ewangelia / Mk 16, 17 /, gdzie Jezus obiecuje uczniom, że będą mówić językami. Niezależnie od problemów egzegetycznych, mowa jest o zjawisku uznanym przez Pismo św. za rzeczywiste i stosunkowe częste. Św. Paweł powie, że ten dar jest najmniejszym z darów, ale on sam go posiada i życzy go innym; ale też należy czuwać nad właściwym porządkiem, jeśli korzysta się z niego na zebraniach wspólnych. Nie można więc zaprzeczyć podstawom biblijnym tego zjawiska. Zresztą można je odnaleźć w żywej tradycji Kościoła; w początkach jest dość rozpowszechniony, potem występuje coraz rzadziej, pojawiając się czasem w klasztorach czy też w życiu świętych.


Na górę
 
Post: 8 cze 2013, o 09:34 
Offline
30p
30p

Rejestracja: 4 cze 2013, o 14:24
Posty: 41
W Piśmie Świętym nijak nie można dopatrzyć się obecności nie zrozumiałej mowy - glosolalii. Kto ją dostrzega jest w błędzie !
We fragmencie Pisma Świętego, pt. DAR JĘZYKÓW A DAR PROROKOWANIA ( I List do Kor. 14) wyraźnie dochodzi się do zrozumienia, że mówienie językami przede wszystkim służyło prorokowaniu a więc skutecznemu głoszeniu Słowa Bożego i umożliwiało również modlitwy w obcym języku danej narodowości, w zależności w jakiej narodowości Apostoł, Prorok, czy Nauczyciel się znajdował.

Dokładnie tak zrozumiałem Pismo Święte - mam wydanie z 1956 r. Ks. Dr Seweryna Kowalskiego:

Pismo Święte Nowego Testamentu, Dzieje Apostolskie (2, potem 10 i 11 i dalej 19) oraz w I Liście do Koryntian (12 i 14) uczy o różnych darach danych nam od Boga, które mają służyć budowaniu Kościoła. Przede wszystkich mowa o prorokowaniu i mówieniu językami. Św. Piotr w Dziejach Apostolskich i Św. Paweł w I Liście do Koryntian ciągle mówią o darze mówienia, czy modlenia w obcym języku.
W Piśmie Świętym każdorazowo jeśli mowa o darze "mówienia językami" to chodzi o dar dany Apostołom w Dniu Pięćdziesiątnicy, który to dar polegał na skutecznym głoszeniu Ewangelii (prorokowaniu) w rożnych obcych językach, różnym narodom na całym święcie. Dar ten był wylewany przez Ducha Świętego jako konieczny do prorokowania i stanowił integralną część składową skutecznego Proroka,czy też Nauczyciela, który ze swoim przekazem dzięki temu mógł trafić do wiernych, w różnych krainach - narodowościach.
Dar "tłumaczenia języków" był i jest darem odrębnym, był i jest pomocny i wręcz konieczny, by skutecznie głosić Słowo Boże w innych częściach świata (wierzącym i poganom różnych narodowości).
Pismo Święte tak o tym wydarzeniu uczy (I List do Kor. 14,26): " ... Cóż tedy czynić wypada, bracia? Kiedy zbierzecie się na nabożeństwo, zdarzy się, że jeden (z was) przyjdzie z psalmem, inny z pouczeniem, inny z objawieniem, inny z modlitwą w obcym języku, a inny z tłumaczeniem. Niech wtedy wszystko dzieje się ku zbudowaniu. W "obcych językach" nie powinno mówić więcej niż dwóch, najwyżej trzech, i to kolejno, a jeden winien dać tłumaczenie. O ile nie ma tłumacza, winni zachować milczenie podczas zebrania; niech mówią sami z sobą i z Bogiem. Co do proroków, niech przemawia tylko dwóch lub trzech - a inii winni to roztrząsać. Lecz jeżeli ktoś inny z obecnych otrzymałby objawienie, wtedy niech pierwszy zamilknie. Wszyscy możecie przemawiać pod wpływem daru proroctwa, lecz jeden po drugim, aby wszyscy czegoś się nauczyli i żeby wszyscy otrzymali napomnienie. Bo duchy, które działają w prorokach, są w mocy proroków. A Bóg nie jest Bogiem zamieszania, lecz pokoju".

W cytacie tym wyraźnie Św. Paweł uczy, że "mowa w językach", a więc psalm, modlitwa, pouczenie, objawienie, bądź prorocze przemówienie musi być Z R O Z U M I A Ł E. Nie ma mowy o posługiwaniu się niezrozumiałą mową (glosolalią). Jeżeli Prorok, czy Nauczyciel nie znał języka danej narodowości i nie było tłumacza nie miał robić zamieszania na zebraniu. Miał się raczej modlić do Boga w duchu, czyli tak zwana modlitwa osobista, cicha, w skrytości z pożytkiem jedynie dla siebie samego - miał m i l c z e ć jak to mówi Pismo Święte.

Apostoł, Prorok czy Nauczyciel, jeśli nie posiadał daru mówienia językami, a więc nie znał języka narodu do którego zamierzał głosić Słowo Boże nie mógł skutecznie głosić powiem ogólnie - Ewangelii. Choćby to robił najlepiej na świecie, dobierał najsoczystsze święte słowa, to i tak nikt go nie zrozumie i będzie mówił jakoby na wiatr lub Bogu.

Reasumując Św. PAWEŁ UCZY, ŻE MOWA W JĘZYKACH PODCZAS GŁOSZENIA SŁOWA BOŻEGO (PROROKOWANIA) MUSI BYĆ ZROZUMIAŁA !!! ŚW. PAWEŁ PODKREŚLĘ - PROSI BY PROROKOWAĆ ZROZUMIALE, ZAWSZE WŁAŚCIWIE DLA POGAN I WŁAŚCIWIE DLA WIERZĄCYCH I ZAWSZE WE WŁAŚCIWYM DLA DANEGO NARODU JĘZYKU !!! Św. Piotr i Paweł nigdy w Piśmie Świętym nie uczą nas by posługiwać się jakąś niezrozumiałą mową w znaczeniu glosolalii a wspólnoty charyzmatyczne, również w Kościele Katolickim takową się posługują i nie zachowują M I L C Z E N I A.
Jeżeli chodzi o żywoty Świętych w Tradycji KK to nikt nie posługiwał się glosolalią jak juz to jubilacją a to dwie różne sprawy, które również mogę objaśnić.


Na górę
 
Post: 9 cze 2013, o 15:38 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
To może kilka słów Kardynała Leona J. Suenensa : ''Ten rodzaj modlitwy nie wyklucza żadnego innego sposobu i można go praktykować samemu lub w grupie. Modlitwa ta, kiedy przybiera w grupie formę improwizowanego śpiewu, nierzadko pełna jest piękna i uderzającego napięcia religijnego, jeśli słucha się jej bez uprzedzeń...
Pragnę dodać, że mówienie językami nie jest identyczne z faktem mówienia jakimś językiem obcym,nieznanym mówiącemu.
Do licznych świadectw potwierdzających dołączę także moje własne, że ten sposób modlitwy stanowi formę pewnego wyzwolenia od siebie, odblokowania się i wewnętrznego wyzwolenia przed Bogiem i innymi ludźmi. Jeśli na początku doświadczenia zaakceptuje się ten akt pokory, ryzyko wydawania się dziecinnym i śmiesznym, doświadcza się radości odkrycia sposobu modlitwy, która jest ponad i poza słowami i która rodzi pokój i pełne otwarcie na duchową łączność z innymi ludźmi, przekraczając wszelki ,,celebralizm''. Ten rodzaj modlitwy nie wyklucza żadnego innego sposobu i można go praktykować samemu lub w grupie. Modlitwa ta, kiedy przybiera w grupie formę improwizowanego śpiewu, nierzadko pełna jest piękna i uderzającego napięcia religijnego, jeśli słucha się jej bez uprzedzeń.
-----------------------------

Ale wróćmy do tematu -wątkowego :)
W Wąwolnicy najwięcej uzdrowień jest z raka -tak powiedział ks. Infuat J. Pęzioł ale ludzie nie tylko są uzdrawiani fizycznie -jest wiele uzdrowień z różnych zniewoleń.
Są przypadki gdzie psychiatrzy są bezradni i wysyłają do egzorcysty by TEN uwolni z opętania!
Kto choć raz słyszał ryk diabła, wie o czym mowa.


Na górę
 
Post: 10 cze 2013, o 00:07 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6446
Polska zawierzona św. Michałowi Archaniołowi
Figura św. Michała Archanioła z groty objawień na wzgórzach Gargano pielgrzymuje po całej Polsce.



W czasie peregrynacji odbywają się nabożeństwa z modlitwami o uzdrowienie i uwolnienie od nałogów oraz z błogosławieństwem dzieci, osób chorych i starszych.



Wierni mają również możliwość przyjęcia Szkaplerza św. Michała Archanioła oraz zawierzenia siebie i swojej rodziny opiece Archanioła.
http://www.naszdziennik.pl/wiara-koscio ... olowi.html

Plan Peregrynacji figury św. Michała Archanioła
http://www.michalici.pl/peregrynacja_plan

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
 
Post: 10 cze 2013, o 09:39 
Offline
30p
30p

Rejestracja: 4 cze 2013, o 14:24
Posty: 41
Praktyka glosolalii nie jest biblijnym darem języków. Św. Paweł w jasny sposób stwierdza, że najważniejszym celem daru mówienia językami (obcymi językami) było to, aby był znakiem dla ludzi niewierzących, by dobra nowina, ewangelia Chrystusa, mogła skuteczniej się rozprzestrzeniać (1 Koryntian 14.19, 22).
Musimy opierać naszą wiarę i pobożność na Piśmie Świętym, a nie na własnych odczuciach i przekazach charyzmatycznych przywódców, którzy objawiają swoje praktyki jako rzekomo natchnione Duchem Świętym.
My Katolicy musimy badać nasze doświadczenie w świetle Pisma Świętego, a nie tłumaczyć Pismo Święte w kontekście naszych odczuć. Glosolalia nie została nam objawiona przez Jezusa Chrystusa a jeżeli nie została objawiona to ktoś ją objawił. Ktoś ma w tym cel by modlić się do Boga w ten nie biblijny, niegodny sposób.


Na górę
 
Post: 10 cze 2013, o 09:44 
Offline
30p
30p

Rejestracja: 4 cze 2013, o 14:24
Posty: 41
A tutaj interpretacja Pisma Świętego nie moja ale podobna i zapewniam, że jest to interpretacja Pisma Świętego Kościoła Katolickiego.

Dar mówienia innymi językami pojawił się po raz pierwszy w dzień Pięćdziesiątnicy w Księdze Dziejów Apostolskich 2:1-4. Apostołowie poszli i zaczęli dzielić się Ewangelią z tłumem, mówiąc do niego w ich własnych językach, ?słyszymy ich, jak w naszych językach głoszą wielkie dzieła Boże!? (Dzieje Apostolskie 2:11). Greckie słowo przetłumaczone jako ?języki? dosłownie oznacza języki narodowe. Tak więc dar mówienia językami polega na mówieniu językiem, którego osoba mówiąca nim nie zna, by usłużyć osobie, która może się nim porozumiewać. W 1 Liście do Koryntian, w rozdziałach 12-14, gdzie Paweł mówi o cudownych darach, czytamy: ?Tak tedy, bracia, jeżeli przyjdę do was i będę mówił językami, jakiż pożytek z tego mieć będziecie, jeśli mowa moja nie będzie zawierała czy to objawienia, czy wiedzy, czy proroctwa, czy nauki?? (1 List do Koryntian 14:6). Według apostoła Pawła i zgodnie z darem języków opisanym w Dziejach Apostolskich, mówienie językami ma wartość dla osoby słyszącej Boże przesłanie w swoim własnym języku, ale dla wszystkich innych jest to bezużyteczne, chyba że się go objaśni / przetłumaczy.

Osoba posiadająca dar tłumaczenia języków (1 List do Koryntian 12:30) mogła rozumieć, co mówiła osoba mówiąca językami, nawet jeśli nie znała ona języka, który był mówiony. Następnie tłumacz języków komunikował przesłanie mówiącego językami wszystkim innym, by wszyscy mogli zrozumieć. ?Dlatego ten, kto mówi językami, niechaj się modli o dar wykładania ich.? (1 List do Koryntian 14:13). Mocne jest podsumowanie Pawła odnośnie języków nietłumaczonych: ?wszakże w zborze wolę powiedzieć pięć słów zrozumiałych, aby i innych pouczyć, niż dziesięć tysięcy słów językiem niezrozumiałym.? (1 List do Koryntian 14:19).

Czy dar mówienia językami jest dostępny dla nas dzisiaj? 1 List do Koryntian 13:8 mówi, że dar języków ustanie, jednak ustanie, kiedy nastąpi to, co jest ?doskonałe? (1 List do Koryntian 13:10). Niektórzy wskazują na to, że greckie słowo użyte dla proroctw i wiedzy to ?ustają,? podczas gdy słowo użyte dla języków to ?będące ustałymi? jako dowód na to, że języki ustały przed nadejściem ?doskonałego.? Jest to możliwe, chociaż nie jest to całkowicie jasne z tego tekstu. Niektórzy wskazują także na wersety takie jak z Księgi Izajasza 28:11 i Joela 2:28-29, jako na dowód, że mówienie językami było znakiem zbliżającego się sądu Bożego. 1 List do Koryntian 14:22 opisuje języki jako ?znak dla niewierzących?. Zgodnie z tym argumentem, dar języków był ostrzeżeniem dla Żydów, że Bóg osądzi Izrael za odrzucenie Jezusa Chrystusa jako Mesjasza. Tak więc kiedy Bóg faktycznie osądził Izraela (pozwalając na zniszczenie Jerozolimy przez Rzymian w 70 r.n.e.), dar mówienia językami nie spełniałby już swojej funkcji do której został przeznaczony. Podczas gdy pogląd ten jest możliwy, wypełnienie pierwotnego przeznaczenia języków niekoniecznie oznacza, że one już ustały. Pismo Święte nie twierdzi jednoznacznie, że dar mówienia językami przestał istnieć.

Jednakże, jeśli dar mówienia językami byłby aktywny w dzisiejszym kościele, działałby on w zgodzie z Pismem Świętym. Byłby on prawdziwym i zrozumiałym językiem (1 List do Koryntian 14:10). Służyłby komunikowaniu poprzez osobę mówiącą w innym języku (Dzieje Apostolskie 2:6-12). Byłoby to w zgodzie z przykazaniem, które Bóg dał nam przez apostoła Pawła: ?Jeśli kto mówi językami, niech to czyni dwóch albo najwyżej trzech, i to po kolei, a jeden niech wykłada; a jeśliby nie było nikogo, kto by wykładał, niech milczą w zborze, niech mówią samym sobie i Bogu.? (1 List do Koryntian 14:27-28). Byłoby to także w zgodzie ze słowem z 1 Listu do Koryntian 14:33 ?Albowiem Bóg nie jest Bogiem nieporządku, ale pokoju. Jak we wszystkich zborach świętych?.

Bez wątpienia Bóg może dać komuś dar mówienia językami, by uzdolnić go do komunikacji z kimś, kto mówi w innym języku. Duch Święty jest suwerenny w rozdawaniu duchowych darów (1 List do Koryntian 12:11). Wyobraźmy sobie, o ile bardziej wydajna byłaby praca misjonarzy, gdyby nie musieli oni chodzić do szkół językowych, i mogliby natychmiastowo mówić do ludzi w ich języku. Jednak wygląda na to, że Bóg nie robi tego. Dar języków wydaje się nie występować w formie w jakiej wystepował w Nowym Testamencie pomimo faktu, że byłby niezmiernie użyteczny. Olbrzymia większość wierzących, którzy twierdzą, że mają dar mówienia językami nie robi tego w zgodzie z wymienionymi powyżej fragmentami Pisma. Fakty te prowadzą do wniosku, że dar mówienia językami przestał istnieć, lub przynajmniej jest rzadkością w dzisiejszym kościele.
________________________________________


Na górę
 
Post: 10 cze 2013, o 09:55 
Offline
30p
30p

Rejestracja: 4 cze 2013, o 14:24
Posty: 41
A tutaj coś na temat glosolalii.

Glosolalia, jako zjawisko czasem określane jest jako ?ekstatyczne uniesienie?, próba nieświadomego wymawiania dźwięków przypominających jakiś język, będąc w stanie jakiegoś podekscytowania. Glosolalia czasem mylona jest z ksenoglosją (dar obcej mowy), która jest biblijnym ?darem języków.? Podczas gdy glosolalia jest mamrotaniem w jakimś nieistniejącym języku, ksenoglosja jest umiejętnością płynnego posługiwania się istniejącym językiem przez osobę, która wcześniej się go nie uczyła.

Poza tym, podczas gdy ksenoglosja nie jest wrodzoną czy naturalną umiejętnością, badania nad glosolalią pokazują, że jest to wyuczone zachowanie. Badania przeprowadzone przez Luterańskie Centrum Medyczne wskazują, że glosolalia jest czymś czego można się nauczyć, gdy udzieli się ?nowej osobie? kilku prostych wskazówek. Wyniki pokazują, że studenci mogli ?mówić na językach?, nawet gdy nie przejawiali żadnych symptomów związanych z doświadczaniem transu czy tego rodzaju zachowań. Inny test, przeprowadzony na 60 studentach potwierdził, że po wysłuchaniu jednominutowego przykładu glosolalii, 20 procent badanych było zdolnych dokładnie odtworzyć to, co wcześniej usłyszeli. A po niedługim treningu, udało się to powtórzyć aż 70 procentom badanych.

Prawie w każdej części świata, łatwo zaobserwować glosolalię. Religie pogańskie na całym świecie są szczególnie nastawione na języki. Dotyczy to zarówno szamanów w Sudanie, wyznawców kultu Szangu na Zachodnim Wybrzeżu Afryki, wyznawców kultu Zor w Etiopii, kultu Voodoo na Haiti, Aborygenów w Południowej Ameryce czy Australii. Mamrotanie czy wypowiadanie nieznanych słów uznawane za przejaw głębokiego, wewnętrznego przeżycia mistycznego przez świętych ludzi jest starożytną praktyką.

Istnieją przede wszystkim dwa aspekty glosolalii. Pierwszy dotyczy mówienia czy wypowiadania dźwięków przypominających jakiś język. Praktycznie każdy jest w stanie to zrobić; nawet dzieci, które jeszcze nie zaczęły mówić potrafią udawać prawdziwy język, chociaż nieświadomie. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Drugi aspekt glosolalii jest ekstazą (podekscytowaniem) czy przejawem doznania przypominającego trans. Ale i w tym nie ma nic nadzwyczajnego, chociaż jest znacznie trudniej zrobić to świadomie, aniżeli po jedynie produkować/ tworzyć jakieś dźwięki, brzmiące jak nieznany język.

Są tacy chrześcijanie, szczególnie w Ruchu Zielonoświątkowym, którzy wierzą, że jest jakieś ponadnaturalne wytłumaczenie glosolalii, podobne do tego, co jest opisane w Nowym Testamencie. Wierzą, że głównym celem daru mówienia językami jest manifestacja wylania na nich Ducha Świętego, podobnie jak to miało miejsce w czasie Zielonych Świąt (Dzieje Apostolskie 2), o czym prorokował Joel (Dzieje Apostolskie 2.17).

Wśród kościołów chrześcijańskich, które uznają praktykę glosolalii w mniejszym lub większym stopniu, nie ma zgodności w kwestii jej działania. Niektórzy na przykład twierdzą, że jest to rzeczywiście dar Ducha Świętego, podczas gdy inni umniejszają jego znaczenie, mówiąc że Paweł nauczał że dar ?mówienia językami? nie był tak ważny jak inne dary Ducha Świętego (zobacz 1 Koryntian 13). Poza tym, są też tacy, którzy pragnąc uniknąć sytuacji podziału zboru, w ogóle o tym nie mówią lub odrzucają ten temat, mówiąc że jest to doświadczenie psychologiczne. No i w końcu są i tacy, którzy odnoszą się do glosolalii jako zwiedzenia samego szatana.

Języki egzotyczne są słyszane i rozumiane na całym świecie, lecz nie są one słyszane czy rozumiane w sytuacji ?ekstatycznego uniesienia? czy ?języków.? To co jednak słyszymy to obfitość szumów, zamieszanie i hałas. Po prostu nie możemy uznać, tak jak za czasów wczesnego kościoła, że ?słyszymy, każdy z nas, swój własny język, w którym urodziliśmy się? (Dzieje Apostolskie 2.8).

Mówiąc prościej, praktyka glosolalii nie jest biblijnym darem języków ! Jest czymś czego nie objawił nam Jezus Chrystus. Tutaj cytaty z Pisma Świętego:
"...ale choćbyśmy nawet My albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienna od tej, którą myśmy zwiastowali, niech będzie przeklęty..."
"... ten lud czci mnie wargami, ale jego serce daleko jest ode mnie, ale czci mnie na próżno, ucząs zasad podanych przez ludzi..."
"... Tak, Tak, Nie, Nie, a co nadto jest, od złego pochodzi" . Amen.


Na górę
 
Post: 10 cze 2013, o 10:07 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6446
Komu powinniśmy ufać ? Biskupom czy teologom zanurzonym w teorii ?
Ja ufam biskupom i ich decyzjom przy prowadzeniu Kościoła Katolickiego. Inaczej pogubimy się kompletnie gdy zaczniemy sami odrzucać to co nam nie pasuje do naszej wizji i odbioru rzeczywistości, nie uznajemy lub jest niewygodne.
Z Bogiem.

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 41 ]  Idź do strony nr...    Poprzednia 1 2 3   


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!