Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 3 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 26 cze 2012, o 13:26 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
UTARCZKA DUCHOWA CZYLI NAUKA POZNANIA, POKONANIA SAMEGO SIEBIE,
I DOJŚCIA DO PRAWDZIWEJ DOSKONAŁOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

KS. WAWRZYNIEC SCUPOLI
????????
fragment książki :

ROZDZIAŁ XIX.
Jak należy zwalczać namiętności cielesne


Synu! jeżeli przeciw każdej, tym bardziej przeciw namiętności ciała, osobliwiej i z szczególną masz walczyć mocą. Abyś dokładnie mógł ją zwalczyć, uważ dobrze, jak należy postępować przed nadejściem pokusy, w chwili jej napadów i wreszcie po jej ustaniu.

1. Przed nadejściem pokusy, wszystkich użyć starań, abyś uniknął najmniejszej okazji, usunął się od osób, których towarzystwo może ci być niebezpiecznym. Jeżeli zaś nieszczęśliwym wypadkiem, zdarzy się tobie koniecznie mieć jaką sprawę z tego rodzaju osobami, załatwiaj ją jak najprędzej, zachowaj zawsze skromność i wstydliwość, w wyrazach powagę, w całej powierzchowności, raczej surowość i ostrość, niż przymilenie się lub poufałość. Nie ufaj sobie synu, ani pochlebiaj żeś wiele lat żyjąc wśród świata, nie uczuł żadnej podniety ciała, duch bowiem nieczysty, w jednej dokonywa chwili, czego przez długie nie mógł dokonać lata. Długo on się tai, długo nagotowywa swe zasadzki, a pocisk jego tym jest okropniejszy, zadane rany tym niebezpieczniejsze, iż on posiada sztukę w samym schlebianiu zadać raz śmiertelny i śmierć samą.


Uważ jeszcze synu, to, co i doświadczenie codzienne poucza, że największe niebezpieczeństwo jest tam, gdzie na pozór żadnej nie ma obawy, tam gdzie się tworzą lub utrzymują stosunki, w których niby nic złego uwidzieć nie można, kiedy zawiązują się stosunki na zasadach, szczególniej upozorowanych, na przykład, pokrewieństwa, wdzięczności lub jakiego innego obowiązku, albo wreszcie na podstawie zasług i cnoty tej osoby, do której mamy przywiązanie. Miłość nieczysta, wciska się nieznacznie do takich przyjaźni, przez częste nawiedziny, przez przestawanie dość długie, poufałości nieoględne, jad trucizny, zwolna ogarnia nareszcie serce, zaciemnia rozum, tak dalece, że poczytujemy za nic spojrzenia mniej skromne, wyrazy zbyt czułe, rozmowy nadto wolne i żartobliwe, skąd powstają wielkie i nader trudne do zwalczenia pokus natarczywości.

Uciekaj synu wszelkiej sposobności, najmniejszego cienia tego grzechu, wątłe bowiem naczynia jesteśmy, jako słoma, lub wysuszone próchno, przed wielkim ognia zarzewiem; nie ufaj ani swej cnocie, ani swemu postanowieniu, że wolałbyś raczej umrzeć niż obrazić Boga, bo jakkolwiek wola twoja jest dobra, ogień jednak namiętności tak się łatwo w pomienionych miłych i częstych wznieca towarzystwach, iż cię wnet i tak mocno ogarnie, iż nie będziesz zdolny onego ugasić. Gwałtowna żądza zadowolenia twej namiętności sprawi, iż odrzucisz przełożenia przyjaciół, stracisz bojaźń Sądów Boga, za nic poczytasz sławę i życie same, ognie piekła nie przygaszą tych płomieni nieczystych, które ciebie trawić będą. Zbawienie twoje jest w ucieczce, inaczej jeśli tym wzgardzisz, pokona cię namiętność, a kaźnią zarozumiałego w sobie zaufania będzie śmierć wieczna.

2. Chroń się synu próżnowania, zwracaj pilną uwagę na twe obowiązki i nic nie zaniedbuj cokolwiek posłużyć może do najlepszego wykonania powinności stanu twojego.

3. Z weselem ducha i powolnością, bądź posłusznym zwierzchnikom twoim, wykonywaj chętnie ich zlecenia, a zwłaszcza te rzeczy, które najbardziej upokarzające, najbardziej przeciwne skłonnościom twoim wydawać się będą.

4. Nie posądzaj lekkomyślnie bliźniego twego, a zwłaszcza względem nieczystości. Jeśliby zaś zaplątał się i wpadł w grzech takowy, i upadek jego stał się jawnym, i w takim jeszcze razie nie gardź nim, nie gniewaj się nań; owszem, ulituj się nad jego słabością i korzystaj stąd, to jest: upokarzaj się przed Bogiem, wyznaj że jesteś prochem, ziemią, nicością; pomnóż swe modły, z większą pilnością unikaj niebezpiecznych stosunków, choćby te najmniej podejrzanymi były. Jeśli bowiem skorym będziesz do posądzeń niekorzystnych twych braci, Bóg dla ukarania ciebie, dla poprawy obudwóch, dopuści, że wpadniesz w tę samą zdrożność, jaką w innych potępiasz, abyś takim upokorzeniem poznał twą pychę i nieroztropność i dla obojga szukał odpowiednich zaradczych środków.

Chociażbyś nawet uniknął tak ohydnych upadków, wiedz zawsze, że jeżeli nie przestaniesz posądzać, podejrzewać drugich, zawsze zostawać będziesz w niebezpieczeństwie zguby.

5. Choćbyś w sercu uczuwał wiele mocy, wiele słodyczy i pociechy duchowej stąd, żeś wolny od tej zdrożności, nie raduj się, ani schlebiaj sobie wcale. Nie sądź, żeś już stanął na szczycie doskonałości, ani że twój nieprzyjaciel już ci szkodzić nie może, ponieważ ci się wydaje, że już nim pogardzasz, że się nim brzydzisz i masz go w nienawiści. Bądź pewnym, że bez pilnej na siebie baczności, z trudnością ci przyjdzie oprzeć się upadkowi.

Uważ teraz synu to, co czynić należy w chwili pokusy, a przede wszystkim co powoduje tę pokusę, czy ona wewnątrz, czy też zewnątrz ciebie powstaje.

Przyczyny zewnętrzne, powodujące pokusę są: ciekawość, gdy się przypatrujemy lub przysłuchujemy rzeczom bezwstydnym, lub nieskromnym; wykwintność w pokarmach lub wytworność w odzieży, przyjaźnie nazbyt poufałe, towarzystwa nazbyt rozwolnione. Możesz temu złu zaradzić skromnością i wstydliwością, która zamyka oczy i uszy na każdy przedmiot, mogący splamić wyobraźnię; najskuteczniejszym jednak środkiem jakeśmy powiedzieli jest ucieczka.

Przyczyny wewnętrzne, powstają z zbytniego przesytu ciała, albo też z złych myśli, które znowu pochodzą albo z naszych złych nałogów, albo z poduszczeń szatana.

Ciało nawykłe do dobrego życia, do miękkości, należy poskromić postami i dyscypliną, włosiennicą i niedospaniem i tym podobnymi umartwieniami; nie wychodząc jednak nigdy z granic roztropności i posłuszeństwa.

Co się zaś tycze myśli nieczystych, z jakichkolwiek by one powstawały powodów, można się ich pozbyć następującymi sposobami. 1. Pilnym zajęciem się obowiązkami stanu naszego. 2. Modłą i rozmyślaniem duchownym. Modlitwę możemy uczynić w taki sposób: Skoro pomienione myśli powstawać w umyśle zaczną i uczujemy w nas jakie wzruszenie, starajmy się wtenczas o skupienie w duchu, i zwracając się do Ukrzyżowanego Jezusa wołajmy: O Jezu słodki! Jezu wspomóż, broń mnie, abym nie wpadł w ręce nieprzyjaciół moich. Niekiedy przyciskając do ust i serca wyobrażenie Jezusa do krzyża przybitego, całujmy po tysiąckroć święte rany nóg, a zwłaszcza serca pełni nadziei i miłości synowskiej ku Panu powtarzajmy: O czcigodna, święta rano serca Pana mego, wyciśnij twój obraz na mym niegodnym pełnym obrzydliwości sercu, i zachowaj mnie od upadku.

W chwilach najbardziej natarczywych pokusy, nie radzę ci wcale synu, abyś miał czynić rozmyślanie, względem przedmiotów mogących w tobie wzbudzić wstręt do nieczystości, jak to niektóre pouczają książki, nie radzę ci abyś wtenczas zastanawiać się miał np. nad szpetnością tego występku, jak nie przynosi prawdziwego zadowolenia, że pociąga za sobą rozliczne gorycze, niesmaki, przykrości, utrapienia, niekiedy nawet pociąga za sobą utratę mienia, zdrowia, życia, sławy itd.

A to dlatego, że podobnego rodzaju rozmyślanie nie zabezpiecza nas od upadku, owszem, często wiedzie nas bardziej do niego; bo jakkolwiek w tych uwagach, umysł usuwa złe myśli z jednej strony, znowu z innej one do wyobraźni wprowadza i stawia zawsze wolę w niebezpieczeństwie zezwolenia na nie. Najbezpieczniejsza zatem droga, do pozbycia się podniet cielesnych w duszy, nie tylko jest usunienie z wyobraźni naszej przedmiotów nieczystych, ale nawet tych, które im są przeciwne: albowiem usiłując rozproszyć one myślami przeciwnymi, mimo woli myślimy o rzeczach bezwstydnych i te nieustannie przewijają się przed umysłem naszym i ciągle wyciskają złe wyobrażenia w duszy. Ucieknij się zatem synu, do rozmyślania życia i męki Pana naszego; a chociaż w ciągu tego świętego ćwiczenia, też same wracać będą myśli, a nawet niekiedy uporczywsze i więcej niż poprzednio cię trapiące, nie zrażaj się tym, ani nie zaprzestawaj rozmyślania; nie czyń nawet wielkich wysileń, na odpędzenie onych, pogardzaj nimi jako pochodzącymi nie od ciebie, ale od czarta: prowadź dalej z największą pilnością i uwagą swe rozmyślanie, zwłaszcza nad ukrzyżowaniem i śmiercią Pana. Krzyż bowiem i śmierć Jezusa najbardziej pohańbia, odpędza ducha nieczystego, chociażby ten nieustannie przeciw tobie wytężał swe pokus pociski. Rozmyślanie zaś twoje możesz zakończyć tymi, lub podobnymi wyrazy: Stwórco i Zbawco mój, przez nieskończoną dobroć, przez zasługi i mękę Twoją, wybaw mnie z rąk nieprzyjaciół moich. Mówiąc to jednak, nie zwracaj wcale uwagi na występek którego pragniesz się pozbyć, samo bowiem wspomnienie i wyobrażenie jego już mieści w sobie wiele niebezpieczeństwa. Nade wszystko ostrzegam cię synu, abyś nie tracił czasu i nie rozbierał długo w sercu swoim, czyś zezwolił lub nie na tę pokusę; to bowiem badanie, zawiera w sobie także chytrość szatańską, który pod pozorem ułudnego dobra, obowiązku zmyślnego, pragnie wprowadzić do duszy niespokój, albo zamierza przynajmniej, abyś uczuł jakieś upodobanie w owych obrazach nieczystych, jakie on nasuwa wyobraźni twojej.

Kiedy zatem nie jesteś pewien dokładnie, czyś zezwolił na zło, dosyć będzie gdy wyznasz spowiednikowi w krótkich o ile być może wyrazach, to co sumienie ci wskazuje; poprzestań potem na radzie jego, uspokój się i nie myśl o tym więcej. Spowiednikowi jednak odkryć winieneś wszystkie tajniki serca twego, same myśli nawet, nic przed nim, ani dla źle zrozumianego wstydu, ani dla jakiego bądź innego nie ukrywaj powodu; jeśli bowiem potrzebna jest w ogólności pokora, do zwalczenia wszelkich nieprzyjaciół duszy, tym bardziej potrzebna jest tobie dla pozbycia się tego występku, który prawie zawsze jest kaźnią pychy.

Na koniec, choć już przeminie natarczywość pokusy, zachowaj synu następującą przestrogę. Lubo zdawać się tobie będzie, żeś już uspokojony, wolny i bezpieczny od napaści złej skłonności, zawsze jednak unikaj ile możesz wszelkich przedmiotów, rozbudzić mogących podnietę namiętności; nie dopuść, aby ona pod jakim bądź pozorem miała się wcisnąć do duszy, choćby nawet urojona cnota, lub mniemane stąd powstać miało dobro; wiedz bowiem, że te wszystkie pozory są złudzeniem naszej natury, tak zawsze do złego skłonnej, są sidłami szatana, który przybiera postać Anioła światłości, aby nas pociągnął za sobą w ciemności zewnętrzne, jakim jest piekło.

---------------
Utarczka duchowa czyli nauka poznania, pokonania samego siebie, i dojścia do prawdziwej doskonałości chrześcijańskiej. Przez Księdza Scupoli, Teatyna. Przełożył z francuskiego X. S. U. W. C., Warszawa 1858, ss. 51-58.



Żródła
Ultra montes (http://www.ultramontes.pl ) - Cracovia MMIX, Kraków 2009
http://www.ultramontes.pl/scupoli_utarczka_19.htm


Powyższy fragment prezentujemy w celu zachęcenia do nabycie tejże książki, moim zdaniem wysoce godnej polecenia.

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 26 cze 2012, o 13:32 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
UTARCZKA DUCHOWA
CZYLI NAUKA POZNANIA, POKONANIA SAMEGO SIEBIE,
I DOJŚCIA DO PRAWDZIWEJ DOSKONAŁOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

KS. WAWRZYNIEC SCUPOLI


Spis treści

Rozdział I. O doskonałości chrześcijańskiej, potrzebie duchowej utarczki i o sposobach wyjścia z niej zwycięsko

Rozdział II. Nieufność w nas samych

Rozdział III. Ufność w Bogu

Rozdział IV. Jak poznać czyśmy się wyzuli z ufności nas samych, czyśmy całą w Bogu złożyli nadzieję

Rozdział V. Trwożliwości nie mamy uważać za cnotę

Rozdział VI. Niektóre uwagi służące do pozbycia się ufności w sobie, i zaufania całkowitego Bogu

Rozdział VII. O dobrym użyciu władz duszy i ciała, a przede wszystkim władz rozumu i woli

Rozdział VIII. Co nam przeszkadza, a co pomaga do zdrowego sądu o rzeczach

Rozdział IX. Umysł nasz chronić się winien niepotrzebnej ciekawości

Rozdział X. O urządzeniu woli, o celu do jakiego wszystkie nasze wewnętrzne i zewnętrzne sprawy kierować mamy

Rozdział XI. Uwagi zachęcające nas do pełnienia woli Boga

Rozdział XII. Dwie są wole człowieka, co wzajem między sobą walczą

Rozdział XIII. Jak zwalczać mamy zmysłowość, co ma czynić wola, aby nabyła świętego cnoty nałogu

Rozdział XIV. Co czynić należy, gdy rozumna wola jest niby zwyciężona i nie może się oprzeć chuci zmysłowej

Rozdział XV. Niektóre uwagi wykazujące, jak występować mamy do walki, na jakich nacierać wrogów i jakich cnót bronią

Rozdział XVI. Rycerz Chrystusa od poranku już gotowym ma być do walki

Rozdział XVII. Jaki porządek zachować należy w utarczce przeciw namiętnościom i występkom

Rozdział XVIII. Jak poskramiać trzeba nagłe wzruszenia namiętności

Rozdział XIX. Jak należy zwalczać namiętności cielesne

Rozdział XX. O sposobie pokonania lenistwa

Rozdział XXI. Jak używać należy zmysłów zewnętrznych, jak je nakierować do rozważania rzeczy Boskich

Rozdział XXII. Jak rzeczy zmysłowe mogą nam posłużyć do rozważania tajemnic życia i męki Pana naszego Jezusa Chrystusa

Rozdział XXIII. O innych jeszcze sposobach dobrego użycia zmysłów

Rozdział XXIV. O poskromieniu języka

Rozdział XXV. Szermierz Jezusa winien być wolnym od wszelkiego w sercu niepokoju

Rozdział XXVI. Co czynić mamy, kiedyśmy w walce duchowej ranę odnieśli, to jest usterk jaki popełnili

Rozdział XXVII. Jak szatan zwykł kusić i mamić tych, co zamierzają być cnotliwymi, a którzy jeszcze są pogrążeni w występku

Rozdział XXVIII. Jak szatan pociągnąwszy w grzech kogo, pragnie w grzechu go utrzymać i dopełnić jego zguby

Rozdział XXIX. O ułudzie tych, co niby radzi, a przecież całkowicie nie poprawują się

Rozdział XXX. O ułudzie tych, którzy mniemają, że już wysoko postąpili w drodze doskonałości, chociaż od niej są dalekimi

Rozdział XXXI. O podstępach, jakie nieprzyjaciel duszy zwykł czynić dla sprowadzenia nas z drogi cnoty

Rozdział XXXII. Ostatnia ułuda wroga, który samych cnót używa za podnietę do grzechu

Rozdział XXXIII. Uwagi potrzebne dla tych co pragną poskromić swe złe skłonności i nabyć cnót im potrzebnych

Rozdział XXXIV. O stopniowym jednej po drugiej cnót nabywaniu

Rozdział XXXV. O środkach najskuteczniejszych nabycia cnoty i sposobie, jak przez pewien czas o jedną głównie mamy się starać cnotę

Rozdział XXXVI. Ćwiczenia cnoty wymagają bezustannej pilności

Rozdział XXXVII. W cnocie nieustannie się ćwiczyć i żadnej sposobności do jej wykonania opuszczać nie należy

Rozdział XXXVIII. Z przyjemnością winniśmy przyjmować wszelką sposobność, gdzie się nastręcza możność dokonania jakiej bądź cnoty, a zwłaszcza, gdzie to z większym przychodzi trudem

Rozdział XXXIX. Jak różnych okoliczności mamy używać do ćwiczenia się w jednejże cnocie

Rozdział XL. O czasie jakiego użyć należy na nabycie cnoty i znakach po jakich poznać można, żeśmy znacznie w niej postąpili

Rozdział XLI. Nie należy pragnąć wyzwolenia od utrapień, które możemy znieść cierpliwie i jak podobne pragnienia urządzać należy

Rozdział XLII. Jak się ochronić ułudy szatańskiej, gdy nam poddaje nieroztropne ćwiczenia

Rozdział XLIII. Jak zaradzać złej skłonności wiodącej do posądzeń bliźniego (nowość)

Rozdział XLIV. O modlitwie (nowość)

Rozdział XLIV. O modlitwie myślnej

Rozdział XLVI. O rozmyślaniu

Rozdział XLVII. Inny sposób modły za pomocą rozmyślania

Rozdział XLVIII. O modle zanoszonej do Boga przez wstawiennictwo Najświętszej Dziewicy Maryi

Rozdział XLIX. Niektóre uwagi pobudzające grzeszników do uciekania się z ufnością do Najświętszej Maryi Dziewicy

Rozdział L. Sposób modły ustnej i myślnej przez przyczynę świętych Aniołów i błogosławionych zanoszonej

Rozdział LI. O rozmyślaniu męki Pańskiej i różnych stąd uczuciach wewnętrznych

Rozdział LII. O owocach czyli korzyściach, jakie odnosi dusza w rozmyślaniu krzyża i naśladownictwa cnót bolejącego Jezusa

Rozdział LIII. O Najświętszym Sakramencie

Rozdział LIV. O sposobie i pobudkach przystępowania do Najświętszej Komunii

Rozdział LV. Jak się mamy gotować do Najświętszej Komunii, jak wzbudzać w sobie akt miłości Boskiej

Rozdział LVI. O Komunii duchowej

Rozdział LVII. O składaniu podzięk Bogu

Rozdział LVIII. O ofiarowaniu się Bogu

Rozdział LIX. O słodyczach i oschłościach w ćwiczeniach duchowych

Rozdział LX. O rachunku sumienia

Rozdział LXI. O przetrwaniu do śmierci w utarczce duchowej

Rozdział LXII. Jak się umocnić mamy przeciw wrogom, którzy w godzinę śmierci nacierać na nas będą

Rozdział LXIII. O czterech pociskach, jakimi wróg zbawienia uderza na duszę w godzinę śmierci, a naprzód o pokusie przeciw wierze i jak onej oprzeć się należy

Rozdział LXIV. O drugiej pokusie, rozpaczy i sposobie jej zwalczenia

Rozdział LXV. O trzeciej przy śmierci pokusie, próżnej chwale i środkach się jej pozbycia

Rozdział LXVI. O innych jeszcze ułudach szatana, jakimi na nas w godzinę śmierci uderza i sposobie ich usunięcia


źródło : http://www.ultramontes.pl/scupoli_utarczka.htm

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 26 cze 2012, o 13:38 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Powyższy fragment prezentujemy w celu zachęcenia do nabycie tejże książki, moim zdaniem wysoce godnej polecenia.



Jedno z najwybitniejszych dzieł literatury ascetycznej. 600 wydań na całym świecie!

Dzieło teatyńskiego mnicha, Wawrzyńca Scupoliego (ok. 1530 - 1610) w pełni zasługuje na miano bestsellera wszechczasów: jeszcze za życia autora ukazało się ponad 60 wydań tej znakomitej książki, a do naszych czasów ponad 600! Wszędzie, gdzie ją przetłumaczono, zdobywała serca czytelników jako praktyczny przewodnik życia duchowego.

Już św. Franciszek Salezy, który otrzymał egzemplarz Walki duchowej od jej autora, mawiał, że nosi ją zawsze w kieszeni, że codziennie czyta po kilka stron, a raz w miesiącu ? całość. Zalecał innym, by czynili to samo. Do dziś Walka duchowa jest wznawiana i czytana.

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 3 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!