Forum DDN+. Duch, Dusza i Serce znajdą tu Natchnienia, świadectwa i pomoc.
https://drogowskazydonieba.com/

Sens krzyża, prostota Zmartwychwstania
https://drogowskazydonieba.com/viewtopic.php?t=51400
Strona 1 z 1

Autor:  Artur [ 8 maja 2017, o 19:45 ]
Tytuł:  Sens krzyża, prostota Zmartwychwstania

Sens krzyża, prostota Zmartwychwstania


Ostatnie dni Chrystusa na ziemi są podsumowaniem jego niezwykłej podróży z ludzkością, która rozbudziła w sobie tęsknotę oczekiwania na wydarzenia ostateczne ? zamknięte w spełnieniu obietnicy życia wiecznego.


Dziś jeszcze będziesz ze mną w niebie - powiedział współukrzyżowanemu bratu Mesjasz. To "dziś" prostuje meandry ludzkiej kondycji. Z słów Jezusa dowiadujemy się, że obraca się ona na tej samej osi Bożego planu i że smutek egzystencjalny od trwania w Bokiej radości dzieli zaledwie chwila.
Grób dla doczesnych szczątków Mesjasza jest tym samym miejscem, z którego popłynie blask lepszego życia. Krzyż hańby jest krzyżem chwały. Ta sama oś bytu oparta jest o podnóże ziemi i wierzchołek nieba.
Ciągłość ludzkiej rzeczywistości wymyka się cezurom i podziałom, którymi zwykliśmy ciąć nasz los.
Między zagubieniem, w jakie popadł współbrat Jezusa w męczeństwie na krzyżu, a sensem leży ryzyko wiary. Wybór dokonany przez trzeciego ukrzyżowanego zaprzecza zaufaniu, doprowadza do zgorzknienia i autoszyderstwa, synonimów wolności ateistycznej, niezdolnej do zależności.
Trwanie Jezusa w męce wyzwala zaufanie jednego z dwóch ludzi i wyprowadza go poza granice sytuacji opanowanej przez lęk. Ucieczka z krzyża nie przyniosłaby żadnego przełomu. Umocniłaby tylko liczenie na siebie w opozycji do nadziei.
Jezus powoli przesuwa się w kierunku niewygodnym dla samowystarczalności, niezrozumiałym i potępionym w kulturowej sieci wzorców. Popada w rozpacz, gdy wspomina swoje opuszczenie, ale nie bluźni. Dobija do granicy zaufania, za którą znajduje tryumf i szczęście więzi z Ojcem.
Między skonaniem a Zmartwychwstaniem epopeja Boskiego Ciała biegnąca z dialogu Maryi z Archaniołem powraca do łona Dziewicy. Bez tej kontemplacji, która stała się udziałem Maryi Bóg nie chciał objawić nam swojego sekretu. Uczucia, które towarzyszą Maryi rozchodzą się na całe chrześcijaństwo w czuwaniu przy grobie.
Dusza Jezusa wędruje w zaświatach, ciało zaś staje się przedmiotem uwagi, która jest modlitwą. W zaświatach Chrystus nawiedza Kościół cierpiący, duchowy i statyczny. Niesie jak posłaniec wiadomość przełomu: życie odtąd jest prawdziwe, pełne i ogarnięte przez Boga.
Noc śmierci jest jak krótki błysk. Uderza powagą i przygotowuje do radosnego spotkania. Uczniowie nie myślą o Zmartwychwstaniu. Myślą o żyjącym gdzieś Jezusie. Niedowierzają, ale zaprzątają sobie Nim serca i umysły. Nie wypowiadają na głos nowiny, która z każdą godziną rośnie w ich sercu. Groza ustępuje niepokojowi. Noc brzaskowi. Nie jest to jeszcze nadzieja, nie jest to poczucie wygranej. Stan ten jest niewygasłą wiarą podtrzymywaną przez plotkę, przeczucie, wsparcie rozproszonej wspólnoty.
Wreszcie Go spotykają ? widzą i słyszą. Zrazu jako zjawę, niepewną i zagadkową. W miarę upływu dni przekonują się o Żyjącym wśród nich Bogu. Taka jest oto prostota Zmartwychwstania i Wielkanocy: spotkanie.

źródło; http://www.kosciol.pl/article.php/2009041003193385

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/