Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 31 mar 2017, o 21:09 
Offline
1000p
1000p
Awatar użytkownika

Rejestracja: 8 paź 2013, o 19:41
Posty: 1061
Cud! Ci księża przeżyli wybuch bomby atomowej w Hiroszimie, choć powinni wyparować

Obrazek

Sierpień 1945 r. zapisał się w dziejach świata jako dzień zrzucenia przez Amerykanów bomby atomowej na Hiroszimę. Nie mam jednak zamiaru przypominać ofiar, które szacuje się na kilkadziesiąt tysięcy, nie licząc wielu tysięcy osób, które umarły w kolejnych latach w wyniku choroby popromiennej. Chcę wspomnieć ośmiu jezuitów, którzy przeżyli wybuch bomby atomowej, pomimo przebywania w okolicy epicentrum wybuchu.

Aby uświadomić sobie potęgę mocy Bożej, trzeba przypomnieć potworność zniszczeń, które dokonały bomby zrzucone na Hiroszimę, a kilka dni później na drugie japońskie miasto - Nagasaki. Oba miasta w ciągu kilku chwil od eksplozji praktycznie przestały istnieć. Ogromna kula ognia pochłonęła niemal wszystko w promieniu kilku kilometrów, a fala uderzeniowa spowodowała olbrzymie zniszczenia w promieniu dalszych kilkunastu kilometrów. Domy rozpadły się, jak gdyby były zbudowane z kart, a ludzie przebywający w okolicach epicentrum wybuchu dosłownie wyparowali.

Wspomniani jezuici przebywali około kilometra od epicentrum wybuchu. W takiej odległości od miejsca eksplozji bomby atomowej o mocy, którą posiadała bomba nazwana "Little Boy", temperatura osiąga do 3 tys. stopni Celsjusza, a fala gorąca uderza z ciśnieniem o mocy ok. 600 psi. Już nacisk 3 psi powoduje uszkodzenie słuchu. Przy 10 psi uszkodzeniu ulegają płuca oraz serce. Ciśnienie 20 psi rozsadza kończyny, a głowa eksploduje przy ciśnieniu 40 psi i takiego naporu ciśnienia nie powinien przeżyć żaden człowiek. A katoliccy duchowni cudownie ocaleli pomimo ciśnienia o mocy ok. 600 psi.

W chwili wybuchu bomby jezuici znajdowali się w swoim domu zakonnym, który dzieliło od epicentrum wybuchu zaledwie kilka budynków. Po eksplozji ich dom stal na swoim miejscu, gdy wszystkie inne budynki zostały dosłownie zmiecione. Nawet jeśli kapłani dziwnym trafem przeżyliby moment wybuchu, powinni byli zginąć w ciągu kilku minut w wyniku napromieniowania. Oni jednak nie tylko zdołali opuścić teren zniszczeń nietknięci, to żyli w zdrowiu przez kolejne lata, nie cierpiąc z powodu choroby popromiennej. Potwierdzają to wyniki ok. 200 badań, którym zostali poddani w ciągu 30 lat.

Choć Departament Obrony USA nigdy oficjalnie nie skomentował faktu ocalenia jezuitów, dr Stephen Rinehart, pracownik Departamentu, ceniony na całym świecie ekspert w dziedzinie wybuchów jądrowych, powiedział o duchownych: "Nie jest możliwe, aby ktokolwiek przeżył. Nikt nie powinien zostać przy życiu w odległości jednego kilometra. Przypuszczam, że ich ocalenie było sklasyfikowane, ale nigdy nie poruszane w literaturze przedmiotu. Sądzę, że jest możliwe, iż jezuici zostali poproszeni o to, aby nigdy nie wypowiadali się na ten temat".

Nie ma się co dziwić takiej postawie, bowiem trudno politykom, wojskowym i naukowcom odnosić się do cudu, do tego, co jest niewytłumaczalne z naukowego i zdroworozsądkowego punku widzenia. Ale dla Boga wszystko jest możliwe.

Nie jest tajemnicą, że wspólnota jezuitów z Hiroszimy była szczególnie oddana Matce Bożej Fatimskiej. Jezuici codziennie odmawiali różaniec i czynili pokutę. Sami nie mieli wątpliwości, że przeżyli, ponieważ żyli przesłaniem fatimskim. Za wstawiennictwem przenajświętszej Maryi, która otoczyła matczyną opieką swoje wierne dzieci, Bóg, który stworzył materię i energię, w stosunku do jezuitów zawiesi! ich działanie. A wszystko za sprawą Fatimy.

Fatima - to imię, które przez wieki kojarzyło się z treściami antychrześcijańskimi. było to bowiem imię córki Mahometa - proroka pierwszego czerwonego niebezpieczeństwa. Boża Opatrzność sprawiła, że w czasie tworzenia się drugiego czerwonego niebezpieczeństwa - ateistycznego komunizmu - imię Fatima nabrało cudownego chrześcijańskiego znaczenia. To właśnie w Fatimie Matka Boża Różańcowa objawiła się trójce portugalskich pastuszków. W trzecim roku I wojny światowej Najświętsza Panna zstąpiła na ziemię, by przekazać orędzie pokoju. Trzymała w ręku różaniec - broń, której mężczyźni powinni użyć dla zakończenia wszystkich wojen.

13 października 1917 r. Matka Boża wypowiedziała te oto słowa: "Jestem Królową Różańca świętego. Przychodzę zachęcić wiernych do zmiany życia, aby nie zasmucali grzechami swymi Zbawiciela, który jest tak obrażany, aby odmawiali różaniec, aby poprawili się i czynili pokutę za grzechy." Zatem przesłaniem Matki Bożej Fatimskiej, której pozostali wierni jezuici z Hiroszimy, była modlitwa różańcowa i pokuta za grzechy świata, o pokój na świecie i nawrócenie grzeszników.

Dziś głoszenie orędzia fatimskiego jest szczególnie istotne z powodu wojen toczących się na świecie, a ostatnio agresji imperialnej Rosji na maleńką Gruzję. Niech modlitwa za przyczyną Matki Bożej Fatimskiej o pokój na świecie obejmie także naród gruziński, tak bliski sercom wielu Polaków.

Adam Górski

Źródło; http://www.fronda.pl/a/cud-ci-ksieza-pr ... 90288.html


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 89 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!