Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 14 sie 2015, o 21:52 
Offline
1000p
1000p
Awatar użytkownika

Rejestracja: 8 paź 2013, o 19:41
Posty: 1061
Jak spowiadać się z grzechów seksualnych?

Grzechy seksualne należy wyznawać tak, jak wszystkie inne. Czyli: konkretnie i krótko, ale w pełny sposób.

Spowiedź z grzechów dotyczących szóstego przykazania obrosła legendą. Z jednej strony można usłyszeć skargi penitentów na księży, którzy w konfesjonale obsesyjnie dopytują się o sprawy związane z seksem. Z drugiej strony są anegdoty opowiadane przez spowiedników, którzy cytują słowa penitentów starających się w karkołomny sposób ukryć grzechy dotyczące sfery seksualnej, używając pozornie niewinnych, niewiele mówiących sformułowań. To pokazuje, jak trudne dla obu stron może być spotkanie w konfesjonale i wyznanie grzechów intymnych.

Założenia, o których trzeba powiedzieć
Pierwsze założenie, pozornie oczywiste, jest takie, że zarówno penitent, jak i spowiednik poważnie podchodzą do sakramentu pojednania. Oznacza to, że wspólnie odwołują się w nim do Bożego miłosierdzia, które przykryje ludzkie grzechy, a jednocześnie szukają dróg, na których człowiek wsparty łaską Bożą spróbuje oderwać się od swoich ułomności. Nie ma więc sensu, by poniższy tekst czytał ktoś, kto do spowiedzi przystępuje okazjonalnie, a największą radość sprawia mu głuchy ksiądz pospiesznie załatwiający kolejnych penitentów. Jeśli ktoś chce pójść na skróty i zastanawia się nad tym, jakich sformułowań użyć, by jak najmniej powiedzieć, niech da sobie spokój z dalszym czytaniem.

Drugie założenie będzie przypomnieniem kolejności dziesięciu przykazań. Słuchając spowiedzi, czasem natrafiam na ludzi, którzy wyznają grzechy przeciwko szóstemu przykazaniu, po czym milkną. Po krótkiej rozmowie okazuje się jednak, że sporo nagrzeszyli w innych obszarach swego życia, ale grzechy dotyczące sfery seksualnej tak dominują w ich emocjach i poczuciu bycia grzesznym, że przysłaniają wszystkie inne. Wówczas dla spowiadającego się to, że wywołuje w domu awantury, że z powodu lenistwa zawala swoje obowiązki, a kłamstwo stało się dla niego normalnym sposobem komunikacji, nie ma większego znaczenia.

W tym kontekście jestem zwolennikiem zasady, że nieprzypadkowo grzechy dotyczące sfery seksualności znajdują się na szóstej pozycji, a nie na pierwszej. Dekalog poprzedzony jest przykazaniem miłości Boga i bliźniego, tak więc relacja z Bogiem, pragnienie przystępowania do sakramentów, karmienie się słowem Bożym, osobista modlitwa oraz budowanie pięknych relacji z bliźnimi bardziej powinny nas zajmować niż kwestia zażywania takiej czy innej rozkoszy cielesnej.

Nie od rzeczy będzie przypomnieć dla równowagi, że ludzka seksualność nie jest grzechem ani zasadzką diabła, tylko zamysłem i darem Bożym. Skoro człowiek został stworzony w raju jako mężczyzna i kobieta, to w ludzkim ciele widoczne są różnice płciowe, hormony pchają go ku seksualnemu zaspokojeniu, a mówienie o erekcji i orgazmie nie jest domeną seksuologa z kolorowych czasopism. Niektórzy ludzie traktują co prawda seks jak wesołe miasteczko, w którym szukają taniej i szybkiej rozrywki, mocnych przeżyć i ekstatycznych uniesień, nie znaczy to jednak, że ta sfera tylko do nich należy. Głęboka wiara nie stoi w sprzeczności z satysfakcjonującym życiem seksualnym.

Trzecia uwaga dotyczy wstydu i zażenowania, które zazwyczaj towarzyszą wyznawaniu grzechów nieczystych. Dla większości ludzi mówienie o swoich bardzo intymnych sprawach jest krępujące. Wstyd jest tu zjawiskiem naturalnym i całkowicie zrozumiałym. ?Dziwne by było, gdybyś się nie wstydził? ? mówię czasem do spowiadających się, zapewniając, że Pan Bóg otoczył sferę tak niezwykle delikatną i piękną, a jednocześnie tak podatną na zranienia uczuciem wstydu, by ją chronić przed wzrokiem i słuchem ciekawskich.

Ekshibicjonizm jest w moich oczach dewiacją, bez względu na to, czy biedny człowiek odkrywa swoją nagość przed oczami zaskoczonych przechodniów, czy też chwali się w mediach, z kim i w jakich pozycjach współżył. Odmienność spowiedzi polega na tym, że nazwanie grzechu jest drogą do pojednania z Bogiem, koniecznym etapem do oczyszczenia i przezwyciężenia grzechu. Zło musi być nazwane, jeśli ma być odpokutowane, jeśli ma być przebaczone.

Myśli nieczyste
Konsekwencją stworzenia przez Boga płciowości oraz powierzenia jej człowiekowi jako skarbu, z którego trzeba umiejętnie korzystać, jest to, że nie każdy przejaw seksualności jest grzechem. Jest przecież czymś normalnym, że człowiek ma myśli erotyczne, że odkrywa w sobie pociąg seksualny.

Jeśli mężczyźnie podoba się kobieta, jeśli jej piękno przyciąga jego wzrok albo nawet odkrywa on w sobie, że pragnąłby z nią obcować seksualnie, nie jest to jeszcze grzechem. Jeśli kobiecie przyśni się nagi mężczyzna albo ma wielką ochotę, by się przytulić do przystojnego faceta, nie jest to równoznaczne z tym, że zgrzeszyła przeciwko czystości. Takie sytuacje oznaczają tylko, że są oni normalnymi ludźmi.

Poczucie głodu nie oznacza, że ktoś zgrzeszył obżarstwem, to, że mam ochotę dać w szczękę komuś, kto mnie zirytował, nie świadczy o tym, że pałam ku niemu nienawiścią, z tego, że podoba mi się samochód kolegi i bardzo chciałbym mieć taki sam, nie wynika, że jestem człowiekiem chciwym albo złodziejem.

Kiedy zatem trzeba się wyspowiadać z myśli erotycznych, kiedy stają się one nieczyste? W dwóch sytuacjach. Gdy fantazje erotyczne są przez kogoś świadomie prowokowane, by wywołać podniecenie (na przykład przez oglądanie pornografii lub dobrowolne przywoływanie wyobrażeń), lub wtedy, gdy świadomie i dobrowolnie pragnie on dokonać czynu grzesznego, ale z takich czy innych powodów do niego nie dochodzi.

Jeśli pan X ma ochotę przespać się z panią Y i niechybnie by to zrobił, ale pani Y zdecydowanie zbywa jego zaloty i propozycje, to choć do aktu seksualnego nie doszło, w swoim sercu pan X już zgrzeszył, bo zdecydował się na taki akt, a tylko niechęć pani Y spowodowała, że zamiar nie został zrealizowany.

Jak się spowiadać
Grzechy seksualne należy wyznawać tak, jak wszystkie inne, czyli według sprawdzonej zasady: konkretnie i krótko, ale w pełny sposób. Dobrze jest na początku spowiedzi w dwóch słowach się przedstawić, by spowiednik wiedział, czy ma do czynienia z kawalerem czy rozwodnikiem, panną czy mężatką, osobą samotną czy żyjącą w zakonie.

Już w czasie rachunku sumienia warto pomyśleć o tym, jak nazwać grzech, by słuchający wyznania kapłan miał szansę zrozumieć, co rzeczywiście zaszło. Liczenie na to, że przy kratkach konfesjonału uda się to zrobić precyzyjnie, jeśli nie udało się to wcześniej, zakończy się zapewne fiaskiem i koniecznością doprecyzowania w trakcie rozmowy ze spowiednikiem.

Mówienie bowiem, że ?postąpiłem nieczysto?, jest terminem tak szerokim, że nie wiadomo, czy chodzi o grzechy dotyczące erotyki człowieka, czy też nieczystych intencji podczas służenia komuś pomocą, czy nieczystego zagrania w negocjacjach biznesowych.

Również stosowanie eufemizmów w rodzaju ?oglądałem brzydkie rzeczy?, ?byłam nieskromna? albo ?mam na sumieniu te rzeczy?, stawia spowiednika w niezręcznej sytuacji. Nawet stwierdzenie ?popełniłem cudzołóstwo? jest zbyt szerokie i jeśli nie zostanie doprecyzowane, spowiednik nie będzie wiedział, co się stało. Lepiej więc zdobyć się na wyznanie, w którym jasno będzie powiedziane, że miało miejsce prowadzenie rozmów na tematy erotyczne, oglądanie pornografii, grzech autoerotyzmu, akt pettingu czy współżycie seksualne.

Warto przy tym podać okoliczności czy kontekst danego czynu, sam grzech można bowiem nazwać identycznie, ale jego ciężar i idąca za nim wina bardzo mogą się różnić. Choć używa się tych samych terminów w odniesieniu do różnych czynów niezgodnych z przykazaniem, czymś innym jest pikantna wymiana zdań podczas imprezy, czymś innym wchodzenie na czaty erotyczne czy zatrzymanie się na filmie erotycznym podczas przeskakiwania po kanałach, a czymś innym systematyczne gromadzenie wydawnictw pornograficznych i obsesyjne ich przeglądanie, czymś innym jednorazowe samozaspokojenie, a czymś innym nałogowy onanizm, czymś innym incydentalna zdrada współmałżonka, a czymś innym akt współżycia z kimś, z kim od dawna się romansuje? Czymś jeszcze innym będzie nie tylko uleganie pokusom erotycznym, ale czerpanie z nich zysku albo uwodzenie czy gorszenie bliźnich.

Zatem im konkretniejsze będzie nazwanie zła i jaśniejsze podanie kontekstu, tym spowiednikowi łatwiej będzie rozeznać się w sytuacji i coś sensownego doradzić.

Z drugiej strony nie należy przesadzać z wchodzeniem w szczegóły w trosce o to, by spowiednik nie miał żadnych wątpliwości, w jaki sposób ktoś zgrzeszył. Zdarzają się bowiem ludzie, którzy z lubością potrafią opowiadać, w jakich okolicznościach każdy poszczególny grzech nieczysty się dokonał, jaki miał przebieg i kto, kogo, ile razy? Jeśli ktoś zgrzeszył wielokrotnie w podobny sposób, nie musi opowiadać szczegółów każdego przypadku, wystarczy, że powie, iż zdarzało mu się to często.

Podawanie liczby grzechów ma sens, o ile rzeczywiście coś wnosi do sprawy, jest istotną informacją o wadze problemu, z którym grzesznik się boryka. Jednak próba przypomnienia sobie po kilku miesiącach, ile razy jakiś mężczyzna z pożądliwością popatrzył na kobietę (bo w rachunku sumienia było pytanie ?ile razy??), jest oczywistym absurdem. Nikt normalny nie jest w stanie policzyć ani zapamiętać, czy popełnił dany grzech 83 czy 97 razy, a podawane podczas spowiedzi liczby są wzięte z sufitu.

Jeśli ktoś naprawdę chce się sensownie wyspowiadać i popracować nad swoim nawróceniem w przestrzeni dotyczącej szóstego przykazania, sensowne może się okazać poszukanie w księgarniach czy w internecie pozycji, które powiedzą coś więcej na ten temat, a nie będą jedynie katalogiem wykroczeń. Dobrze jest dotrzeć do tekstów zawierających uzasadnienie, dlaczego coś jest złem, a co jeszcze ważniejsze takich, które przedstawią pozytywną wizję ludzkiej płciowości. Łatwiej się spowiadać i walczyć o poprawę, jeśli człowiek jest wewnętrznie przekonany o moralnej niegodziwości danego czynu, niż wtedy, gdy tylko się dowiedział, że jest on według nauczania Kościoła grzechem. Taka lektura będzie też pomagała nazywać grzechy, zapozna człowieka z terminami, dzięki którym łatwiejsze będzie ich wyznanie podczas spowiedzi.

źródło: http://www.fronda.pl/a/jak-spowiadac-si ... 55373.html


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 61 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!