Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 224 ]  Idź do strony nr...    1 2 3 4 516   
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 25 sty 2013, o 23:09 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 16 gru 2012, o 23:18
Posty: 265
Czy są jakieś dowody przemawiające za tym, że Bóg istnieje? Sami chrześcijanie twierdzą, że takich dowodów nie ma. Czy więc wiara w Jego istnienie ma sens?

Świat jest uporządkowany. W pewnym zakresie jest przewidywalny. Np. potrafimy wysłać sondę na Księżyc. Dzięki matematyce potrafimy wybrać odpowiedni czas i sposób wystrzelenia rakiety. Skoro świat stosuje się do prawideł matematyki, to znaczy, że jest rozumnie uporządkowany. A porządek raczej nie bierze się znikąd... Cały problem przewijający się także przez nasz dział, a dotyczący dowodów na prawdziwość wiary rozbija się o rozumienie słowa "dowód". Trzeba więc dokonać tu pewnego wyjaśnienia i rozróżnienia, posiłkując się teorią poznania.

Dowody w sensie ścisłym istnieją tylko w naukach formalnych. Tylko na gruncie przyjętych założeń można udowodnić takie czy inne twierdzenie. W naukach przyrodniczych, w opisywaniu świata, tego rodzaju "pewne" dowody nie istnieją. Zawsze istnieje możliwość popełnienia błędu czy hołdowania złudzeniom.

Gdyby się głębiej nad naszym poznaniem zastanowić, to dochodzimy do wniosku, że poznanie zawsze jest obciążone możliwością pomyłki. Widzimy na przykład kolory. Gotowi jesteśmy zarzekać się, że istnieją. Tymczasem widzimy je tylko dlatego, że nasz mózg tak a nie inaczej interpretuje bodziec powstały w oku przez pewną długość fali elektromagnetycznej. Kolor jako taki nie istnieje. Dokładniej, istnieje tylko w naszym mózgu. Kto zaręczy, że w pozostałych kwestiach nie ulegamy podobnemu złudzeniu?

W jednej z książek opisano pewien eksperyment. Chciano mianowicie odkryć w jaki sposób kura poznaje, że ma do czynienia z drapieżnikiem, kuną. A że poznaje, wiemy po reakcji obronnej, jaką w kurze takie spotkanie wyzwala. Przecież kury nie chodzą do szkoły. A mamy-kury nie uczą swoje dzieci-kury rozpoznawać drapieżnika. Instynkt? Okazało się, że tak naprawdę kura widzi trzy rzeczy: futro, skradający się ruch i wpatrzone w nią oczy. Martwa kuna nie robiła na niej najmniejszego wrażenia. Za to kiedy na kijku przymocowano kawałek futerka, doklejono dwa imitujące oczy paciorki i skradającym się ruchem przysuwano do kury, ta zareagowała odruchem obronnym. Pytanie: kto udowodni, że poznajemy rzeczy takie jakie sa rzeczywiście? A może jesteśmy tylko nieco bardziej rozwiniętymi kurami, ale nasze poznanie jest straszliwie uproszczone?

Zwłaszcza po obejrzeniu filmu "Matrix", (gdzie filozoficzny problem poznawalności świata ubrany został w fabułę) nie powinniśmy zbyt mocno ufać naszym zmysłom. Przeciez jest do pomyślenia, że nasze poznanie nie jest prawdziwe... Jedyne co naprawdę pewne, to nasze istnienie. Kartezjuszowe "cogito ergo sum" rozwiązuje jednak tylko problem istnienia nas samych, istnienia świadomości, ale już nie daje pewności co do otaczającego nas świata, w tym także naszego ciała...

Nie da się więc "udowodnić", że poznajemy prawdziwie. Zawsze pozostaje pewien margines niepewności. Nic więc nadzwyczajnego w tym, że pojawia się ona także w kwestiach wiary w Boga, w Chrystusa...

Jednak kiedy ktoś pyta o "dowody" za istnieniem Boga czy prawdziwością chrześcijaństwa, nie może chodzić mu o coś tak absolutnego. Chodzi raczej o mocne uargumentowanie, że wiara w Boga nie jest wymysłem, że ma sens. Chodzi więc o "dowody" w innym tego słowa znaczeniu, podobnym do "dowodów" wystarczających dla sądu.

_________________
Miłość nie jest kochana
Św. Franciszek


Na górę
Post: 25 sty 2013, o 23:10 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 16 gru 2012, o 23:18
Posty: 265
Wiara w istnienie Boga jest dość dobrze rozumowo uzasadniona. Ale po kolei.

Istnienie świata jest paradoksem. Wiemy bowiem, że każdy skutek ma swoją przyczynę. Jeśli nie ma Boga, to świat jest wieczny. Nie ma innego wyjścia. Uznającym istnienie Boga łatwiej przyjąć, że istnieje wieczny Bóg, który stworzył świat...

Poza tym świat jest uporządkowany. Świadczy o tym choćby fakt, że w pewnym zakresie jest przewidywalny. Np. potrafimy wysłać sondę na Marsa. To pyłek w kosmosie. Dzięki matematyce potrafimy wybrać odpowiedni czas i sposób wystrzelenia rakiety. Skoro świat stosuje się do prawideł matematyki, to znaczy, że jest rozumnie uporządkowany. A porządek raczej nie bierze się znikąd...
Pewnym argumentem za istnieniem Boga jest istnienie ludzkiej wolności. Świat zasadniczo kieruje się prawami przyrody. Człowiek potrafi powiedzieć "nie" i zrobić coś wbrew naturze, np. nie uciec przed bólem. Pokazuje to, że "nie tylko z tego świata jesteśmy". Przypuszczamy więc, że oprócz świata materialnego istnieje jeszcze świat duchowy, a w nim Bóg, Stwórca wszystkiego...

Można wskazywać także na inne, mniejszej wagi, argumenty. Np. powszechność przekonania ludzi, że istnieje Bóg (to problem religijności człowieka; ateizm jest rzeczą wtórną) albo piękno świata (świat mógłby być szkaradny; proszę zwrócić uwagę, że to, co wielkie, zazwyczaj nam się podoba ? koty, psy, słonie, ptaki. To co brzydkie ? muchy, komary ? jakby chowa się wielkością przed naszymi oczyma)

To jednak nie wszystko. Proszę zwrócić uwagę, że chrześcijaństwo jest chyba jedyną religią (a na pewno jedyną wielką religią), która odwołuje się nie tylko do subiektywnego objawienia założyciela czy jakiejś filozoficzno-religijnej koncepcji, ale do niezwykłych faktów. Jest nim zmartwychwstanie Jezusa, nauczyciela z Galilei, który wcześniej poniósł śmieć na krzyżu z rozkazu rzymskiego prokuratora Piłata. Jeśliby ktoś przeprowadził uczciwy sądowy proces i zapytał świadków, okazałoby się , że zmartwychwstałego Jezusa widziało wiele osób. Czy jakikolwiek sąd mógłby nie przyjąć zeznań tych ludzi? Czy fakt, że wielu świadków zmartwychwstania poświęcił tej prawdzie całe życie nie jest dość przekonujący? Czy uczciwy sąd mógłby użyć innych argumentów za odrzuceniem tej prawdy niż to, że zmartwychwstanie człowieka nie mieści się w głowie?

Mówiąc o prawdziwości wiary, jaka przyniósł Jezus Chrystus możemy wskazywać jeszcze na prawdomówność Jezusa, który swoje słowa potwierdzał często różnymi cudami. To oczywiście nie jest argument rozstrzygający, ale swoją wagę ma. Proszę też zwrócić uwagę na inny fakt: wiarę Apostołów. Zrodziła się ona chyba nie tylko ze spotkania ze Zmartwychwstałym, ale także konkretnego doświadczenia na sobie Jego mocy. Chodzi o to, że Apostołowie, prości ludzie, nagle, dzięki mocy Jezusa, zaczęli także czynić cuda. Uzdrawiali, a nawet wskrzeszali. W ten sposób doświadczali namacalnie prawdziwości posłannictwa Jezusa.

Szczególnym Apostołem był św. Paweł. On, prześladowca Kościoła, spotkał Jezusa na swojej drodze do Damaszku. Czy to nie dziwne, że ktoś nagle tak diametralnie zmienia swoje życie i z prześladowcy staje się głosicielem jakiejś prawdy? Czy za tym nie musi stać coś naprawdę mocno przekonującego?

Można wskazywać także na inne cuda, jakie wydarzyły się już znacznie później. Na przykład cuda eucharystyczne (kiedy chleb zamienia się w kawałek mięsa), czy choćby znany cud św. Januarego, gdy w Neapolu co roku krew tego męczennika na powrót przybiera formę płynną... Oczywiście wielu takie wydarzenia nie przekonują, ale trudno powiedzieć, ze wiara w Boga i to Boga chrześcijan nie ma żadnych racjonalnych podstaw... To naprawdę są rzeczowe argumenty za prawdziwością wiary...

Dlaczego więc wielu ludzi odrzuca wiarę w istnienie Boga?

Niezbadane jest ludzkie serce. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że to nie brak argumentów powoduje, że ludzie odrzucają wiarę. Jest chyba podobnie, jak to Pan Jezus powiedział w przypowieści o bogaczu i Łazarzu. Kto nie chce wierzyć, tego nie przekonają żadne argumenty. Zawsze będzie szukał dziury w całym. A nawet gdyby rozmawiał z osoba zmarłą uzna, ze to wszystko było tylko przywidzeniem... Dlatego, że tak mu jest wygodniej. Nasza wola, zła wola, ma wpływ na rozum...

_________________
Miłość nie jest kochana
Św. Franciszek


Na górę
Post: 5 paź 2013, o 00:31 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
Tak, nasza wola ma wpływ na rozum. W obydwu kierunkach. Racjonalizowanie wiary w boga oparte jest na Biblii i zawartych w niej treściach. Tylko, że zawarte w niej treści ludzie przyjmują jedynie "na wiarę" bo nie ma na nie potwierdzenia we wszpółczesnej nauce. Koło się zamyka.

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 5 paź 2013, o 15:10 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
Może prosty przykład na wiarę ... kupując lek np. zwykły ibuprom wierzymy że ma działanie przeciwbólowe a przecież nie widzimy okiem wszystkich składników ...
Wierzyć w Boga nie polega na dotknięciu i zobaczeniu ale na zaufaniu....głębokim zaufaniu.

Odpowiadając na wątkowe pytanie-Bóg istnieje i czuję Jego obecność każdego dnia.
Chwała Panu.


Na górę
Post: 17 paź 2013, o 12:21 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
Nie. Nie wierzymy, że pastylka ma działanie przeciwbólowe ani żadne inne. Wiemy to z ulotki dołączonej do leku.

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 17 paź 2013, o 14:22 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
No tak ale tej ulotki sami nie dołączyliśmy tylko ''ktoś'' i wierzymy że to co na niej napisane jest prawdą bo przecież przy analizie leku nie jesteśmy obecni....a myślę że z Bogiem to o wiele prościej jest :) nie potrzebuję ulotki by mi ktoś pisał że jest Bóg bo ja JEGO obecność czuję :D


Na górę
Post: 21 paź 2013, o 08:49 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
To, że ktoś czuje, istnienie Boga nie oznacza jeszcze, że on rzeczywiście istnieje.
Są bóle fantomowe po amputacji. Ktoś czuje, że boli go noga, której nie ma. Nie oznacza to, że ta noga istnieje.
Za treścią ulotki do leku stoją długie badania i jakaś empiria, a za biblią nie.

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 21 paź 2013, o 14:13 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
Tak za treścią ulotki stoją długie badania ale czy masz jesteś przy nich?! Musisz ufać czu zawierzyć że ten który robi te badania że wogóle je robił że dobrze zrobił i że to co napisał w ulotce jest zgodne z prawdą -musisz wierzyć w to choć przy tym osobiście nie uczestniczyłeś- musisz wierzyć że to pradwa !
Biblia to cała prawda, Ewangeliści również spisali życie i działalność Jezusa a byli Jego świadkami,żyli w tym samym czasie i co widzieli to mamy spisane. A Bóg powiedział podaczas chrztu Jezusa że to jest Jego Syn umiłowany.
Nie nastawia się na udowadnianie że nie ma Boga -staraj się odkryć Go a wtedy zobaczysz namacalnie Jego działanie czego z serca Ci życzę.


Na górę
Post: 23 paź 2013, o 12:27 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
Nie muszę wierzyć, że badania do leku zostały zrobione. Są procedury wymuszające tego typu działania. To jest cały system wielokrotnego sprawdzania. Tu nic nie ma na wiarę.
A Biblia została spisana wiele wieków po Chrystusie, kiedy już żaden świadek nie żył. Tu nie ma żadnych dowodów.

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 23 paź 2013, o 21:29 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
Oj desmus :roll:
Przytoczę Ci pewne zdanie które kiedyś gdzieś przeczytałam .... ''Ktoś kto sądzi, iż porządek w całym wszechświecie wziął się z chaosu, bardziej nie chce, niż nie może w tym dostrzec działania Boga. ''

Chociażby ateista ujrzał Boga, to wymyślałby setki teorii ? a może to nie był Bóg, może to była halucynacja, mistyfikacja wierzących , może ....itd. ? żeby tylko nie przyjąć do wiadomości że Bóg istnieje! Problem może leżeć w naszym ''wygodnictwie''. Nie wierząc w Boga, nie uznajemy, że jest nad nami jakiś autorytet, który wyznacza prawa i zasady do których trzeba się stosować, nie mamy poczucia obowiązku przestrzegania przykazań, nie mamy poczucia grzechu . Nie wierząc w Boga sądzimy, że możemy sami decydować o tym co jest dobre, a co złe.

Stwórca nie zamierza za wszelką cenę przekonywać zuchwałych ludzi o swoim istnieniu, jeżeli nie wystarczają im dowody Jego dzieł, jakich mamy wokół siebie miliony.

" Tamten powiedział: "Ojcze, proszę się, poślij go więc do mojego rodzinnego domu. Mam bowiem pieciu braci. Niech ich przestrzeże, aby i oni nie dostali się do tego miejsca męki". Lecz Abraham odparł: "Mają Mojżesza i Proroków! Niech im będą posłuszni" . Lecz on odpowiedział: "Nie, ojcze Abrahamie! Ale gdyby ktoś z umarłych udał się do nich, nawrócą się". Wtedy powiedział mu: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to nawet gdyby ktoś powstał z martwych, także nie dadzą się przekonać".

Ewangelia wg Św.Łukasza, 16, 19-31


Na górę
Post: 24 paź 2013, o 08:55 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
I tak samo jest z wierzącymi.
Chociażby wierzący miał dowody na nieistnienie Boga to wymyśliłby setki teorii - a może to jednak był Bóg, może to była halucynacja, mistyfikacja niewierzących , może ....itd.
żeby tylko nie przyjąć do wiadomości że nie Bóg istnieje! Problem może leżeć w naszym ''wygodnictwie''. Wierząc w Boga, nie musicie sami starać się ustalać sobie zasady według, których trzeba być porządnym człowiekiem. Co oznacza, że bez boskiego bicza nad głową rozpasalibyście się jak nie wiem co. Ateiści sami muszą trzymać pion. Za wierzących robi to Bóg i trzyma ich mocną ręką za gardło - mówiąc:"Patrz jak nie będziesz mnie słuchał to wylądujesz w piekle i będziesz cierpiał". Oczywiście Bóg jest dobry i miłosierny, więc został wymyślony szatan, który jest panem piekła, żeby Bóg mógł mieć czyste ręce.

Nie wierząc w Boga możemy sami decydować o tym co jest dobre, a co złe. Właśnie tak.

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 24 paź 2013, o 10:24 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Dyskusja robi się ciekawa. Zachęcam wszystkich czytających do zabierania głosu.

PS. Ja jestem dobrej myśli.... gdyż Desmus poszukuje Prawdy a to wielki krok i Łaska. Blokada duchowa nie pozwala mu (nawet gdyby część Jego chciała) przyjąć wielu prawd i faktów. Choćby o tym, że wielu Świętych otrzymało od Boga rożne Łaski nadprzyrodzone np. bilokacji, niepsujące się setki lat ciało po śmierci (i zaznaczam dla jasność, że tylko Święci je otrzymywali, nikt z niewierzących nie otrzymał takich Łask).

Blokada duchowa (osłona) powoduje odbijanie się nawet takich faktów, które są potwierdzone przez tysiące ludzi i znane ogólnie. Tu potrzeba modlitwy by skruszyć tą osłonę złego niepozwalającą przyjmować nawet do analizy "neutralnej" potwierdzonych cudów i faktów. Same argumenty umysłowe" będą odbijały się jak krople wody od rozgrzanej patelni. Nawet potwierdzone cuda nie robią na tak zablokowanych osobach żadnego wrażenia. Zawsze wówczas zły podpowie im w duszy - "to bzdury , nie trać na to swojego cennego czasu".

A więc proszę Was o modlitwę do Maryi i Jezusa Miłosiernego za naszego kochanego brata - Desmusa. O wszelkie Łaski Boże dla Niego o otwarte serce i zdrowie duszy, ducha i ciała.
Ufam, że będzie dobrze i oddaje tą całą trudność i sprawę Św.Ojcu Pio i Maryi Kębelskiej - ukochanej Patronki mojego forum.

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 24 paź 2013, o 10:26 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Najlepiej gdyby taka osoba sama chociaż czasami się pomodliła ale nie chciejmy może na raz za dużo. Z czasem wszystko przyjdzie...


Kiedyś czytałem jak egzorcysta (chyba Gabriel Amorth) dzielił się swoim doświadczeniem mówiąc:
"Gdy egzorcyzmuję kogoś i modlę się nad nim, szatan jest bity modlitwą z jednej strony. Zawsze proszę aby, jeśli jest w stanie, (bo często niestety nie jest w stanie) osoba egzorcyzmowana modliła się razem ze mną".
Wówczas demon/demony (zależy ile jest w osobie) są bite z dwóch stron jednocześnie. Uwolnienie wówczas przy takiej symultanicznej modlitwie kapłana z osobą egzorcyzmowaną jest o wiele szybsze i łatwiejsze.
Demony nie wytrzymują długo bicia modlitwą z dwóch stron naraz (od wewnątrz i z zewnątrz).

PS. Abstrahuję tu całkowicie od osoby Desmusa.

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 24 paź 2013, o 10:35 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
desmus myślę że błądzisz ale mam nadzieję że odnajdziesz DROGĘ DO BOGA -czego z serca Ci życzę i ofiaruję w tej intencji dzisiejszą mszę ,różaniec oraz Komunię Świętą.
Ja również mogłabym każde Twoje stwierdzenie przekręcić na swoją ''korzyść;; jednak nie mam takiej potrzeby bo namacalnie odczuwam istnienie Boga...pewnie dla Ciebie to dziwne ale może warto byś spróbował sam się przekonać?!
Wystarczy wejścć do kościoła uklęknąć przed Jezusem Eucharystycznym i w ciszy poprosić o Wiarę -wystarczą krótkie słowa np. Boże proszę pomoż mi bym mógł Cię poznać... kilka słów -może to być również w domu-spróbuj :)

Cytuj:
Oczywiście Bóg jest dobry i miłosierny, więc został wymyślony szatan, który jest panem piekła, żeby Bóg mógł mieć czyste ręce.

Nie wierząc w Boga możemy sami decydować o tym co jest dobre, a co złe. Właśnie tak.
Chwila bo czegoś nie rozumiem...jak możemy sami decydować co jest dobre a co złe?!!!!
Chyba kradzież,zabójstwo itd to jest wiadome że do zła należy no chyba że Ty sam sobie decydujesz że kradzież jest dobrem ;:224

A szatan :evil: niestety istnieje i nie został wymyślony!!
Wystarczy posłuchać świadectwa osoby uwolnionej a jeszcze lepiej jak się słyszy na własne uszy ryk jego gdy Kapłan chce go wypędzić .....i nie igraj z nim bo on żartów nie zna więc nie otwieraj mu ''furtki''.

No i tak na koniec jeśli Ci nadal trudno uwierzyć bo np. nie żyłeś w czasach Jezusowych i nie byłeś naocznym świadkiem to jest Całun Turyński i szczegółowy opis -sprawdzenie ,analiza wykonywana również przez osoby należące do grupty ateistów i oni sami przyznali że Jezus żył , był ukrzyżowany a dziwny blask który pozostał na Całunie to nic innego jak dowód na Zmartwychwstanie. Jezus pokazywał się jeszcze po Zmartwychwstaniu i pozostawił uczniom moc uzdrawiania i uleczania a jeśli chcesz się przekonać że tak jest to wystarczy się wgłębić w temat bo ludzie cudownie uleczeni są wśród nas choć czasem lekarze dawali im kilka miesięcy życia i żadnych szans na operację....

Desmus ja Cię nie przekonam byś uwierzył-musisz chcieć jednak myślę że skoro podejmujesz ''taki'' temat to może Jezus puka do Twojego serca ale ma zamknięte drzwi i nie może ich otworzyć bo klamka jest tylko od wewnątrz ....więc otworzyć musisz Ty :)
Z Panem Bogiem.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 224 ]  Idź do strony nr...    1 2 3 4 516   


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!