Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 224 ]  Idź do strony nr...    Poprzednia 17 8 9 10 1116   
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 6 lut 2014, o 12:18 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
Według własnych...no właśnie :roll:

Bp Marek Solarczyk:
Przychodzi moment w życiu wiary, kiedy nie wystarczy się tylko przyglądać i słuchać, ale należy stać się narzędziem działania Mocy BOGA.


Na górę
Post: 6 lut 2014, o 18:17 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
A co? Moje złe? Dlaczego mam żyć według cudzych?

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 6 lut 2014, o 19:38 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
A co Twoje dobre?


Na górę
Post: 6 lut 2014, o 22:04 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
Oczywiście. Dla mnie dobre.

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 6 lut 2014, o 23:00 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
A skąd wiesz że dla Ciebie dobre? Sam stworzyłeś? widzialne? namacalne? dotykałeś je? jak wyglądają?


Na górę
Post: 9 lut 2014, o 16:12 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
Cytuj:
A skąd wiesz że dla Ciebie dobre? Sam stworzyłeś? widzialne? namacalne? dotykałeś je? jak wyglądają?
Co, pryncypia !!!!!???????

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 10 lut 2014, o 12:56 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
Można ugotować zupę bez soli?? -można! ale jaka to zupa będzie??
Można żyć bez Boga?? -można!! ale jakie to życie będzie...


Na górę
Post: 10 lut 2014, o 20:12 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
Zupa bez soli jak życie bez boga. Zdrowsze.

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 11 lut 2014, o 08:22 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
czy zdrowsze? przecież sól potrzebna człowiekowi do życia a czy życie bez Boga zdrowsze? raczej łatwiejsze bo po co niby się przejmować że Ktoś na nas patrzy i widzi jak żyjemy-lepiej być sobie panem dla siebie-choć na krótko ale jaka to satysfakcja...
Nie zobaczę -nie uwierzę -taką masz zasadę

Można byłoby podać przykład że powietrza też nie widzisz a jest i bez niego da się żyć...pewnie Ty dasz radę żyć bez Boga,tlenu,przykazań sakramentów... tylko czy to jest piękne życie ...pewnie dla Ciebie tak
powodzenia :wit


Na górę
Post: 11 lut 2014, o 12:52 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6446
Tu na Ziemi przez te kilkadziesiąt lat teoretycznie da się żyć bez Boga (w praktyce trudne i gorzkie takie życie ).
Natomiast w wieczność już jest to niemożliwe. Bez Boga (z wyboru własnego ) następuje na własne życzenie nie kończące się przez wieczność całą, życie z szatanem i demonami oraz potępionymi duszami w męczarniach i żalu że było się tak strasznie nieroztropnym przez ten okres krótkiego testu - (bo czym jest ....dziesiąt lat w stosunku do miliardów ? Niczym , kroplą w oceanie. )

Niestety ten błąd nigdy nie będzie do naprawienia gdy się go popełni - wybór zostanie uszanowany. Albo Bóg , niebo albo piekło i potępienie i szatan. Nie ma innego wyjścia.

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 11 lut 2014, o 20:30 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 16 gru 2012, o 23:18
Posty: 265
Cytuj:
Oczywiście. Dla mnie dobre.
to co dla jednego wydaje się być dobre , dla kogoś innego może być złe ...

dodam cytat :
Pismo św. cytat z Księgi Mądrości:
"Głupi z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła nie poznali Twórcy, lecz ogień, wiatr, powietrze chyże, gwiazdy dookoła, wodę burzliwą
lub światła niebieskie uznali za bóstwa, które rządzą światem. Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa - winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca, stworzył je bowiem Twórca piękności; a jeśli ich moc i
działanie wprawiły ich w podziw - winni byli z nich poznać o ile jest potężniejszy Ten, kto je uczynił. Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę" (Mdr 13,1-5). "Nie są oni bez winy: jeśli się bowiem zdobyli na tyle wiedzy, by móc ogarnąć wszechświat - jakże nie mogli rychlej znaleźć jego Pana?" (Mdr 13,8-9).

_________________
Miłość nie jest kochana
Św. Franciszek


Na górę
Post: 11 lut 2014, o 21:02 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 16 gru 2012, o 23:18
Posty: 265
Punktem wyjścia argumentacji ścisłej na istnienie Boga musi być zaufanie do ludzkiego rozumu.
Przede wszystkim należy zaufać rozumowi, że może poznać to, co istnieje, choćby przekraczało granicę zmysłów. Chociaż każde nasze poznanie rozpoczyna się od zmysłów, od wzroku, słuchu i dotyku, to jednak nie musi i nie może na tym się kończyć. Przyjąwszy powyższy punkt wyjścia możemy dojść do poznania istnienia Boga drogą filozoficzną. Wystarczy przyjąć, jako oczywiste, pewne zasady poznania i bytu, logiki i ontologii. Z tych zasad, jako najpierwsza, najbardziej podstawowa, wysunie się zasada sprzeczności (zwana inaczej zasadą niesprzeczności). Brzmi ona:
"To samo nie może być i nie być - jednocześnie i pod tym samym względem".
Drugą zasadą jest zasada tożsamości:
"Co jest - jest!" Albo innymi słowami: "Czego nie ma - nie ma".
Trzecią zasadą jest zasada wyłączonego środka; brzmi ona:
"Jakakolwiek rzecz jest, albo nie jest".
Czwartą zasadą jest zasada racji dostatecznej, powodu dostatecznego:
"Nic bez powodu dostatecznego", albo inaczej: "Nic nie istnieje bez wystarczającego powodu".
Jako piątą wymienić należy zasadę zmiany czyli ruchu:
"Cokolwiek zmienia się, zmienia się pod wpływem czegoś innego".
Szóstą zasadą jest zasada przyczynowości. Brzmi ona:
"Cokolwiek przechodzi z nieistnienia do istnienia, otrzymuje istnienie od bytu innego". Albo innymi słowy: "Nic się nie dzieje bez przyczyny". Albo jeszcze krócej: "Każdy skutek ma swoją przyczynę".
Biorąc za podstawę chociażby jedną z tych zasad oczywistych jesteśmy już u stóp Boga! Dla przykładu weźmy zasadę przyczynowości.
Oto szkic dowodu:
Przesłanka większa, czyli maior: "Każdy skutek ma swoją przyczynę".
Przesłanka mniejsza, czyli minor: "Świat jest skutkiem".
Wniosek, czyli conclusio: "Świat ma swoją przyczynę".
Przesłanka większa jest oczywista. Przesłanka mniejsza jest wzięta z doświadczenia: cały świat jest zespołem skutków, cały świat jest sumą skutków. Nieskończony ciąg skutków jest absurdem. Musi więc istnieć jakaś baza tych skutków, która już skutkiem nie jest, to znaczy nie jest zrobiona, wyprodukowana, stworzona i tę właśnie bazę wszelkiej rzeczywistości, tę przyczynę ostatnią (lub jak mówimy nieraz - pierwszą) my nazywamy Bogiem.
W porządku przyczyn ostatecznie musimy dojść do takiej przyczyny sprawczej, która jest pierwszą i już nie wyprodukowaną przez inną przyczynę sprawczą; nie pochodzi od innej przyczyny sprawczej. Dochodzimy z konieczności do przyczyny pierwszej, nie stworzonej, nie utworzonej przez nikogo. Gdyby ktoś chciał powiedzieć, że wszystkie przyczyny są stworzone, są utworzone, ten - nie wprost, co prawda, ale ubocznie - mówiłby, że jako źródło i początek wszystkich przyczyn i rzeczy stworzonych, jest jakaś przyczyna również stworzona, również utworzona. Takie twierdzenie jest sprzeczne z zasadą sprzeczności.
Nie można również przyjąć, że ciąg przyczyn sprawczych może być nieskończony. Takie postawienie zagadnienia równałoby się twierdzeniu, że może istnieć skutek bez przyczyny. Ciąg przyczyn sprawczych musi być zakończony przyczyną pierwszą nie utworzoną, nie stworzoną, nie wyprodukowaną, którą nazywamy Bogiem.
Bóg nie ma swojej przyczyny sprawczej. Ma natomiast swój powód dostateczny, swoją rationem sufficientem. Mianowicie powodem Jego istnienia jest sama Jego istota. Nazywamy Go po łacinie ENS a SE. Byt samoistny. Byt sam od siebie. Po hebrajsku: Jahwe - Istniejący; ten, który Jest.
W takim ujęciu zagadnienia pytanie, kto stworzył Boga, jest dziecinadą i nonsensem. A oto dowód na podstawie innej zasady z tych pierwszych zasad zdrowego rozsądku, które wymieniliśmy.
Dowód ze zmian w świecie:
Przesłanka większa, czyli maior: "Wszystko co się zmienia, zmienia się pod wpływem czegoś innego".
Przesłanka mniejsza, czyli minor: "Świat się zmienia".
Wniosek, czyli conclusio: "A więc świat się zmienia pod wpływem czegoś innego, pozaświatowego". Przesłanka większa jest oczywista. Przesłanka mniejsza jest wzięta z doświadczenia: cały świat wzięty globalnie i w swoich najdrobniejszych częściach jest zmienny, jest w nieustannym ruchu, zmianie. Nieskończony ciąg zmian jest absurdem. A więc istnieje jakiś Byt ostatni (lub jak nieraz mówimy - pierwszy), który jest źródłem zmian, a sam się już nie zmienia. Ten byt nazywamy Bogiem.
Powiedziałby ktoś, że łańcuch bytów zmiennych jest nieskończony. Otóż takie powiedzenie równałoby się twierdzeniu, że perpetuum mobile jest możliwe. Tymczasem już dzieci wiedzą z najprostszych doświadczeń fizycznych, że jest to niemożliwe; poza tym, co to znaczy ściśle, że łańcuch jest nieskończony? To znaczy, że nie ma ostatniego ogniwa. A jeśli nie ma ostatniego ogniwa, to i przedostatniego. Jeśli zaś nie ma przedostatniego, to i następnego. Jeśli nie ma następnego, to i dalszych. A więc nie powinno być i ogniw nam najbliższych, tych bytów, które dziś istnieją. A to jest wbrew oczywistości i rzeczywistości.
Do zasad pierwszych, które były wymienione, należy jeszcze dołączyć zasadę celowości. Brzmi ona: "Wszystko, co działa, działa dla jakiegoś celu".
Podziwiamy cudowną mądrość przyrody, wspaniałość mądrości. Ale pozostaje pytanie: gdyby świat był chaosem, bezładem, czy wtedy też moglibyśmy mówić o Stwórcy świata, którego Imię, jak już mówiliśmy, jest: Natura naturans - Natura stwarzająca?
Odpowiedź jest taka: nie tylko moglibyśmy, ale musielibyśmy mówić o Bogu i wiedzieć o Nim na podstawie ścisłego rozumowania. Dlaczego tak jest? Ponieważ wszelki byt wymaga rozumu stwórczego i nawet chaos bytów wymaga swej przyczyny sprawczej i celowej. Nawet jeden jedyny byt istniejący byłby dla bezstronnego obserwatora wystarczającym materiałem dla dowodu na istnienie Boga, to znaczy Tego, który jest - jest z konieczności. Ale w rzeczywistości nowoczesna fizyka dwudziestowieczna odkrywa nam coraz bardziej cudowną mądrość, niezwykłą potęgę Boga i w mikrokosmosie i w makrokosmosie. Jakież siły potężne tkwią w niewidzialnej bez mała drobinie materii! Powstaje pytanie: A może to materia jest właśnie Bogiem? Materia nie jest Bogiem! Aczkolwiek niektórzy ją obecnie ubóstwiają. Materia, w każdej swojej cząstce, jest zależna nie tylko od praw fizycznych, ale nawet można ją uzależnić od woli człowieka. Nie ma w sobie racji swojego bytu. Nie ma w sobie wystarczającego powodu dla swego istnienia.

_________________
Miłość nie jest kochana
Św. Franciszek


Na górę
Post: 13 lut 2014, o 20:53 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 21 gru 2011, o 23:28
Posty: 369
A dlaczego to pierwsze nazywać bogiem i to czcić? Jeśli czas nie ma początku ani końca to na początku nie było boga.

_________________
No religion, no problem.


Na górę
Post: 13 lut 2014, o 22:09 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6446
Ludzki rozum wielu rzeczy nie jest w stanie, nawet w małej części zrozumieć.

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 224 ]  Idź do strony nr...    Poprzednia 17 8 9 10 1116   


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!