Forum DDN+. Duch, Dusza i Serce znajdą tu Natchnienia, świadectwa i pomoc.
https://drogowskazydonieba.com/

Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi
https://drogowskazydonieba.com/viewtopic.php?t=46917
Strona 1 z 6

Autor:  desmus [ 22 gru 2011, o 11:09 ]
Tytuł:  Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

4. Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi, Bóg postanowił ukarać ziemian sprowadzając potop. Oszczędził tylko rodzinę Noego, któremu kazał zbudować arkę. (zwierzęta itd. - nie będę się rozwodził) Na ziemi jest obecnie ok 1,75 mln. gatunków zwierząt. Jakimże genialnym szkutnikiem musiał być Noe (rolnik) skoro udało mu się zmieścić tyle zwierząt na arce tyle zwierzyny? A gdzie miejsce na paszę? I pytanie analogiczne do trzeciego. Jak zaludnili ziemię skoro była ich tylko garstka.

Autor:  ks-RafalC [ 31 gru 2011, o 16:49 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

Także w tym pytaniu widoczne jest, że Pan traktuje Pismo święte literalnie, jak podręcznik historii czy biologii. Tak nie można patrzeć, chodzi bowiem o intencje Pana Boga, który pragnie stworzyć nowy świat, bardziej posłuszny Jego pierwotnemu zamysłowi. Noe i ?ocalona reszta? ma być zaczynem tego świata. Noe został wybrany ze względu na swą sprawiedliwość. W rzeczywistości opis potopu nie jest oryginalnym opisem autorów biblijnych. Powszechna była świadomość w rejonie Mezopotamii o wielkim potopie. Opisy takie spotykamy w innych sąsiednich cywilizacjach (na glinianych tabliczkach pisane pismem klinowym). Wspomnienie o Arce mamy na przykład w eposie o Gilgameszu (powieść Utnapisztima). Także w opowiadaniu Berossusa (II wiek przed Chrystusem) przekazuje wiadomość o królu Ksisutrosie, którego bóg Kronos ostrzegł o mającym nastąpić potopie. Ksiutros zbudował arkę wysokości 960 m i szerokości 384, po ulwie osiadła ona na górach Armenii. Natomiast arka wcześniej wspomnianego Gilgamesza miała 6 pięter i była wysoka na 6 metrów. Pan się pyta, gdzie była pasza dla zwierząt, ano chyba by się zmieściła. Niemniej zachęcam do tzw. alegorycznego odczytywania sensu starożytnych Pism. W historii biblistyki wykształciła się szkoła tzw. Formgeschichte, która bierze pod uwagę gatunek literacki, którym posługiwali się autorzy biblijni. Inaczej podchodzi się do bajek (które też są obecne w Piśmie świętym), inaczej do pism jurydycznych, opisujące obowiązki narodu wybranego względem Boga. Wydarzenie, które rzeczywiście miało miejsce zostało w tym przypadku wykorzystane do przekazania pewnej prawdy o ludzkości, pełnej grzechów i konieczności nowego początku. Obraz Boga zawarty w opowiadaniu o potopie pozostawia także wiele do życzenia, jest to antropomorfizacja Boga, który się denerwuje działa w sposób gwałtowny, potem się wycofuje, obieca, że już nigdy nie będzie działał w ten sposób. Całe opowiadanie o Noe bibliści uważają za typ ?kary i ocalenia?. Kto chce zrozumieć prawdę objawioną, nie powinien zatrzymywać się na formie opisu. W tekście widać wiele dubletów, korzystanie z dwóch tradycji, dlatego występują niespójności, na przykład co do długości trwania potopu. Myślę, że autor był tego świadomy, co jeszcze bardziej podkreśla, że nie zależało mu na samym opisie. Kulminacyjnym punktem opowiadania nie jest sam przebieg katastrofy, lecz złożenie przez Noego ofiary i odnowienie przez Boga przymierza z całą ludzkością, symbolizowaną tu przez garstkę ocalałych. W istocie ? o czym wspomina sam Pan Jezus ? opowiadanie to ma służyć nawróceniu: ?A jak było za dnia Noego, tak będzie z przyjściem Syna człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do Arki, i nie spostrzegli się, że przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona? ( Mt 24, 37-41)

Autor:  desmus [ 24 lut 2012, o 22:27 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

Wychodzi na to, że Biblia jest zerżnięta ze starszych pism i nie ma w niej nic odkrywczego.

Autor:  Admin_DDN [ 24 lut 2012, o 22:30 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

To co piszesz nie jest prawdą i jest manipulacją opartą na fałszywych założeniach/tezach , więc i wnioski będą fałszywe.
Twój post ma na celu tylko : zbić "naukowo" i logicznie każdy przykład istnienia / poszlakę (nie dowód) na istnienie Boga.
Piszesz, "nic w niej nie ma odkrywczego.. " Ciekawe... , wierzysz w to co piszesz / w tą tezę ?

Nie wierzę, że wierzysz w to co napisałeś. Jestem przekonany, że w głębi wiesz i rozumiesz, że w Piśmie Świętym zawarte są mądrości ponadczasowe i cała struktura Wiary, pozwalająca żyć zgodnie z Bogiem tak by osiągnąć życie wieczne.

Pomijam aspekt życia w Radości Ducha tu na ziemi , który ma miejsce jeśli żyje się z Bogiem i jego wskazówkami :idea:

Autor:  desmus [ 24 lut 2012, o 22:33 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

Nie, nie wierzę. Bo nie jestem człowiekiem wierzącym.

Autor:  Admin_DDN [ 24 lut 2012, o 22:39 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

Wiem. Inaczej byś takich pytań nie zadawał :D
Ale ja wierzę , że staniesz się wierzącym i to bardziej niż wielu "chodzących do kościoła" i będziesz innych przekonywał lepiej niż ja. Bo najczęściej najsilniej przekonują nawróceni, widząc i "czując jak to było" bez Boga i z wdzięczności za Łaskę, próbując odwdzięczyć się resztą życia innym, którzy tak samo jak przed nawróceniem wszystko odrzucali, co miała najmniejsze oznaki złamania swoich przekonań

Bo każda zmiana stanowiska i poglądów o 180 stopni, niszczy piękny obraz samouwielbienia w mądrości i nieomylności. I to boli zawsze.

PS.To samo zjawisko dotyczy też innych dziedzin życia, np przekonań politycznych. Stąd tak trudne rozmowy są na te tematy i tak drażliwe. Po prostu występuje twarde stanowisko dyskutującej osoby. Nie ma otwarcia na niewygodne fakty i Prawdę.
:idea:

Autor:  desmus [ 24 lut 2012, o 22:52 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

Ja się "nawróciłem" kilka lat temu. A właściwie uświadomiłem sobie, że nie wierzę. Zadając sobie samemu pytania.

Autor:  Admin_DDN [ 24 lut 2012, o 23:04 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

To zadaj je tutaj . Może odpowiedzi wynikały z błędnych założeń lub nastawienia z góry na oczekiwany rezultat : "nie wierzę"... hmm ?
Po to, to forum między innymi powstało by każdy, kto nie może lub nie potrafi uwierzyć (a szuka) mógł tu zapytać i szukać.

Odpowiedz mi na jedno pytanie: w momencie egzorcyzmu: duch przemawiając ustami dziewczyny uwalnianej mówi rzeczy, których NIGDY ta dziewczyna nie mogła wiedzieć (bo nie znała dzieciństwa kapłana ! ).
Mówi głosem męskim (kobieta), pełnym nienawiści do kapłanów, po zapytaniu przez egzorcystę, deklaruje imiona demoniczne jak się nazywa i straszy zemstą współdemonów w przyszłości nam, pomocniczym osobom świeckim.

Co to jest? Iluzja? Sam ostatnimi czasy pomagałem przy egzorcyzmie w Wąwolnicy pewnej dziewczyny (Kamilki ) i słyszałem jak krzyczała w nienawiści :
" Ty nie powinieneś się narodzić, miałeś nie żyć" Wszystko przez tą Kobietę waszą (Maryję).
Tak do kapłana pomocniczego demon krzyczał w nienawiści, plując mu w twarz. (Kamilka gdy nie było Kamilką)

Po egzorcyzmie kapłan pomocniczy ks.Marek nam wyznał: nikomu nie mówiłem tego ale Wam powiem, miały demony rację:
Jak się rodziłem ważyłem niecałe 1900 gram i wszyscy lekarze mówili że nie przeżyję, nie ma szans żadnych (wcześniak).
Przy porodzie jedna z pielęgniarek modliła się w sposób bardzo gorący na Różańcu Maryjnym wiele godzin, noc. Cudem przeżył. Tak stwoerdziło wielu lekarzy potem.

Skąd Kamilka mogła wiedzieć takie rzeczy, nie znając nigdy wcześniej tego księdza a tym bardziej spraw narodzin ? Skąd nienawiść i informacja w zdaniu "udało Ci się przez tą kobietę Waszą"

Nawet nie wiesz jak strasznie demony nienawidzą Maryi i jak muszą jej się słuchać. Jak strasznie parzył/dusił Kamilkę (gdy była pod panowaniem demona ) dotyk, sam dotyk skóry Kamilki przez Różaniec i Szkaplerz (akurat miałem i zdjąłem z szyi by jej położyć na jej ciele)
To było jak by ją przypalali rozżażonym drutem - to była wściekłość i ból i krzyk sam delikatny dotyk skóry Szkaplerzem poświęconym

Będąc świadkiem tego nigdy już nie powiedziałbyś, że nie ma świta duchowego , że nie ma demonów. Zaręczam.

Stąd między innymi jedna z przyczyn dlaczego u mnie taka jest obecnie wiara. Kiedyś nie było i to był czas zmarnowany w mym życiu. To widziałem i byłem tam w Wąwolnicy w styczniu 2012 i w zeszłym roku w listopadzie czy październiku. Ale to tylko jeden z elementów wielkiej układanki.
Wierzę całym sobą że na 100000% Bóg i cały świat duchowy istnieje.

Autor:  desmus [ 24 lut 2012, o 23:18 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

("Może odpowiedzi wynikały z błędnych założeń lub nastawienia z góry na oczekiwany rezultat : : nie wierzę")"
To samo obserwuję u Ciebie drogi Adminie.
Nastawienie z góry na oczekiwane odpowiedzi.
Śmiem twierdzić, że poja pozycja jest bardziej obiektywna ponieważ byłem po tamtej stronie (wierzący).
Spróbowałem i wiary i niewiary, a Ty nie. Jesteś i jak się domyślam zawsze byłeś tylko po jednej stronie, więc nie jesteś obiektywny.

Autor:  Admin_DDN [ 24 lut 2012, o 23:19 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

Wyjaśnij mi poprzedni post z moimi doświadczeniami. Wiesz, że nie kłamię

Autor:  desmus [ 24 lut 2012, o 23:21 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

Czy ta dziewczynka sama dobrowolnie poddała się temu egzorcyzmowi i czy nie wywierana była na nią siła fizyczna?

Autor:  Admin_DDN [ 24 lut 2012, o 23:25 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

Sama przyszła dobrowolnie gdy jest sobą. Przychodzi systematycznie gdyż demony na jakiś czas ustępują i do niej wracają
Gdy demony są wywoływane do uwolnienia jej ciała, ciało chce uciekać od modlitw np zasłania uszy obiema rękami, zamyka oczy by nie widzieć krzyża (ale to jest tyko w czasie procesu modlitw) i za jej zgodą wcześniejszą i wie co będzie ją czekało i to jej wola.
Egzorcyzm nie ma sensu i jeśli dana osoba nie chce się uwolnić . To musi ona chcieć. Inaczej się nie przeprowadza.

Autor:  desmus [ 24 lut 2012, o 23:26 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

Wyjaśnienie postu.
Czy byłeś kiedyś niewierzącym?
Jeśli nie, to nie wiesz jak to jest. Jesteś i byłeś po jednej stronie tylko. Więc jesteś nieobiektywny w swoich poglądach.
To tak jakby ktoś zachwalał schabowego i przekonywał, że napewno jest lepszy od pizzy a nigdy nie jadł pizzy.

Autor:  desmus [ 24 lut 2012, o 23:27 ]
Tytuł:  Re: Widząc zło, które rozpanoszyło się wśród ludzi

Jak dla mnie to przypadek raczej dla psychiatry a nie dla księdza.

Strona 1 z 6 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/